Mam już dość jego rodziców!

Jesteśmy ze sobą od ponad 2 lat i od początku naszego związku na pierwszym miejscu są jego rodzice i rodzeństwo. I wcale nie pod względem związania emocjonalnego czy miłości rodzicielskiej bo tam takiej nie widać tylko cigale robia mu problemy o wszystko a w najgorszych momentach jego zycia mowia mu ze jest im za niego wstyd. Wychowali go po duzej czesci dziadkowie i ciocia bo oni nie mieli czasu a teraz co weekend pilnujemy jego siostr, odbieramy ich napitych w srodku nocy i zajmujemy sie dziecmi. Mama jego pracuje w szpitalu i kazdy wie chyba jak wygladaja tam zmiany, moj chlopak pracuje 10h od razu po pracy odbiera siostry ze szkoly i siedzi z nimi do poznych godzin wieczornych. Co weekend musimy wszystko tak zaplanowac by zostac z nimi. Gdy on poprosi ich by go gdzies podwieźć to nigdy nie maja czasu ani sie im nie chce a on o 3 w nocy jezdzi po nich gdy rano wstaje o 5... A najlepsze jest to że za wszystko od niego ciagną pieniadze... Mnie też czesto wykorzystuja bo raz czy dwa nie odmowilam z dobrego serca i w wakacje wstawalam o 5 i pilnowalam dzieci bo mój chłopak był w pracy. Robią mu o wszytsko awantury, nic im nie pasuje.. Zawsze mowi, ze juz z nimi nie zostanie albo nie pojedzie po nich a zawsze jest tak samo. MAM DOŚĆ! WIEM, ŻE Z JEGO RODZICAMI A GŁOWNIE Z MAMA NIGDY NIE WYGRAM....