Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mama nerwowa

Polecane posty

Gość gość

Hej mamy. Jak radzicie sobie z nerwami przy opiece nad niemowlakiem? Tylko szczerze, wiem ze kazdy sie denerwuje gdy dziecko płacze a niewiadomo czemu. Nigdy nie uderzylabym malucha ale czasem ciezko mi panowac nad emocjami z niemocy gdy nie umiem mu pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dopiero teraz do nerwicy mój 2letni syn doprowadza. Wtedy to chyba był pikuś chociaż darł się niemiłosiernie i to codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej wyjść z pokoju i posiedzieć tam chociaż minutę. Nie ważne, że płacze. Łapiesz oddech i jedziesz dalej... A... i warto zapamiętać(wiem z autopsji), że nie wolno na malucha podnosić głosu, bo wtedy drze się jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam kryzysy i czuje sie jak sierota a nie jak matka jak go nosze a on drze sie coraz mocniej. Klade go krzyczy, podnosze krzyczy, cyca daje drze sie jak poparzony. A za chwile jednak sie okazuje ze cos chce. Wiem ze on wyczuwa moje nerwy ale czasem nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja włączyłam zawsze muzykę np z tel i zaczynałam śpiewać coś. W momencie cisza była :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłam nerwowa i wybuchowa ale przy niemowlęciu nigdy nic nie wyprowadziło mnie z równowagi, myślę że to kwestia karmienia piersią, prolaktyna i inne hormony miały na mnie rewelacyjny wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez karmie piersia ale jakos czasem wymiekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze wszystkie te matki maja grzeczne bobasy, spiace po 20h na dobe, nie placzace i usmiechniete. Nie sa nerwowe i nie maja problemow a ja sir czuje jak nieudacznik zyciowy. Mam wrazenie ze tylko ja sie nie nadaje i przez to on sie twk drze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie płakał tylko przy piersi, więc tą pierś dawałam, po pół roku zaczął bardziej interesować się światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karotka26
Droga autorko, mam podobnie z moją córeczkę. Jej płacz, krzyk, histeria doprowadza mnie do szału. Na codzień córa (ma niecałe 4 m-ce) jest kochana, do przytulania i schrupania. Gaworzy, uśmiecha się, bawi się, super usypia i daje mi to do zrozumienia, że jest zmęczona. Wiadomo czasem coś pomarudzi, lekko popłacze, ale to da się wytrzymać. Histeria zaczyna się o godzinie 18 kiedy wypada jej drzemka, a jej nie uda się w tym czasie usnąć. Z innymi drzemkami w ciągu dnia nie ma problemu - odkładam do łóżeczka w odpowiednim momencie i jest spokój. Od 18 zaczyna się krzyk. Drze się jakby ją coś opętało... Nie daje nic wzięcie na ręce, lulanie, przytulanie, cisianie, smoczek, pierś. Ona musi się drzeć i kropka.Doprowadza mnie tym do szaleństwa. Mam ochotę wtedy ją szarpnąć, uderzyć... Czuję się z tym fatalnie. Zdarza mi się przy takim incydencie krzyczeć na Nią, ale potem mam straszne wyrzuty sumienia. Mówiąc wprost czuję do niej w takich momentach agresję i mogę zrobić jej krzywdę... Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła, ale taka jest prawda. Tłumaczę sobie, że to minie, ale nie potrafię się opanować... Jestem nerwusem i chciałabym, żeby córka wychowywała się w spokoju, ale nie potrafię zapanować momentami nad sobą i emocjami. Boję się, że to się kiedyś źle skończy. Przysięgłam sobie, że w takich sytuacjach będę wychodziła ochłonąć, ale gdy tylko wyjdę z pokoju żeby to zrobić, serce mi pęka, że ona tam płacze a ja się tutaj użalam. Kurde potrzebowałam to z siebie wyrzucić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karotka26
Zapomniałam dodać, że Mała śpi 4 razy dziennie po 40 minut :) i ani minuty dłużej. Na szczęście stałe pory spania dużo ułatwiają mi życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj a przyznam ze zdarzyło mi sie kilka razy szarpnąć dziecko za ubranko albo kocyk na ktoryrm mała spala :( az sie sama siebie przestraszyłam :( Nigdy nie byłam agresywna a jednak płacz własnego dziecka wywołał u mnie reakcje których nigdy wcześniej bym sie po sobie nie spodziewała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Klaudia
Biore sie za odkurzanie . Maluszek wtedy jak aniolek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAAAAAA, a później uglądamy UWAGE jak niemolwke zostało skatowane, trafilo na intensywną terapie z peknietą czaszką jak wy już kilkumieiseczne dziecko, szarpiecie , potrząsacie i macie ochote uderzyć bo nie panujecie nad sobą. Takie wpisy powinna namierzać policja i do was kuratora wysylac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""""Jestem nerwusem i chciałabym, żeby córka wychowywała się w spokoju, ale nie potrafię zapanować momentami nad sobą i emocjami. Boję się, że to się kiedyś źle skończy"""""" xxxxx OPIEKE SPOLECZNĄ NA CIEBIE NASLAC zanim dziecku krzywdę zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka222
Opiekę społeczną? Pogięło Was? Chyba nigdy nie byłyście matkami... Albo jesteście aż tak idealne, że zawsze nad sobą panujecie i po porodzie byłyście od a do z przygotowane na wszystkie obowiązki które spadają na młodą mamę... Po to do cholery jest to forum żeby wylewać swoje żale i inne problemy. Odpowiedzi tego typu na pewno nie poprawią samopoczucia i nie dadzą oparcia, którego może brakować w domu... Głowy do góry na pewno dacie radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w chwilach kryzysu jak juz mi tak ciezko bo nie wiem czemu mala znowu placze i placze zaciskam zeby i po policzkach ciekna mi lzy,nie raz i nie dwa zdarzylo mi sie myslec ze dziecko to chyba nie byl dobry"pomysl" ze sobie nie poradze, ze chce poprostu sobie pospac tak jak kiedys..i ze nie chce miec az takich zobowiazan bo zycie tylko z mezem to byla bajka. Placze poprostu z bezsilnosci. Boje sie ze mam/bede miala depresje po poradowa i to juz wogole bedzie koniec. A potem wstaje nowy dzien i patrze na to moja kruszynke i zapominam o wszystkim i nie wiem jak ja moglam tak wogole myslec negatywnie. Co nie zmienia faktu ze chwil slabosci jest znacznie wiecej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka która pisze ,z eboi się ze zrobi dziecku krzywdę bo nad sobą nie panuje zalizca się pod obserwacje i jak najszybciej dziecko od tej psychopatki odseparować!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby które tracą panowanie nad sobą wobec dziecka maleńkiego robią slawe w programie UWAGA . Tak, nie trace kontroli nad nerwami wobec niemowlaka i nie robie mu krzywdy. To karalne i karygodne. Agresja wobec malucha to jest znęcanie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takim niekumatym niemowlaku to nie ma rady, trzeba przetrwać. Moje kiedy już zaczęły przyglądać się światu w momentach marudzenia i płaczu, którego nie dało się opanować brałam na ręce i otwierałam im lodówkę :D W jednej chwili był spokój i z zainteresowaniem oglądały zawartość. Wiem, że to głupio brzmi, ale czasem ratowało całą sytuację. Myślę, że nie musi być to koniecznie lodówka, ale miejsce raczej sporadycznie oglądane przez dziecko. ;) Życzę siły bo starsze to dopiero potrafią wyprowadzić z równowagi, że ciężko się pozbierać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi na szczęście zawsze udawało się zapanować nad sobą, ale nie było łatwo... ktoś kto nie miał niemowlaka nie zrozumie jaki to jest stres, do tego jeszcze permanentne niewyspanie i burza hormonów... ja zawsze próbowałam jakoś zainteresowac np czymś błyszczącym - żyrandol, lusterko, jak nie pomagało to dźwięk suszarki albo odkurzacz. Oczywiście bujałam, nosiłam, albo w samochód i jeździłam i często dziecko w aucie się uspokajało. Ale kiedy naprawdę już nic nie pomagało, wkładałam stopery w uszy i wychodziłam do drugiego pokoju na 30 sek żeby ochłonąć ale to może ze 2 razy miałam taki "kryzys".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie. Też nad sobą panuje. Ale jest naprawdę bardzo ciężko... Rozumiem wszystkie zdenerwowane mamy. Ale dziewczyny damy rade!!! Nasze Aniołki to najukochańsze stworzonka...to my je zaprosiliśmy na ten świat. I to my damy im wszystko. Siły życzę i Wam i sobie kochane! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az mi sie cieplej zrobilo jak przeczytalam ostatni wpis, to prawda nasze malenstwa to nasz najwieksze skarby ;) i na pocieszenie dodam ze 90% kobiet przezywa takie chwile zwatpienia wiec nie jestesmy same :) nikt tez nie mowil ze maciezynstwo jest kolorowe i pachnace rozami :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nigdy nie pomyslalam ze moglabym zrobic dziecku krzywde. Nie chodzi mi o emocje ktore prowadza do agresji wobec dziecka tylko na wscieklosc na sama siebie ze nie moge mu pomoc. Ze on patrzy na mnie placzac, probuje mi przekazac co mu jest a ja nir umirm nic zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też sie wściekam sama na siebie że nie potrafię pomóc wyjącemu dziecku... Z bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny poczekajcie aż te wasze niemowlaki urosną i nie jeden ale np.3 dzieci do wychowania to dopiero hardkor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwójkę dzieci. Przy pierwszym miałam dużo cierpliwości, karmiłam je piersią. Drugiego nie karmiłam i denerwował mnie jego płacz. Wydaje mi się że hormony wydzielane podczas karmienia piersią mają pozytywny wpływ na kobietę. https://www.mamaibobasy.pl/nerwowa-mama/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 9 i 4 latka maskara czasem drę sie jak głupia. Ale kocham ich najbardziej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×