Dziecko rok po roku

Witam, zaplanowaliśmy z mężem że chcielibysmy mieć dwójkę dzieci - rok po roku, jednak ja mam ciągle obawy że sobie nie poradzę, ze jedno będzie budziło drugie, że ja sobie nie poradze z gotowaniem, sprzataniem itp. Mąż pracuje po 12h i wraca o 19, więc za wiele juz nie pomoże, chociaz nawet teraz przy jednym dziecku stara się dac mi chwilę dla siebie i zajmujesię małym, choć przez godzinkę bo potem maluch idzie spac. Jak Wy sobie radzicie i czy moje obawy są słuszne?

my tak mamy. Pierwsze dziecko ma teraz 15 m-cy, drugie niebawem będzie miało miesiąc. Idzie jakoś to ogarnąć.

Ja tak miałam. Dziś dzieci mam w szkole podstawowej i w jednej klasie ;) jedno poszło rok wcześniej. Mąż pracował od rana do wieczora a ja sama z dwójka dzieci. Poradziłem sobie i niczego nie żałuję. Jak jedno zachoruje to drugie przyniesie lekcje. W szkole myśleli że to bliźniaki :)

Witajcie zatroskane mamy. Ja mam 3 dzieci 5,4 i 2 latka i jestem w czwartej ciąży.wogole sie tym nie przejmuje świetnie sobie radze choc nikt mi nie pomaga. Mąż tez pracuje mama daleko. Glowa do góry ja mam dopiero 25 lat i 4 dziecko z wyboru

do 11.42 pol zycia przy garach i pieluchach?Zamiast sie usamodzielnic,zdobywac doswiadczenie zawodowe,to najlepszy okres przesiedzisz w domu przy dzieciach:-P,a potem zaden pracodawca cie nie przyjmie,jak zobaczy stan liczebnosci dzieciakow:D,chyba,ze jestes typowa kura domowa,ktora ambicji zawodowych nie posiada,procz rodzenia.Pomysl o sobie,bo w zyciu roznie bywa,stary nie daj boze cie w doope kopnie i jak sobie w zyciu poradzisz?na mamusie bedziesz liczyc?

NIE KAZDY LUBI AWANSE , KASE I IMPREZY

na imprezy nie mam czasu,ale mam ambicje,zeby od faceta nie byc zalezna,i tylko uslugiwac przy garach i pieluchach,i co rok prorok:D

faceci wola ambitne kobiety,niezalezne,zadbane,przebojowe,a nie kury domowe,co oprocz chodzenia w ciazy niczego wiecej do wspolnego zycia nie wnosza:P

Nie każdy marzy o karierze i pieniądzach. Jesli jest nam dane rodzic to tylko egoiści myślą inaczej. Nie mam dzieci z przymusu i jeśli była to decyzja to tylko nasza wspólna.i chyba zazdrościsz ze mam fajne dzieci i męża