Adaptacja przedszkolaka

Syn ma 3 latka i chodzi od września do przedszkola. Niestety trafił do grupy 4 latkow co jak przypuszczam również ma negatywny wplyw na przebieg adaptacji. Dziecko prawie cały czas w przedszkolu płacze. Nie uczestniczy we wspólnych zajęciach, nie słucha poleceń. Nauczycielka skarży się że nie może przez niego realizować programu bo np. Głośno wyje. Z tego też powodu jest izolowany od innych dzieci. Czy jest sens dalej to ciągnąć?

Współczuje ci . Tak jak bym czytała o moim synku, ma 3,5 roku, chodzi z rówieśnikami i też bardzo płacze. I jest izolowany, co tylko wzmaga smutek i płacz.

Dzieci ktore negatywnie przechodza proces adaptacji w przedszkolu czyli duzo placza sa "izolowane" od grupy poniewaz utrudniaja nauczycielowi prowadzenie zajec, tak ie dziecko rozprasza cala grupe, jeden nauczyciel nie moze poswiecic calej swej uwagi jednemu dziecku, bo ma ich w grupie ponad 20. Jest ono ciagle zachecane do zabawy, nie mozna na sile ciagnac dziecka do zabawy w koleczku bo bedzie jeszcze gorzej. Jednym dzieciom wystarczy kilka dni, innym tydzien a niektorym nawet miesiac, prosze sie nie poddawac, bedzie dobrze

może po prostu zmień przedszkole, jeśli panie izolują go od innych tzn., że nie radzą sobie wychowawczo. W przedszkolu mojego syna www.promyk.szczecin.pl taka sytuacja nigdy nie miała miejsca a wiadomo, że dzieci są różne. Na szczęście pracują tam panie, które kochają dzieci a nie przychodzą tam z przymusu.