mąż zmusza mnie do wesela kumpla

Witam, za miesiąc wesele kolegi mojego męża, ma być świadkiem mówił, że zrezygnuje, ale miesiące mijały. Do ślubu został już tylko miesiąc i okazuje się, że sprawa nie została w żaden sposób ruszona. Ani w jedną, ani w drugą stronę. To czy będzie świadkiem-jego sprawa. Mąż wiedział, że nie lubię ślubów tym bardziej kościelnych i tego typu wesel a do każdego mnie zmusza. Dla mnie to jak tortura nie znoszę tego. Naprawdę tego nie lubię, ale dla jego kuzynki się poświęciłam. Ciągle się poświęcam. Ile jeszcze ? On nigdy się nie poświęcił odkąd jesteśmy razem 7 lat (za miesiąc rok po ślubie cywilnym) obiecuje mi imprezę, jakąś rozrywkę większą niż TV i cztery ściany. Mieliśmy teraz burzliwy okres prawie się rozstaliśmy. On teraz mówi, że to czy będzie świadkiem zależy od tego czy z nim pójdę. Odpowiedziałam, że nie zrzuci na mnie odpowiedzialności za to, że tak późno się chce wycofać z tego świadkowania (chce iść ale nie jako świadek nie lubi być w centrum uwagi). Czy ja naprawdę kolejny raz mam ulec? I tak całe życie ja będę się poświęcać a on nic? Doradźcie coś proszę..

Ja bym na Twoim miejscu poszła. Ślub to ważna uroczystość, na którą nie chodzi się dla własnej przyjemności, tylko po to, żeby przyjemnie było młodym. A kwestię ustępowania i "poświęcania się" powinniście omówić osobno.

On nigdy się nie poświęcił odkąd jesteśmy razem 7 lat (za miesiąc rok po ślubie cywilnym) obiecuje mi imprezę, jakąś rozrywkę większą niż TV i cztery ściany. xxx nie lubisz wesel, nie lubisz imprez a czekasz na imprezę którą ci obiecał??? nic nie rozumiem!