to co uslyszalam od ojca mnie zamurowało z dnia na dzien zaczynam go nienawidzic

byla sytuacja ze nie mogl znalezc obcinacza od razu z morda do mnie mowie mu ze nie mam a ten to znajdz itp wtracila sie babka i powiedziala ze ja ostatnio obcinalam z racji ze mnie boli kregoslup i mam zapalenie korzonkow troche mnie krzywi to ojciec powiedzial 'ze zaraz mnie naprostuje i mi wszystko przejdzie' zawsze mi wypomina gdy musi placic za lekarzy za leki ze ja wymyslam swoje choroby taka sytuacja jest minimum raz na tydzien i zawsze dobije mnie slowami np.'jak jej przy.p.;;ier..do.le to az jej farba poleci ' itp czasem sa straszne :( chyba nic juz nie czuje do ojca i go nie nawidze zawsze jestem ta gorsza....za rok sie wyprowadzam ale psychicznie nie daje rady...z reszta mama jest taka sama