Psycholog mi powiedziala, ze jej najwieksze szczescie w zyciu to bycie matką i

spełnienie się jego matka.. Tylko, że jakoś ja Ciebie nie widzę w roli maatki i nie mam zamiaru nigdy nią być. Przekonywała mnie jak to jest pięknie i że to jest lepsze od seksu i wszelkich innych przyjemnosci...Ona ma racje?

Nie i napisalabym na nia skargę,jestem mamą i owszem jest to coś wyjatkowego ale strasznie wkurza mnie ten wszechobecny must have na dziecko

tam miało być * siebie.. No i ciągle jak coś jej powiem to zadaję tylko pytania iiiiiiii? iiiii? chcę wyciągnąć ze mnie więcej, ale tojest denerwujące gdy po każdym zdaniu mówi i... chyba pomogłam sobie więcej sama..jutro ide do niej ostatni raz na wizytę..i chyba szukam nowego psychologa.. no trudno

up

10:26 Ale to psycholog, czy terapeuta? Bo terapeuta głównie słucha i nie może naprowadzać, ani nic.

No psycholog.