pomozcie mi w sprawie zlobku prosze..

Dokladnie za rok we wrześniu,kiedy nasz syn będzie miał 1,5roku chcemy oddać go do żłobka-ja idę do pracy. Mam kilka pytan. Przede wszystkim,kiedy mam zarejestrować dziecko na stronie zlobkow w Warszawie,żeby się dostalo za rok? I czy w ogóle sie dostanie,jesli jestem spoza Warszawy? Mieszkamy 10km od miasta ale byloby dla nas najlepiej,gdyby malu uczeszczal do żłobka na terenie Warszawy,gdyż oboje tam pracujemy. Jesli nie byloby takiej możliwości musielibyśmy zawozić go do żłobka ktoś jest 15km w zupełnie druga stronę, a potem wracac do Warszawy..

Nabór jest zwykle w marcu, z tego co kojarzę, w systemie elektronicznym. Tyle że szanse na publiczny żłobek niewielkie... punktacja jak przy przyjęciu do przedszkola, miejsc malutko, jeśli jedynym waszym "atutem" jest praca w pobliżu żłobka (oboje musicie mieć umowę o pracę) nie liczyłabym na niego. Bo liczy się również miejsce zamieszkania, ewentualna niepełnosprawność rodziców, dzieci z rodzin wielodzietnych, samotne rodzicielstwo, rodzeństwo w żłobku... No i zwalnia się tyle miejsc ile dzieci odchodzi, więc niewiele.

Żłobka analfabetko.

Rejestrowac mozwsz dziecko caly rok. Im wczesniej tym lepiej. Nabor jest w maju/czerwcu. Poczytaj za co dziecko dpatajr punkty. Przede wszystkim za zamieszkanie na terenie warszawy i rozliczanie sie tutaj. I tym sposobem wiekszosc ma 81 pkt, wiec liczy sie kolejnosc. Zatem rejestruj dziecko teraz.

A i nie ma znaczenia na podstawie jakiej umowy pracujesz, nie musi byc umowa o prace. Tak samo jak nie ma znaczenia w jakiej odleglosci od zlobka pracujesz. Wybierasz 3 zlobki ktore najbardziej c***asuja.

Ta jasne kolejność się liczy... Na miejsce w żłobku, w Warszawie czekam od stycznia... Ale uwaga 2014 roku... I tak jak na początku był 200 tak po pierwszej rekrutacji jak się nie dostał był 40 a przed kolejną rekrutacją (a potwierdziła wniosek w styczniu 2015) znowu jest coś ok. 200 miejsca... Obydwoje z mężem pracujemy, mieszkańcy i płacimy w Warszawie podatki... W tym tempie to chyba do 18 syna siedziała bym w domu ;-) ale podobno nie we wszystkich dzielnicach tak jest :-)