Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesciowa nie z piekla rodem

Nie lubie mojej synowej

Polecane posty

Gość gość
A skąd wiesz, że nie było jej 40 minut, skoro niby nie wiedziałaś, że wychodzi. A jednak co do minuty ją obliczyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak g****ażeria się za rozród zabiera, bez swojego lokum ani pracy wpiertalają sie z niepoukładanymi głowami na łeb rodzicom i jeszcze kuźwa źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanowna AUTORKO tutaj zbiera sie kóleczko wzajemnej adoracji mniej więcej takie dokładnie jak twoja synowa.Więc nie jest to odpowiednie miejsce na dyskusje twojego problemu.Dla mnie te wypowiedzi które czytam to samo dno,kupa mułu i wodorosty.Przez szacunek do własnej osoby nie nazwę tutaj żadnej wulgarnie ale same sz........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luwrette
Autorko, ja myślę, że zamiast się żalić na kafeterii powinnaś pójść do synowej i zapytać jej jak się czuje ? Wiesz, nie wszystkie kobiety dobrze znoszą połóg, może mały jest po prostu takim dzieckiem, które uwielbia się drzeć przy byle okazji, a ona nie umie sobie poradzić? Może pogadasz z nią uprzejmie i miło ? Nie znam waszej sytuacji, więc ciężko mi ocenić. Skoro z synową nigdy nie rozmawiałaś szczerze to skąd wiesz jaka ona jest ? Możesz się tego dowiedzieć właśnie po szczerej, aczkolwiek miłej (chociażby tylko z Twojej strony) rozmowie. Dogadajcie się jakoś. Może jest nieśmiała, może nie zna ogłady z ludźmi i nie wie jak się zachować ? Znam taki jeden przypadek. Teściowa zamiast spokojnie wytłumaczyć synowej (mimo jej szczerych chęci) o co chodzi i podzielić się obowiązkami to się na nią darła, że nierób, że musi za nią robić. Ale jak przyszło co, do czego i młoda chciała pomóc to nie rób tego, bo nie, tamtego nie rób bo to należy do mnie, nie gotuj, bo Ty nie umiesz (a nawet jej do kuchni nie pozwoliła wchodzić !). Tylko po piwo dziewczynę ciągle śmigała do sklepu. Gdy zaszła w ciąże to chamsko jej stan komentowała. A gdy synowa poszła dorywczo pracować, żeby nie słuchać w domu pojękiwań i narzekań to teściowa zaczęła się na nią drzeć, ze po co ona zarabia pieniądze, przecież facet jest od tego ! Zwariowana baba. Więc serio, do boju i pokaż się, że masz klasę. Jeżeli "wina" leży po stronie płaczącego dziecka to może zaproponuj, że Ty przez chwilę zajmiesz się dzieckiem, a synowa posprząta, coś ugotuje, zrobi zakupy, cokolwiek. Jednak z Twoją córką to już był ogromny nietakt z jej strony. No, ale może faktycznie nie wyniosła pewnych poprawnych zachowań co do sytuacji, bo nikt jej w domu nie nauczył. W takiej sytuacji dużo cierpliwości dla Ciebie autorko, bo to nie jej wina i Ty powinnaś jej pokazać co trzeba, a co nie. W końcu to Twoja synowa ;) A co do sprzątania przez syna, może się Tobie to nie podobać, możesz im zwrócić uwagę. Ale tak czy inaczej syn jest już dorosły i też nie powinnaś być nachalna co do tej kwestii. Jeżeli synowa specjalnie to robię to współczucia dla Ciebie i życzę, żebyś takich z domu wyrzuciła - wtedy Ty miałabyś rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja juz was wogole nie
Ja juz was wogole nie rozumiem ta kobieta ma racje gdybym miala taka tesciowa to bym byla zadowolona , moja zas przekreslila na starcie a czemu ? Bo jej synkowi zadna nie potrzebna chyba ze taka ktora go sponsoruje .... po przyjsciu na swiat synka zaczela gadac ze te dziecko nie jest jego ze jestem ku ... itp. Potem gdy przyszlam do niej zeby pokazac wnuka zwatpila bo to byl caly jej synek probowalam sie pogodzic i udalo zaproponowala zebym zamieszkala u nich . Zgodzilam sie ale sprzatalam gotowalam itp a jej syn ?? Nic nawet przy dziecku nie robil ona zreszta tez nigdy nie wziela go i np kiedy robilam kolacje nie wykapala go .. ja naprawde mialam przesrane moj facet tez mial w d***e musialam isc do pracy i utrzymywac ich rodzine a dziecko jak przychodzilam z pracy bylo glodne i zaniedbane wkurzylam sie i zabralam dziecko poszlam na swoje moj facet przyszedl na kolanach ale postawilam mu warunki teraz sprzata razem ze mna ugotuje obiad i to on chodzi do pracy moje miejsce jest przy domu przy dzieciach mam teraz drugie w drodze i jestem zadowolona z mojego meza !! Niestety sa rozne tesciowe i synowie moja byla okropna wiedzma nastawiala meza chciala zabrac mi dziecko bo chodzilam do pracy nie normalna baba nigdy jej tego nie wybacze moje zycie bylo koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale najlepiej mieszkać oddzielnie z mezem , wtedy nikt do nikogo nie będzie miał pretensji . Ja dopiero w wieku 30 lat wyszłam za mąż , bo nie było opcji bym mieszkała z mezem i rodziców lub teściów . Niestety dopiero w tym wieku mam zdolność ktedytowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×