Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melania0000111

Praca, studia i dzecko

Polecane posty

Gość Melania0000111

Hej jestem na II roku studiów , mam 2 letnia córeczkę męża i dom. Od tygodnia mała chodzi do żłobka ponieważ chce iść do pracy. Niestety teściów nie mam a moi rodzice mieszkają w prawie 100 km od mojego miejsca zamieszkania, oboje pracują wiec nie ma z ich strony możliwości pomocy. Zastanawiam się czy dam radę pogodzić prace , wymagające studia i opiekę nad dzieckiem które bardzo absorbuje. Na męża mogę liczyć kiedy jest w domu czyli praktycznie tylko w weekendy i to nie wszystkie ( maz jeździ na targi , spotkania zagraniczne) pracuje od samego rana do 18-19 . Czy da się to pogodzić bez żadnej pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle że rade bys dała, ale czy warto tak się męczyć? dziecko zacznie w żłobku chorować to kto z nim zostanie?, może skup się najpierw na jednym i ucz się na studia skoro sa wymagające, a prace jeszcze znajdziesz i się napracujesz. Więc jeśli Cie stać to odpusci sobie prace na rok cyz 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój z pracą, skup się na dziecku i na mężu, a studia po co ci , i tak pracy po nich nie znajdziesz teraz takie czasy zajmij się dzieckiem, dbaj o dom i o męża moja bratowa poszla do pracy na pełny etat i nie radzi sobie zupełnie , dziecko zaniedbane , w domu syf, obiady gotuje brat masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania0000111
Właśnie są naciski ze strony męża bo teraz zarabia bardzo dobrze ale teraz sprzedaż bardzo spada wiec prowizji która stanowi 2/3pensji nie będzie tylko gola wyplata a czasami te 900zl które zostanie po opłaceniu żłobka może w bardzo pomóc, z reszta sama już bym chciała robić coś innego niż pranie ,prasowanie , obiadki...mamy co prawda oszczędności ale rozumiem jego naciski. Ze studiów nie chce rezygnować bo to jedyna rzecz która teraz robie dla siebie , dla własnej satysfakcji. Ale nic kosztem dziecka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka powiedz mi slonko jak cie rodzice w dziecinstwie skrzywdzili, ze teraz taka glupiutka jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia i dziecko to powinien być twój priorytet. z pracą jeszcze to pogodzić bedzie ciężko, oczywiście wszystko się da ale pewnie kosztem dziecka to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakos to godze. Ciezko jest ale nie odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
godzisz kosztem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca i dziecko to priorytet! studia sama napisała że robi DLA SIEBIE! ze studiów nie wyżyje... wszyscy znajomi szli na studia ja do pracy i dziś się dziwią ze ja zarabiam 5-7 tys, a oni nie mają pracy po studiach :o tylko że sa w moim wieku a ja mam przepracowane więcej od nich o 6 lat.... nie mówiąc o praktyce i doświadczeniu zawodowym... ludzie obudźcie się, studia to hobby, fanaberia a nie zapewnienie "przyszłości" :o zdecydowałaś się na dziecko, bądź odpowiedzialna i pracuj oraz wychowuj je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź dziekankę na studia, przez rok dziecko oswoi się ze żłobkiem, odchoruje co musi, pracuj, pieniądze to priorytet zaraz po dziecku, nie mówiąc o doświadczeniu zawodowym. skoro zdecydowałaś się na rodzinę to potrzebujesz pieniędzy żeby ją utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a cóż to za wymagające studia skoro można je studiować zaocznie? bo skoro chcesz pracować to domyslam się, ze studiujesz w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jestescie doświadczone pańcie po zawodówkach od razu na nią że po studiach nic nie bedzie miała a nawet nie wiecie co studiuje. I to że w jakiś pipidówach nie ma pracy po danym kierunku to nie znaczy że nigdzie nie ma po nim perspektyw.. Autorko dziecko priorytet, studia jeśli tego chcesz i czujesz sie z tym dobrze drugie miejsce.. Ja studiowałam z małym dzieckiem, też wymagające studia.. Nie wiem jak bym sobie poradziła musząc pracować?? studiujesz zaocznie? nie braknie ci doby? ja bym na twoim miejscu poczekała z tym aż was na prawde przyciśnie ale to twoja decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieważne że niewymagające ale na zjazd musi jechać i nie ma jej cały weekend a co z dzieckiem? W tygodniu na 8-9 godzin żłobek a w weekend zjazd na uczelni? Dla mnie chore, ja bym miała wyrzuty sumienia... no chyba że to są studia np 1 zjazd na miesiąc + praca na pół etatu. Ja sama tak pracowałam, nie było mnie w domu max5 godzin od poniedziałku do piątku i raz w miesiącu jeździłam na studia w weekend, ale to były podyplomowe, trwały niecały rok i ściśle związane już z pracą (musiałam je zrobić dla większych zarobków). No i dziecko miało 3 latka a nie 2, dla dziecka rok to kolosalna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam owszem ludzi po zawodówkach, który w miarę dobrze zarabiają ale to są zazwyczaj pracownicy fizyczni - ile im wystarczy siły do pracy, na ile lat? Sama studiuję, zupełnie inny kierunek niż pierwszy - bo chcę się przekwalifikować, pracuję w pierwszym zawodzie i mam dziecko. Dodatkowo jestem w ciąży. Daję radę. Tak jest to kosztem czegoś. A to zarwanej nocy, co drugi weekend wyjety, ale wiem, ze warto. Robię to dla siebie, dla dzieci, dla nas. Będę pracować przez 37 lat i uwierzcie mi, że nie chcę robić tego co robię przez tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania0000111
Studiuje informatykę , myślę że jest to kierunek z dużymi perspektywami a poza tym coś co mnie interesuje. To głupota twierdzić że po studiach nie ma pracy... moim zdaniem po kierunkach typowo ścisłych praca jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 20:36 a teraz koleżanko zdradź sekret jak to zrobiłaś, że bez studiów dostałas prace zgodnie z późniejszym wykształceniem bez protekcji? nie bądź smieszna, to absurd, chociaż pewnie jakis ułamek tysiecznych procenta miało szczęście. Młody człowiek po maturze nie dostanie pracy z zanim się czegos nie nauczy na studiach, jeszcze takiej oferty pracy nie widziałam! a uwierz mi przeglądam je na bieżąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Ucz się, bo przyszły pracodawca doceni Twoją wiedzę, a nie fakt że odbębniłaś studia. Jesli będziesz potem szukac pracy takiej faktycznej z prawdziwego zdarzenia, czeka Cie test sprawdzający Twoją wiedzę z danej dziedziny. Czesto są również testy z angielskiego. Polecam rozwój osobisty poprzez nauke, kursy exela on-line, nauka języków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na informatyków póki co jest popyt. Zostało ci jeszcze 1,5 roku. Teraz juz będzie łatwiej. ps. praktyki zaliczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dostałam pracę na najniższym stanowisku i się wykazywałam, starałam itp i przez 6 lat doszłam do wysokiego stanowiska. Zaczynałam od umowy cywilnoprawnej za najniższą krajową... Nigdzie nie napisałam że nie skończyłam studiów. Poszłam na nie w momencie jak kierunek był ściśle związany z moją pracą, oczywiście zaocznie i dalej pracowałam. prace dostałam bez znajomości bo była to praca "byle jaka", ale w rozwojowej firmie.... Rodzicie byli załamani sami mnie namawiali ze nie mam iść pracować tylko na studia i to dzienne i oni mi opłacą :o jak większość moich rówieśników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamalil
Ja pierdziele ta agata to jakiś koszmar. Dasz rade dziewczyno! Trzeba się tylko zorganizować. Musisz też zainwestować w sibie. Szczęśliwa i spełniona mama to i szczęśliwe dzieci. A żlobek nie taki straszny. Dziecko pozna inne osoby, zasymiluje się, nie będzie dzikusem. Glowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żłobek nie taki straszny? to zależy od dziecka... ja swoje próbowałam przyzwyczaić do żłobka i w nocy się budziło, krzyczało, non stop chorowało, 4 dni żłobek - tydzień w domu :o przy zostawianiu w żłobku ryk :o dziecko zmieniło się nie do poznania - u rodizny, u znajomych płaczliwe :o masakra :o wytrwaliśmy 4 miesiące i nie dało rady :o więcej z tego problemów było... Niektóre dzieci nie są gotowe na żłobek i trzeba odpuścić np na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×