Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mam mieć wysokie poczucie wartości jak mnie wszyscy ktytykują

Polecane posty

Gość gość

No może nie wszyscy, ale najważniejsze osoby w moim życiu. Moja matka mówi mi ,że jestem beznadziejna, że do niczego się nie nadaje itd , mój facet tak samo... Co prawda są też życzliwe osoby ,ale co z tego skoro te dwie najblisze mnie dołują? Tak naprawde od obcych ludzi uslyszałam duzo wiecej dobrego niz od nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci taki facet? Rzuc go w pierony i zacznij zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co, dobre pytanie...Chyba czas robi jednak swoje bo jestesmy razem kilka lat, a wiadomo ,ze sa tez dobre chwile, ale ta krytyka nie ukrywam ze zle na mnie wplywa... Tyle dobrze,ze mam koleżanki,ktore mnie lubia, ze raczej podobam sie z wygladu to mnie troche pociesza, ale on mnie czesto krytykuje, ze jestem taka czy inna, np ze sobie nie poradze bo jestem niezaradna itd Matka też ciagle mnie tylko krytykuje, nawet jak robie wszystko dobrze to zawsze cos na mnie znajdzie... Dobrze,ze juz z nia nie mieszkam ,ale ostatnio spedzilysmy wiecej czasu razem co było trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - zastanów się czy to jest krytyka konstruktywna czy krytyka dla krytyki dla podniesienia ego tych osób - jeśli usłyszysz "jesteś beznadziejna", "do niczego się nie nadajesz" itd. - wówczas zadaj pytanie: w czym konkretnie ? - jeśli usłyszysz konkret - strzelam w ciemno np.: nie można na Tobie polegać w tym a w tym konkretnie - to już wiesz, że to jest informacja zwrotna bliskiej osoby na sytuację, w której się zawiodła - i możesz to zmienić - przykładowo: aby bliska osoba następnym razem się nie zawiodła na Tobie - i tych przykładów można mnożyć - a jeśli otrzymasz odpowiedź "yyyy...?!" nie odnoszącą się do konkretnej sytuacji z udziałem Twojej osoby wówczas będziesz wiedzieć, że to jest krytyka bezpodstawna i tylko po to aby podnieść samoocenę innych ludzi - bo śród tych ludzi "beznadziejnych" czy "do niczego się nie nadających" inni czują się lepsi a tym bardziej jeśli to pięć razy podkreślą grubą kreską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest konstruktywna... Wydaje mi się, ze nie do konca bo choc mam swoje wady faktycznie to mam i zalety, tylko nawet jak faktycznie zmieniam sie na lepsze to te osoby tego nie doceniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile krytykę matki mogę zrozumieć ( czasem mamuśki nawet nie zdają sobie sprawy jak ranią słowa ...) to gdyby krytykował mnie mój facet - to tego bym nie zniosła i wysłała w diabły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie moja matka tez nie rozumie jak mnie rani, jak mowi ,ze jestem beznadziejna, nie poradze sobie w zyciu, z dzieckiem i wiele innych...Jak byłam mała zreszta nie była lepsza, nawet dochodzilo do przemocy fizycznej wobec mnie i zwykle klapsy to nie były, a problem ze soba to napewno ona ma bo nawet bierze leki na uspokojenie, ja nie chcialabym sie doprowadzic do takiego stanu jak ona. Do ludzi gra miłą, ale żeby oni wiedzieli jaka jest naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - no niestety tak to jest, że w większości w życiu skupiamy się na niedociągnięciach, wadach itp. szczególnie u innych - zauważ jak widzisz jaką ładną osobę ale ma mały szczegół np. krzywy nos - to od razu widzi się krzywy nos niż to, że jest atrakcyjna pod innymi względami itd. - z bliski jest tak, że oni więcej wymagają niż jedynie ładny wygląd i stąd też ta krytyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też mnie dołowała mówiąc, że sobie nie poradzę...przez takie gadanie wiele lat tkwiłam w małżeństwie z alkoholikiem, bo na prawde wierzyłam, że na nic lepszego w życiu nie moge liczyć. W końcu jakoś tak ta pewnośc siebie przyszła sama...a tego typu uwagi zaczęły mnie wręcz motywować do tego, żeby udowodnić jak bardzo się mylą, a ja jestem w stanie sobie poradzić ze wszystkim i bez pomocy rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - jeśli Twoja Mama jest osobą znerwicowaną to się nie można dziwić, że jest przykra dla otoczenia ponieważ ona sobie nie radzi sama ze sobą - a na to, że Ona Ci nie mówi przyjemnych rzeczy jest sposób - zacznij Ty jej mówić od czasu do czasu miłe słowa do Niej - szczere np. ładnie wygląda w tej bluzce czy to a to jej się udało - i nie oczekuj od razu komplementów zwrotnych - może po prostu ona mało dostała miłości od swoich najbliższych i nie umie jej przekazać dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- i jest jeszcze sposób na miłość w rodzinie - najpierw wybaczyć Jej zaszłości - tak rodzice popełniają błędy wobec dzieci (wieczna krytyka, przemoc fizyczna itd.) - i szczerze zacząć się za nią modlić na Roozancu codzinnie - naprawdę działa cuda - za męża alkoholika również - jest wiele świadectw w necie, można poczytać jak ludziom ochrona przed wpływem złego wyprostowała losy i uratowała nie jedną rodzinę przed rozpadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jej już wybaczyłam dziecinstwo, to ze mnie biła, jak traktowała... Ale problem w tym, ze ona nadal mnie krytykuje we wszystkim co robie, zreszta chlopak podobnie. Sa osoby co mnie doceniaja np moi znajomi albo jacys tam inni ludzie tez sie zdarza ,ale ta krytyka jednak tak na mnie działa Ostatnio prawie obca kobieta w wieku mojej mamy mi powiedziała ,żebym sie nie przejmowała, ze jestem piekna, wspaniała, a od wlasnej matki tego nigdy nie uslyszałam. Jak chodziłam do szkoły to 4 to była zła ocena itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - niestety są i tacy rodzice... ale wierz mi nie wszyscy mają w domu raj ale oczywiście zupełnie co innego będą mówić wśród obcych - masz słuszny żal z tym, że to do niczego nie prowadzi oprócz goryczy i kolejnego rozczarowania - wiesz jaka ona jest i módl się za Nią bo gdzieś się zgubiła co wpłynęło również na Ciebie - dobrze jest zająć się własnym życiem i starać się usamodzielnić jak najszybciej się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam iśc do pracy, to mnie tata zgasił i wyśmiał .. "ty? do pracy? przecież ty nawet ludziom w oczy spojrzeć nie potrafisz?" I nie poszlam.. Bo dobra, jestem nieśmiała, zahukana, niepewna siebie..ale jak bylam do tego stopnia pewna,chętna żeby iśc do pracy i że dam radę a on mnie tak gasi..no to dzieki wielkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×