dzieci z dużą wadą zgryzu

mam obecnie dwunastoletniego syna z bardzo poważną wadą zgryzu. Podjęliśmy długą,mozolną,trudną i bardzo kosztowną walkę o to aby ładnie wyglądał i był zdrowy.mogliśmy nie robić nic i poczekać aż młody dorośnie.Wtedy to musiałby połamać sobie szczękę na wiele kawałków ,odrutować,po wygojeniu nałożyć stały aparat i patrzeć czy się uda:(Czy ktoś tak samo jak my walczy z wadą u dziecka?

Słabe geny

to widocznie nam dzieciaka podmienili,bo nikt w najbliższej rodzinie nie ma takiej choroby genetycznej.syn jest identyczny jak mój mąż, tylko ten zgryz:(Nie chcę aby dziecko jak dorośnie powiedziało mi:mogłaś to naprawić.Dlaczego tego nie zrobiłaś?

a jaka to choroba. Wada zgryzu ot co.Zęby wyleczcie młodemu,oczywiscie jesli ma jakies ubytki i niech ortodontka zalozy mu aparat. Być może,żeby ładnie mu się to rozstawiło,będzie trzeba usunąć (w moim przypadku były to dwa zęby).

najpierw było całe mnóstwo zdjęć,młody został przez chirurga ortodontę zakwalifikowany do leczenia operacyjnego,potem szukanie ortodonty,który spróbuje go leczyć bez operacji,wielu nie chciało,znaleźliśmy,70 km od domu.Pierwszy aparat stały nosił 7 miesięcy,górna szczęka rozszerzyła mu się znacznie,teraz ma kolejny aparat ktory na utrzymać to rozszerzenie i dodatkowo rozszerzać,bo ma zamontowany zamek,do tego dochodza ćwiczenia,cały zestaw.młody caly czas wolny od szkoly spędza ztym aparatem,śpi w nim.Kolejny będzie znowu stały na dalsze rozszerzenie szczęki,potem znowu ruchomy,potem konsultacje u chirurga i usunięcie wszystkich siódemek,potem dalsze leczenie.szkoda dzieciaka:(

syn ma zęby idealnie równe ale ma wadę budowy szczek i całego układu twarzoczaszki