Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mnie w*****a sasiad, który puszcza głośno muzykę caly dzień

Polecane posty

Gość gość

Jak mnie w*****a sasiad, który puszcza głośno muzykę caly dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,to co ja mam powiedzieć jak ostatnio u mnie jakiś debil puszcza arabskie "hity" :o (mieszkam w de.) w obecnej sytuacji czuje się z tym bardzo niekomfortowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy mieszkałem w Puławach na Niemcewicza to miałem podobny problem. Facet w bloku naprzeciwko wystawił na balkon potężne Altusy i dawaj katować disco polo na cały regulator. Normalnie dyskoteka na osiedlu. Ludzie już nie wyrabiali, bo tam przecież bloki ciasno poupychane, a ja jeszcze miałem okna prawie na wprost jego balkonu, czyli jakbym miał muzykę prosto we własne szyby. Facetowi zwracano uwagę, proszono, grożono. Nic nie pomagało. Przyjechała raz czy dwa policja, to ściszył. Pojechali, minęła godzinka i znowu pogłośnił. I tak wkołowojtek. W końcu nie wyrobiłem. Może to niechrześcijańskie co zrobiłem ale uznałem, że na takiego typka nie ma innego wyjścia. Przyniosłem z piwnicy wiatrówkę. Uchyliłem okno ale tylko trochę, bym samemu nie musiał się wychylać i by mnie nikt nie zobaczył. Wycelowałem i trz! - strzeliłem. Najpierw muzyka wcale nie przycichła mimo, że trafiłem. Grało dalej, a właściciel kolumn chyba był nadal niczego nieświadomy, bo nie pojawił się na balkonie. Wyszedł dopiero po następnych dwóch strzałach, gdy dźwięk nagle przygasł i rozerwana membrana zaczęła charczeć. Obserwowałem go zza firanki jak latał i miotał się po balkonie wypatrując wśród bawiącej się dzieciarni kto mógł strzelić. Kiedyś tam był plac zabaw dla dzieci, a teraz jest... parking. Cóż, znak czasów, dzieci ubywa, samochodów przybywa. Ale to inna inszość. W każdy razie efekt był taki, że teraz to on wezwał policję. Powodzenia, szukajcie wiatru w polu :D Zresztą, oni chyba nic nie szukali. Spisali protokół, rozejrzeli się i odjechali. Gościo zabrał swoje Altury z balkonu i tamtej pory zapanowała błoga cisza na osiedlu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×