Glupio to bedzie jak dam swoja wedline i ser do przedszkola?

Dzieci maja godzien na śniadanie jakaś zupę mleczna plus kanapki. Córka je kanapki tylko z jedna stojaka wedlina, a tam podaja jakieś sopockie . Podobnie z serem. Nie powinnam jej dać swoich kanapek lub wędliny by nauczycielki zrobiły, prawda? Wiem, że by się zgodziły, ale może inne dzieci widząc ze ona ma cos innego...

Głupio

Dziecko w przedszkolu próbuje nowych smaków i przy innych dzieciach chetniej zje nowe rzeczy. Nie dawaj zobaczysz w końcu polubi i wyjdzie jej to tylko na dobre

Haha sanepid miwi ci to cos? Myslisz ze panie moga podac wynalazki mamy? Ogarnij sie kobieto hehe

Chodzi 3 miesiace i je chleb z masłem...

Ojoj jasnie krolewna je chleb z maslem? Idz z tym serem swoim niech cie panie wysmieja e twarz

nie zbiednieje,w domu ją ,dopasiesz''

po co chcesz dawać kanapki ? niech córka próbuje innych rzeczy, nie przyzwyczajaj jej że mamusia zawsze da wszystko to co ona lubi życie jest ciężkie poza tym dziecko szybko się dostosuje , raz drugi nie zje , a za 3 razem sama powie co jadła i że było bardzo dobre

Moja córka dopiero koło maja po prawie calym roku przekonala sie do wędliny z pomidorem i masy innych rzeczy. Tez sciagala z kanapki i jadla tylko z masłem w końcu przypasowalo i teraz juz je

Glodu tym dzieciom brakuje. Pracuje na stoisku wedliniarskim i przychodza takie mamuski, jeszcze daja dzieciakowi wybor, a dziecko kreci nosem, nie to, nie tamto. Kolejne chca tylko jednolita wedline, bez zadnej plamki, bo dzidzia nie tknie. Jedna kobieta kupuje tylko krakowska dla synia nastolatka i gdy raz tej wedliny nie bylo, o malo spazmow przy ladzie nie dostala, ze jak to, ze synio tylko to je i co ona teraz ma kupic.

Autorko nie histeryzuj . Nie zje z wędlina to niech młoda je z samym masłem . Korona jej z glowy nie spadnie .

to daj jej przed wyjściem do przedszkola ta kanapkę niech zje w domu, a w przedszkolu chlebem z masłem może poprawić dzieci musza uczyć się nowych smaków, przez takie zachciewajki jesteśmy my ud***eni, bo jak zabraknie to masakra i siwe włosy od razu i dzieci są przeświadczone, ze tylko ich na wierzchu a przecież nie o to w życiu chodzi

moja szwagierka nosiła dzieciom swoje jedzenie do przedszkola bo miały alergię

Co innego alergia co innego kaprysy Wiadomo ze kazda mama chce jak najlepiej ale bez jaj zeby kanapki dawac do przedszkola skoro sa i wszyscy inni jedza

Do głowy by mi to nie przyszło, choć mój syn też miał tendencje do wybrzydzania. A nagle w przedszkolu się okazało, że je i pierogi i naleśniki i barszcz ukraiński... nawet rzodkiewki i pomidory przestały go przerażać ;)

Moja córka też wybrzydzała a odkąd poszła do przedszkola to i brokuły uwielbia i zupę mleczną na śniadanie zje, marchewki, kanapki z pomidorem. dzieci widza, że inne dzieciaki jedza to same tez jedzą:)