Ile byście chciały, chceli zarabiać aby było wam dobrze?

No to ile zarabiacie i czy wam sie dobrze żyje, jeśli nie to ile byłoby tak optymalnie aby zaspokoić wszystkie swoje potrzeby?

Ja zarabiam ok 2000 netto .Chcialabym zarabiac 3.500 netto za 5 dni w tyg / 8h. Maz zarabia 2.300 dobrze by bylo gdyby zarobil 4/5 tys

u mnie na dzien dzisiejszy ok 2 tyś euro plus w firmie J 1500 eu oraz swoja działalnosc ,,,ale to juz tajemnica :P

10tys £ / tyg

W Pl 10 000 netto.

Od 10 000 netto wzwyż.

3 tys i jestem happy

Teraz 3500, niedługo 6500-7000, już nie mogę się doczekać rozpoczęcia nowej pracy.

Tyle co na zachodzie czyli przynajmniej 2.000€/rękę/miesiąc. Ja tyle zarabiam i wcale nie uważam żeby to było za dużo.

Tyle co na zachodzie czyli przynajmniej 2.000€/rękę/miesiąc. Ja tyle zarabiam i wcale nie uważam żeby to było za dużo.

Ja chcialabym zarabiac co najmniej dwa razy tyle ile obecnie zarabiam.

Min. 3- 3, 5 tys. netto. Optymalnie 5 tys. netto. W rzeczywistości zarabiałam 1600 netto :-), z dodatkami niewiele więcej. A pracowałam od świtu do nocy na ciężkim oddziale:-)

Z tego na dojazdy szło parę stów, opłacenie szkoły itd. Ani tu żyć, ani uczyć się, ani nic :-). To raczej wegetacja.

50 tys zł, wtedy nie ma mowy o dziadowaniu i odmawianiu sobie wszystkiego, można mieć ciekawe życie, rozwijać się, podróżować itp

Policzmy. 1)przyzwoite mieszkanie na własność - około 200.000 tys., 2) rachunki (prąd, woda, gaz, energia, media), zależy od metrażu ale przyjmijmy - 1500 zł, 3) nowe auto w miarę dobrej klasy (Audi, Toyta, Passat, Volvo)- co najmniej 100 tys. (utrzymania auta nie liczę bo to można wrzucić w koszty) 4) miesięczna konsumpcja konieczna (jedzenie i to nie jakiś suchy chleb z pasztetem, środki higieniczne, prywatne wizyty u lekarza) - około 2 tysięcy, 5) miesięczna konsumpcja niekonieczna (kino, basen, restauracja, słodycze) - około 300- 500 zł. <> Podsumowując - bez (!) liczenia ceny mieszkania i auta wychodzi jakieś 4 tysiące netto na miesiąc. Uwzględniając chęć posiadania dobrego auta średniej klasy i własnego mieszkania (nie biorąc ich na kredyt) trzeba by było zarabiać około - 10 tysięcy netto co najmniej od 4 lat, żeby żyć na przyzwoitym poziomie, niczego sobie nie odmawiając i to tylko pod warunkiem, że nie ma dzieci ...

No rzeczywiście masakra. Wychodzi na to że przyzwoite życie ma może 20% Polaków