Pasiecie dzieci cukrami a potem narzekacie że chorują

Z wykładu Katarzyny Lewkowicz-siejki cytuję: "Cukier osłabia nasz układ odpornościowy i to dość mocno (...) W licznych badaniach potwierdzono wyraźny związek pomiędzy sprawnością komórek układu odpornościowego a ilością spożywanego cukru. Podliczono to i okazuje się że cukier "upija" czyli czyni niezdolnymi do funkcjonowania na pewien czas białe ciałka krwi. Otóż jeden zdrowy fagocyt w naszym organiźmie jest w stanie zniszczyć 14 bakterii. Ten pijany, upity cukrem fagocyt tylko jedną :O To jest kilkunastokrotne obniżenie naszej odporności. więc będziemy bardzo często zapadać szczególnie w okresie jesienno zimowym, na zmiany temperatur, będziemy chorować, zarażać sie i przeziębiać częściej jeżeli będziemy spożywać cukier" A to zaledwie jeden szczegół z 1,5 godzinnego wykładu o cukrze i od cholery innych s*************h skutków żrenia tego g****a. Ale mamuśki bagatelizują. A bo tam ten batonik to takie nic. powinnyście w modlitwie klepać zamiast "chleba naszego powszedniego" to "i cukru trucizny naszej powszedniej". Chociaż taki chleb to tez temat na inną działke.