Ide do psychologa a nie chce mi sie gadać..

Zawsze ten sam stres.. masakra.. Wiem, że powinnam bo sama sobie rady nie dam, ale po prostu tak mi się nie chce gadać że nie wiem..

spokojnie, psycholog ma Ci pomoc, będzie mily/mila, cierpliwie poczeka aż się otworzysz

To nie idź. Bo właściwie po co tam idziesz ?

Bo zaczynam nowy etap w życiu, znowu.. i wiem, że mogę zawalić tak jak ostatnio, więc wiem że bede potrzebowała wsparcia czyjegoś, bo sama nie dam rady.. Nie chce zawalić, więc idę.. Bo potem będzie jak zwykle pewnie : lęki, uciekanie od obowiązków, chowanie się, płaczliwośc i cala reszta depresji i fobii.. więc wole przed tym z kimś pogadać a nie po tym jak wszystko spieprze znowu..

Nowe studia? cierpisz może na zespół jelita wrażliwego?

No.. jak spieprze po raz drugi to już całkiem kaplica,.. Nie, nie cierpie na zespół jelita drażliwego