Dziewczyna która ma dużo kolegów

Co o takiej myślicie? Poznałem taką, fajna z niej kobitka, ale ma tę wadę, że jest niezależna i obraca się głównie w męskim towarzystwie.

ma jakieś zainteresowania w tym kierunku czy tak w ogóle

to znaczy, że naprawdę fajna z niej dziewczyna i raczej nie lubi tracić czasu na "babskie" rzeczy typu: ploteczki, ciuchy etc. Może była wychowana w gronie samych chłopaków? ja miałam tak w liceum, byłam jedyną kobietą w klasie na 23 chłopaków i przez to też jestem taka "chłopczycą" z charakteru. Mam bardzo dużo kolegów, bo i mnie i ich do mnie ciągnie ze względu na to, że oni mogą traktować mnie jak "ziomka", bo nie strzelam fochów etc jak inne dziewczyny. Wynika to chyba z przyzwyczajenia do ich zachowań, a może trochę po prostu rozumiem facetów;)

Ja też mam prawie samych kolegów i tak było od zawsze. Dziewczyny mnie za to nienawidziły.

Podobnie jak piszące wyżej kobiety, ja też mam dużo kolegów. I nie znoszę zakupów, zbędnej egzaltacji, lubię bezpośredniość i pasjami nie cierpię płot. Takie troszkę męskie cechy, ale tak mam.