Czy kupiliście byście mieszkanie?

Mieszkam z rodzicami w dużym domu, w sumie całe piętro mam dla siebie, 3 pokoje i łazienka. Na piętro jest osobne wejście. Pracuje, ale jestem sama i nie mam dzieci. Mam 31 lat. Mam też trochę oszczędności i chciałabym w coś zainwestować. Stać mnie kupić 2-pokojowe mieszkanie w naszej mieścinie (10 tyś. :D). No i nie wiem czy kupować w takiej dziurze czy w większym mieście. Pracę mam na miejscu. 12 km dalej jest miasto powiatowe. W domu źle mi się nie mieszka i tak kiedyś będzie mój.

Kupuj mieszkania zanim zdrozeja. Imigranci wala oknami i drzwiami.

Kup w wiekszym miescie.Zawsze łatwiej wynająć.

Po co kupować mieszkanie skoro masz gdzie mieszkać i póki co nie masz rodziny? odkładaj kasę i w razie W będziesz miała za co mieszkanko kupić.

10tys za mieszkanie? gdzie to ? w Azerbejdżanie?

tu chyba chodzilo o liczbe osob zamieszkujacych miejsowosc

teraz troche mam stycznosc z rynkiem nieruchomosci i powiem ci tak, kupienie mieszkaniaw malej miescince to jest strzal w kolano. co innego jakbys chciala sama tam zamieszkac, ale jako lokata kapitalu calkowicie nietrafiony pomysl. lepiej kupic nawet kawalerke, ale w duzym miejscie, gdzie jest popyt na wynajem. sprzedaz takiego mieszkania tez nie bedzie problemem.

Tak Amen, amen Aaaaaammennnn

Z doświadczenia wiem, że nie ma nic gorszego niż kupić coś, czego później nie da się sprzedać, więc lepiej nie ryzykuj z kupowaniem tego mieszkania, bo za niedługo może ci się odwidzieć, a wtedy pole manewru będzie już marne.