Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu matki wyzywaja si na swoich dzieciach za nieudane zycie

Polecane posty

Gość gość

mam 40 lat, meza dziecko a moja matka nadal sie wyzywa na mnie, jest zazdrosna o to ze mam kochanego meza, ktory potrafi zwrocic sie czule I przytulic nawet w obecnosci matki, ja to przeraza, szuka pretekstu aby brzydko mnie nazwac, opowiada mojemu mezowi niestworzone rzeczy o mnie, wiem to matka ale ja nie mam sily wysluchiwac chamstwa, probowalam rozmawiac z siostra ale ona nigdy nie przyznala mi racji I zawsze mowi ze to moja wina, moja wina bo od obcych ludzi tyle obelg nie slyszalam co od matki, dodam ze moja matka wtraca sie do mnie I mojego rodzenstwa w zycie, tylko moje rodzenstwo boi sie do niej odezwac, chociaz jestesmy juz dorosli I mieszkamy odzdielnie,ale mowienie o mnie ze jestem chora psychicznie mezowi czy mojemu rodzenstwu jak jej zwracam uwage zeby tak sie nie odzywala to tylko wywoluje u niej ogromny gniew ze jak smiem zwracac uwage, to samo widzialam u mojej dobrej kolezanki, ona sama sobie z matka nie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś dojrzałą kobietą po co utrzymujesz kontakt z patologiczną matką?? Lubisz być poniżana?? Mówisz jej w skrócie mam dość tego i tego . Przestań sie tak zachowywac albo mnie wiecej nie zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jesteś dorosła, powiedz wprost! "Nie szkaluj mnie albo więcej się nie zobaczymy" - po co ci taka matka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 40 lat jej zwracam uwage, ale za chwile jest to samo, jej matka jak przyjezdzala do nas ze wsi to nazywala ja gownem zasranym, a niby jestesmy porzadna rodzina, moja matka miala meza I dzieci juz duze a babcia tez przyzwyczajona byla do takiego wyzywania I bron boze nie mozna bylo jej zwrocic uwagi, mojej matce tez nie wolno ale ja juz mialam dosyc, jak jej zwracalam jej uwage to mowila mi: ty I twoj dlugi jezor...masakra obrazala sie, zero przepraszam I znowu to samo, ona jest zazdrosna o wszystko ale tez sa jakies granice, nigdy nie zrozumiem takich kobiet, jedyny sposob to chyba zero kontaktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobna matke tylko ja dostawalam w twarz jak mowilam ze nie zycze sobie takich wyzwisk, nie utrzymuje kontaktu z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Sz
Ja bym spróbowała jeszcze raz porozmawiać. Czy próbowałaś kiedyś mamie przedstawić sytuację ze swojej perspektywy i zadać pytanie: Jak byś się poczuła gdybyś była na moim miejscu, jak byś zareagowała w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslisz ze nie probowalam, to mowila do mnie: to ty o tym jeszcze pamietasz? 5 min po wyzwiskach ona uwaza sprawe zamknieta, takim osobom nie da sie wytlumaczyc, jest taka wychowana I tyle, uwazala ze matka ma prawo robic co chce, wyzywac swoje dziecko, nawet zabic...wyobrazasz sobie, a maz ma prawo bic zone, bo tak bylo u niej, wiec o czym rozmawiac z taka kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jaka patologia...mam nadzieję, że ty normalnie traktujesz swoje dzieci i masz normalne relacje z mężem...Odciąć się od tego człowieka jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Sz
Moja mama tez nie jest łatwa: straciła niedawno męża, zdrowie podczas walki z rakiem, a do tego przekwita. Mimo iż skończyłam trzydziestkę i mam dwójkę dzieci, to uwielbia mówić mi co robię źle i jak powinnam to zrobić dobrze (chociaż mój sposób wcale nie jest zły, po prostu jest inny;) ). Ale zawsze sobie tłumaczę, że nie ma teraz lekko i czasem nie potrafi zapanować nad emocjami. Kocham ją, a jej uwagi nie są tak trudne do zniesienia, żeby mnie raniły czy zniechęcały do niej. Przypuszczam jednak, że gdyby ktoś mną tak poniewierał i przysparzał mi bólu i cierpienia w (zapewne) i tak nie najłatwiejszym życiu to chyba bym sobie jednak odpuściła, podziękowała jej za wszystko co dobre dla mnie zrobiła i nigdy więcej już się jej na oczy nie pokazała:( Bardzo ci współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia kojarzy sie czesto z domem gdzie naprawde ludzie sa pijani od rana do wieczora ale czasem takie rzeczy sie dzieja w domach gdzie jest duzy pieniadz, ludzie sa wyksztalceni, ale to zalezy od wychowania, jesli kobieta jest tak wychowana, ze jest nikim, ma sluzyc dla mezczyzny, to tak traktuje dzieci, bo z jednej strony uwaza ze dzieci nie maja nic do powiedzenia mimo ze sa dorosle I zyja na swoim, a z drugiej jest jej zle zyjac ze zlym mezczyzna I musi sie wyzyc, ucinac kontakty I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to samo. Ogólnie moja matka nienawidzi młodych ładnych kobiet czyli mnie, mojej siostry, swojej synowej, a takze naszych koleżanek i kuzynek. Nasz tata zostawił nas dla właśnie takiej młodej lussesity 20 lat temu i we łbie mami się poprzestawiało. Wyobraźcie sobie mój brat 12 lat, ja 10 siostra 6 i ZERO wsparcia i miłości od rodziców, bo ojciec tylko na weekendy, a matka w swoim świecie nienawiści. Inni ludzie tez się porozchodzili i tez mężowie zostawiali żony ja mam takie koleżanki ale matki jeszcze większa miłością obdarzyły swoje dzieci. Żal mi w sumie mojej mamy, bo wiem, że ma problemy psychiczne i powinna się udac do specjalisty serio szkoda mi jej ale komu jest mnie szkoda? Ja nie będę odpowiadała za mojego tatę wiecznie. Jak przed ślubem 3 lata temu pokazałam jej się w kiecce ślubnej to normalnie nawyzywała mnie przez zęby, aż czerwona była i się cała popluła :o od ku....dzi.... szmat :( :( wtedy powiedziałam dość! owszem ona swoje przeszła ale ja wiecznie obrywać nie będę za to co nie było moją winą! i na 2 miesiące przed ślubem powiedziałam żeby nie przychodziła nawet do kościoła, bo ją wyniosą na kopach stamtąd i na weselu też jej nie chcę widzieć i w ogóle niech mnie pogrzebie w myślach, bo dziś dla niej umarłam. Mogłam znieść wyzwiska za czerwone paski na świadectwach, za dyplom studiów, za awans w pracy ale tego już było za wiele. Za chwile zaczęłaby mnie wyzywać za to, że spytałam która godzina :( każdy powód był dobry aby nas nawyzywać. Siostra mieszkała wtedy jeszcze z nią ale błagała mnie byśmy ja z narzeczonym przygarnęli az nie znajdzie sobie stancji. Została z nami do końca studiów tj. 2 lata i wynajęła kawalerkę z przyjaciółką. Wiem, że to choroba psychiczna mojej mamy i wiem, że ona cierpi ale ja nie jestem jej nerką w którą może sobie rzygać do woli dlatego zerwałam kontakt w stu procentach. Tobie autorko radzę to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tez ciagle porownuje mnie ze soba, poucza. Jak zaczelam ograniczac kontakt, to teraz sama go szuka i gada, ze ja izoluje od wnuczki, bo przestalam przychodzic. I tak zle i tak niedobrze. Ale moja mame to jeszcze rozumiem, bo strasznie podupadla na zdrowiu i mysle, ze jest sfrustrowana faktem, ze nie jest juz sprawna i nie moze prowadzic aktywnego zycia jak kiedys, dlatego przymykam oko na jej dogadywanie, czasem przytakuje a potem i tak robie po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i takie suki się rozmnażają sory to Twoja matka ale dla mnie obca więc mogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te kobiety maja straszne kompleksy, duzo nienawisci I zlosci ale powinny cos z tym robic a nie wyzywaz sie na dzieciach bo to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz obowiązku kontaktowania się ,zrób się gorsza niż ona żeby się ciebie bała,ja musiałam robić awantury ona w twarz to ja roz******lam naczynia i dre mordke ,wszystko to moje przedstawienie ,ona milo to ja milo i nauczyłam ją,dziś jest uległa ale ja nikogo się nie boje a ty tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka bije mnie w twarz jak zwracalam jej uwage na obelgi, nie byla w stanoe zniesc tego ze corce przeszkadzaja wyzwiska, mam 39 lat i 5 lat temu wyszlam za maz, przed slubem robolam sobie koronki na zeby ale nie z przodu tylko bqrdziej z tylu i mialam do zaplacenia prawie 5 tys zlotych, a ze bylam u matki akurat+emocje zwiazanwe ze slubem to sie poplakalam, ona nawyzywala mnie od chorych psychicznie, ja krzyknelam zeby dala mi spokoj to mnie uderzyla w twarz, a zobaczcie ile mam lat, nie przyjechala na slub do kosciola tylko na impreze i ani przepraszam a ni w tylek pocaluj, a przed slubem jak dzwonilam gdzie jest to sie rzucala do mnoe przez tel ze ona wie co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze dziewczyny, nie rozumiem was. Jak duze jest wasze uzaleznienie od tych chorych kobiet? Macie swoje zycie, swoje dzieci, jestescie dorosle. Chcecie sie wykonczyc z tymi chorymi psychicznie kobietami? Przeciez to sie odbija na waszych rodzinach. Gdybym ja miala taka matke, zerwalabym kontakty. Niewazne, ze matka, jesli jest oprawca. Dla waszego zdrowia psychicznego i szczescia waszych dziedzi, najlepsze jest zerwanie kontaktow z taka osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jest najlepsza:maz pijak ktory ja tlukl, przestal co prawda, ona pol zycia siedzi na jego utrzymaniu, podstawowka skonczona, zajecia plotki, wyslowic sie nie potrafi, zazdrosci dzieciom ze mamy pracę, ukonczone studia, mi ze mam kochanego meza i moge tak wyliczac, oraz byc przykladem dla niej jak uklada sie życie, natomiast to ona mnie wyzywa od psychicznie chorych, glupich, nienormalnych, szydzi jak moj maz zwraca sie do mnie kochanie bo moj ojciec nigdy do niej nie mowil po imieniu, zamiast cieszyc sie dziecmi madrymi to tak postępuje, tylko czemu ma to służyć, a moze jej wogole noe znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jest taka sama. Jak się odcięłam to dzwoniła do mojej teściowej i mówiła o mnie takie oszczerstwa aż ciężko uwierzyć. A teściowa jej wierzyła i mnie niszczyła, buntowała mi męża, chciała nas rozwieść. Potem matka robiła mi naloty na dom zabierając ze sobą ojca, któremu wcześniej kłamała co mogła. Brała go ze sobą, żeby mnie pobił. Wtedy miała dziką satysfakcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka tez kiedyś powiedziała mojej teściowej ze ze mną są problemy psychiczne i podała powód, oczywiście wymyślony, nie będę pisać bo normalnie wstyd, myslalam ze zejde na zawał, na szczęście moja teściowa to zupełnie inna osoba, nie uwierzyła i nie utrzymuje kontaktu z moją matką, do tej pory nie mogę w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowane w komunie żeby dawac soba pomiatac przez mezow a potem cholera je bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd się przyznać, ale sama póki byłam z mężem często żałowałam, że mam dziecko, bo myślałam, że bez niego byłoby mi łatwiej odejść. Potem córka zachorowała, a ja uświadomiłam sobie, że to jest tak naprawdę jedyna dobra rzecz, która mnie w życiu spotkała i choćbym miała być do końca życia samotna to warto. No i odeszłam od męża idioty i razem z córką mieszkamy u moich rodziców. W przyszłym roku kończę studia, żyjemy spokojnie, ale nadal jest mi wstyd za te moje myśli, że dziecko to balast i zmarnowałam sobie przez nie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka jak bywala u mnie I widziala ze maz mi pomaga, odkurza czy zmywa mowila: nie wstyd ci ze maz to robi....myslalam ze padne, nie zapraszam jej do siebie, sama miala meza pijaka ktory ja tlukl I mial latami podwojne zycie a teraz cholera ja bierze jak widzi ze corce maz pomaga, o jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×