Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiem juz dlaczego przeciwienstwa sie przyciagaja!

Polecane posty

Gość gość

Dlatego ze swiadomie tworzymy obraz idealnego partnera w glowie nadajemy mu SWIADOMIE cechy wygladu i osobowosci i przewaznie kreujemy go na nasz obraz. Np jestesmy spokojni swiadomie chcemy spokojnego, ale podswiadomie ciagnie nas do jego przeciwnosci. Ale caly szkopol w tym ze kazda cecha ma swoje przeciwienstwo i te przyjmuje nasza podswiadomosc tworzac anime i animusa... Dlatego jesli ktos swiadomi zaczyna wymieniac jak dany partner ma wygladac to nie dziwcie sie ze pozniej widzicie i zakochujecie sie w jego przeciwienstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty piertolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie wiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie? :D Przyciągają się cechy uzupełniające się, czyli np. osobę z poczuciem humoru będzie ciągnęło do tej, która też je posiada, a osobę upartą będzie przyciągała osoba bardziej uległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teoria z doopy wzięta przeciwieństwa zdają się atrakcyjne na krótką metę, życie z kimś o różnym temperamencie od Twojego to katorga i droga przez mękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego osoby przebojowe i energiczne nie szukaja nudnych i niesmialych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Projekcja anima animus - poszukajcie poczytajcie wszystko si wam wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bzdury, najwyżej przyciągają się tylko w łóżku :P , na dłuższą metę to męczcy , tkosyczny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dlatego jesli ktos swiadomi zaczyna wymieniac jak dany partner ma wygladac to nie dziwcie sie ze pozniej widzicie i zakoch*jecie sie w jego przeciwienstwie." jeśli ci coś szkodzi to wyżygaj to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sraja nie przyciagaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyciagaja nas charaktery kompatybilne z naszymi lub takie ktore maja cechy ktore sami chcielibysmy miec. Dlatego teoria z d**y wzieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się nazywa projekcja anima animus z teori Junga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anime ryje ci psyche 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy mój partner był moim przeciwieństwem, żaden z moich związków nie przetrwał próby czasu. Każdy związek był nacechowany złymi emocjami a nasza wspólna bajka trwała tyle ile trwało zauroczenie, później była straszna męczarnia. Trudność pozbycia się takiego partnera jest ogromna i ciągnie się za tyłkiem długi długi czas, i może jest coś w tym, że kręcą nas faceci z innych środowisk niż nasze to z doświadczenie nia radze, wynikają z tego tylko same problemy. Już sobie postanowiłam, że nie zwiąrze się z mężczyna, który będzie moim przeciwieństwem. NIe zamierzam również tłumaczyć od początku sobie błedów i wad partnera. Wiem, że pewne rzeczy dochodzą do nas dopiero po czasie a pewnych po prostu nie chcemy dostrzegać np rażących błedów ortograficznych, przecież my je widzimy od pierwszego smsa a dlaczego dopiero później stanowią dla nas duży problem? Dlaczego na początku idalizujemy partnera i uważamy jego nieudolnośc, brak wykształcenia, dobrej pracy i wszystkiego po kolei za słodkie i urocze? Takie już jesteśmy my kobiety a później siedzimy i płaczemy nad swoim losem, znam to z własnej autobsji,dlatego apeluje bądźmy mądre i bierzy sobie faceta tylko po to żeby go mięc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nic dodać nic ująć, właśnie tak to to wygląda w realu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:18 jesteś świetnym potwierdzeniem że JUNG miał rację związki trwają tak długo jak trwa projekcja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mowic, ze nie mial racji, ale to stara teoria i od tego czasu bylo na ten temat wiecej badan. Jung to baaardzo uproscil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego że stara teoria? Jedzenie obiadu też jest stare jak świat a mimo to aktualne... kurde nie rozumiem tego że jak coś jest stare to z automatu złe i nie dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiedzialam, ze zle tylko, ze od tego czasu zrobiono duzy postep. On to uproscil, same archetypy sa zbyt proste zeby wytlumaczyc ludzkie myslenie i dzialanie. Na jakosc naszych zwiazkow ma wplyw wiele rzeczy, przede wszystkim model tworzenia relacji ktorego nauczylismy sie w dziecinstwie. Wybieranie ludzi ktorzy nas rania ma wiecej wspolnego z tym, ze to jedyny model jaki znamy, a nie projekcja cech charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty nie rozumiesz na kształt archetypów ma wpływ WSZYSTKO! Relacje z ojcem matką bratem siostrą kolegą koleżanką itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się myśli dupą / c i p ą zamiast górą to tak jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się chce to wszystko pięknie. Potem zawsze znajdzie się powód. Podobieństwa fajne są na początku. Potem nuda. A zakochani jakoś żyją latami i tolerują w sobie mnóstwo wad. Dla nich za długi nos czy inna wada jest urocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieuświadomiony animus, bądź anima tworzy cień, który projektujemy na drugą osobę, wtedy ta osoba wydaje nam się kimś, z kim za chol"erę nie chcemy być. Najpierw uświadamiamy sobie te pierwiastki, jakie mają cechy, co nas w nich pociąga, wydobywamy animę i animusa na światło dzienne , niejako ubieramy ich, uzewnętrzniamy, jak wyjdziemy z cienia, to zaczynamy dopiero budować prawdziwy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×