Czy zamieszkać z chłopakiem ww tej sytuacji?

Zacznę od tego,ze jesteśmy razem 2 lata. Mieszkamy 280 km od siebie tak więc nie mamy możliwości widywac się dosyć często. Chcemy razem zamieszkać ale tutaj pojawiają się duże przeciwności... Ja mieszkam z rodzicami rodzeństwem także średnio to widzimy aby chlopak przyszedł mieszkać do mnie, druga opcja to mieszkanie u niego, ale mój tz mieszka z bratem a mają 2 pokojowe małe mieszkanie w nieciekawej okolicy gdzie ja przyznam się szczerze trochę byłabym się mieszkać. Nie stać nas na wynajem mieszkania gdzie indziej,przynajmniej nie teraz. Co zrobilibyscie na moim miejscu? Zostali w domu i jeździli do siebie na kilka dni tak jak było to do tej pory czy przelamali się i zamieszkali z chłopakiem i jego bratem?

Tak słabo skoro mają 2 pokojowe mieszkanie na 2 osoby... pomysł ze jeżeli się poklocicie to nawet nie będziesz miała konta dla siebie żeby pobyć w samotności... no i druga sprawa ja czulabym sie skrepowana mieszkać z facetem i jego bratem. Jedynymyslowy została bym w domu i za jakiś czas jak odlozycie trochę kasy poszukalabym Z facetem innego mieszkania. Nie ma co robić czegoś wbrew sobie.

Ja bym się też mocno zastanawiała... jeżeli się kochacie to faktycznie poczekajcie i wynajmijcie inne mieszkanie w przyszłości. Twój facet też chyba nie chce byś była nieszczęśliwa.

zamieszkaj u niego! w razie czego obsłużysz też brata, może dodatkowa kasa wpadnie?

To zależy od tego jak jest Ci w domu. Jak jest Ci dobrze i czujesz ze możesz sobie pogorszy to zostań A jak jest Ci źle i czujesz ze możesz sobie polepszyc to się wyprowadz.

ale sobie polepszy! będzie gotowała i opierała dwóch chłopów i jeszcze będzie się im musiała do rachunków dokładać a na koniec on i tak się z nią nie ożeni

chcecie razem zamieszkać , bawić sie w dom , udawać dorosłych ale ....nie stać was ? to do roboty nieroby a nie sprowadzać sie na kark ojcu i matce . Jakby mi syn przyszedł zapytać czy może z dziewczyną zmaieszkać pod naszym dachem to bym chyba go psami poszczuła . dorośli , cholera jasna ...

http://www.se.pl/twoje-pieniadze/poradnik-se/walcz-o-mieszkanie-komunalne-od-gminy_149573.html http://www.emito.net/poradniki/zakwaterowanie/mieszkanie_socjalne/jak_sie_ubiegac_o_mieszkanie_socjalne a może tu coś wyjdzie

Jezu ale jesteście wredni; O oboje pracujemy ale myślę ze za 4,5 tyś które razem byśmy posiadali co miesiąc nie będzie nas stać na wynajem mieszkania w lepszej dzielnicy.

4,5 tys i chcecie sie zwalać rodzinie na glowę ?!

nie będize ci wstyd bzykać sie z chłopakiem pod dachem rodziców wiedząc ,ze oni są za ścianą?

to za ile wy checie to mieszkanie wynająći z czego ma być zbudowane skor ponad 4000 nie wystrczy wam na samodzielne życie

Jak was nie stać na wynajem, to weźcie się za podnoszenie kwalifikacji/szukanie lepszej pracy. Jak sobie wyobrażasz wspólną przyszłość skoro nie potraficie zarobić na siebie? Za wspólne 4,5 tysiąca z palcem w d***e wynajmiecie samodzielne mieszkanie nawet w Warszawie.

Tak ale za te pieniądze trzeba by opłacić mieszkanie,rachunki i jeszcze aby starczylo na życie.. boję się ze to może być o wiele za mało bo teraz jestem sama i zarabiajac 1,800zl starcza mi od wypłaty do wypłaty ;/ może ja mam za duże wymagania ;/

Zależy też jakie mieszkanie Cię interesuje bo możesz mieć za tysiąc złotych A możesz mieć za 10 tyś /msc

W Warszawie da się znaleźć mieszkanie za 1200 zł, już z czynszem. W mniejszych miejscowosciach jeszcze taniej. Prąd/internet/tv to jakieś 150 zl miesięcznie. Reszta zostaje na życie. 3 tys. z hakiem na 2 osoby? szału nie ma, ale z głodu nie umrą, bez przesady. Pytanie czy chłopak w ogóle rozważa wynajem, skoro jak rozumiem - ma swoje?