czy to moze byc depresja ?

hej, mam taki problem . od pewnego czasu ok miesiaca moze troche dluzej, mam zly humor, chce mi sie plakac najgorzej gdy jest wieczor i noc . wszystkim bardzo sie przejmuje nie potrafiac sie skupic na sobie . mam chlopaka , z ktorym planujemy w przyszlosci wziac slub . jest mi najblizsza osoba o wszystkim moge mu powiedziec. widujemy sie zazwyczaj w weekendy ze wzgledu na prace . bez przerwy o nim mysle martwie sie czy nic zlego mu sie nie stalo kazdego wieczoru placze bo tak za nim tesknie . nie wiem jak to zrobic by skupic sie troche na sobie . mam wsparcie w mym ukochanym jednak widze , ze juz denerwuje sie troche gdy ciagle jestem w takim stanie . stara mi sie pomoc ale nie wie juz jak , ja sama zreszta nie wiem co moge zrobic . martwie sie rodzicami rodzenstwem swoja przyszloscia i tym ze nie moge znalezc pracy ,ze sobie nie poradze w zyciu . sa dni ale bardzo rzadko ze mam dobry humor zazwyczaj jest to sobota kiedy moj chlopak przyjezdza bo w niedziele popadam w smutek bo wiem ze musi odjezdzac wieczorem . ostatnio mysle czesto o smierci czego sie bardzo boje i tez przejmuje . jak moge znowu zaczac cieszyc sie zyciem jak kiedys ? moze macie jakies rady ?

nie depresja :-)

masz nerwicę natręctw i za dużo czasu na rozmyślania może zamiast się zamartwiaj pomóż rodzicom i zadbaj o własny rozwój, przyszłość do psychologa, bo to nie jest normalne że każdego dnia drżysz o życie swojego chłopaka