Chorujące dzieci przedszkolne

Mam takie pytanie, czy sądzicie, że faktycznie każde dziecko musi się w pewnym okresie swojego życia (najczęściej przedszkolnym) "wychorować"? Ja byłam chorowitym dzieckiem mimo że nie chodziłam po p-kola, poszłam od razu do szkoły w wieku 7 lat. Ale do tego wieku i jakieś 2-3 lata później chorowałam naprawdę często, wiecznie zapalenie gardła, infekcje oskrzeli itp. antybiotyki jeden za drugim. Ale pamiętam też, że nie mieliśmy jakichś super warunków, mieszkaliśmy z rodzicami w kamienicy gdzie była wilgoć i pewnie grzyb, nie mieliśmy łazienki więc kąpiel w miednicy i to nie codziennie, myślicie że to mogło mieć wpływ na chorowanie? Córka za rok idzie do p-kola i tak się trochę martwię na zapas czy nie będzie chorować, do tej pory nie potrzebowała antybiotyku, bardzo dbam o jej higienę i zdrowe odżywianie ale nie wiem jak to będzie...

tego nikt nie przewidzi po co martwoc sie na zapas zobaczysz jak bedzie i tyle.

Moj syn choruj***ardzo duzo. ma teraz 5 lat. W przedszkolu jak mial 3 i 4 lata srednio co 2-3 tyg byl na tydzien w domu.... zapalenie oskrzeli i angina i tak w kolko. w lipcu mial wycinane migdalki... i nic, pochodzil tydzien do przedszkola i znow powtorka z rozrywki - znow chory

moja pochodziła dosłownie 4! dni do przedszkola i już pierwsza infekcja, siedzimy w domu.