Ile razy można dawać szansę?

Poznałam pewnego faceta. Spotkaliśmy się trzy razy po czym on zapadł się pod ziemię. Napisałam do niego co się stało to odpisał po tygodniu że przeprasza że obecnie nie jest w stanie wejść w poważny związek. Ok pomyślałam niech tak będzie choć było mi przykro. Minęło kilka miesięcy, zapomniałam już o nim a tu bach dostałam od niego smsa czy go jeszcze pamięta. Byłam w szoku ale odpisałam. Po moim smsie znowu zamilkł na dwa tygodnie, zaczepiłam go i nawiązała się znowu znajmość. Kolejne trzy spotkania, po czym facet planuje czwarte spotkanie na następny dzien. Ja wracam z pracy do domu, szykuję się czekam a on milczy. Nie odezwał się wtedy calutki dzien. Byłam pewna że znowu olał i na tym koniec, ale on na następny dzień z samego rana pyta mnie o plany na weekend. Ja nie odpisałam mu i on tez teraz milczy. Nawet nie zadzwonił żeby sytuacje wyjanić. W co on gra?

olej dziada. Pewnie ma żone albo ma na raz kilka panienek z neta i się nie wyrabia.

Smutno mi ze ktoś mnie tak traktuje, poza tym nie rozumiem po co się pojawil znowu po tym jak mnie raz olal

Olał mnie tyle razy i nadal to robi bo nawet nie zadzownił po tym jak mu nie odpisałam. Ma na wszytsko wywalone. Pytanie tylko po co ta cała szopka? Po co chciał się spotykać? Po co doezwał się po kilku miesiącach jeśli to nie było to?

Bardzo niefajne zachowanie

No są tacy artyści, 34letni gosciu któremu daje sie do zrozumienia ze jestem nim zainteresowana zrywa kontakt zamiast wziąc to na klate i powiedziec tak albo nie, wiadomo jestesmy dorosli i mysle ze rozmowa w takiej sytuacji to normalna sprawa, nikogo do niczego nie mozna zmusic ale odezwac by sie mógł a znika jak jakis wystraszony nastolatek

Wiesz co to jeszcze rozumiem gdybym mu wyznała miłośc iu by się spłoszył. Ale to on odnowił kontakt, to on chciał się spotykać. Ja nie osaczałam go, chciałam żeby to działo się powoli. A on w tak krótkim czasie miał tyle wpadek

no ok ale dorosli ludzie sie płoszą? no prosze.... zamiast to pogadac normalnie, kawa na ławe, konkretnie to zerwac kontakt i niech ta druga strona sb mysli co chce, dla mnie to takie dziecinne ze az mi sie to w głwoie nie miesci nie miec na tyle normalnej odwagi zeby zachowac sie na poziomie, kompletna dziecinada

To się zgadzam, ten mój tez po 3 randkach zapadł się pod ziemię zamiast napisać że nic z tego nie będzie i ze przeprasza. Sama jestem w szoku jak potrafi zachować się facet. Mało tego, taki facet odnawia kontak i robi dokładnie to samo co wcześniej. To już jest tupet:-(

no to juz wogóle..... a niby tacy prości w obsłudze , dosłownie odczytywac to co mówią i robią, a my kobitki to wymyslamy Bóg wie co jakieś domysły i wogóle..... ale takie zrywanie kontaktu to jak odczytac, a za jakis czas jego odnawianie, to po prostu cykor i facet bez jaj który sie nawet nie umie okreslic co chce, czy nie nie chce..... zgrywaja sie jacy to nie sa macho dla swoich kobiet a przyjdzie co do czego podkula ogon i w nogi

zawraca tylko taki dupę, pozawraca i znika....to chyba jakieś psychiczne zachowanie, normalne to to nie jest....

no sie mu wydaje co to z niego nie jest za cud natury, no przeciez jak on na samym początku nie umie wziać na klate sprawy i powiedziec ze sorry ale nic tego nei bedzie to jak by faktycznie pojawiło sie coś powazniejszego no sorry ale okaze sie ze dziewczyna bedzie musiec pokazac kto ma jaja w związku bo dla mnie taki facet ma tylko wydmuszki

Ja ci powiem ze ja nie miałam do tej pory z takim typem do czynienia. Do tej pory facet jak starał się o mnie to wiedziałam i czułam to na maxa ze mu zależy.Nikt nikogo nie olewał, na randki każdy czekał z niecierpliwością i radością. A tu takie jaja.

a ja akurat trafiam na takie typy, po pierwsze zawraca głowe pierdołami, boskimi tekstami ale konkretów zadnych, niby by sie chciał umówić a sie nie umówi, no nie wiem ja to mam zaproponowac? to co mówi a co robi sie kompletnie rozjeżdza, ja tam nie lece na tanie słówka, ze sie ktos odezwie i mam mokro, jestem zodiaklaną panna wiec ja to mam długi pas startowy ;-) ale moge uznac ze gosciu nieśmiały ze coś no to faktycznie mzona normalnie do sprawy podejsc, a jak po roku dalej takie czajenie sie i człowiek da do zrozumienia ze jednak mysli o nim to ten w nogi, no co za cyrk

po co to sie zabierają za jakieś nie wiem podrywy, budowanie związków czy coś jak to sie normalnie okreslic nie wie co chce

tak mysle ze olała go jedna, druga, piąta i przypomniał sb ze ty go normalnie traktowałaś to dla podbudowania swojego ego odezwie sie do cb zeby sie dowartosciowac

olej dziada, straciłam rok na kogos takiego, zeby go nie wystraszyc, zeby sie nie czuł osaczony, czekałam cierpliwie a tu nic, odzywa sie niby wszytsko super, za chwile cisza na 2 tyg, nawet miesiąc sie zdarzyło, no na nic nie ma czasu ale jest czas na wypad w góry ze znajomymi, na wakcje itp, no słodzi ci niby wszystko super a jak moja cierpliwosc zaczeła sie konczyc, było tylko gdybanie co by było gdyby, czy zerwac im kontakt czy postawic sprawe jasno zeby sie okreslił to no to jak dałam mu do zrozumienia co nie co to biedactwo z tego szoku nie wiem co sb zrobił, gdzie sie zakopał bo ani widu ani słychu, widocznie urabia kolejną idiotke

nie rozumiem tego zachowania, po co taki bajeruje jak nie jest zainteresowany? oni chyba chcą swoje samopoczucie poprawić ze kolejne laska się z nich zakochała. To takiemu typkowi wystarcza, a dzieczyna niech cierpi sobie:-(

dokładnie tak, ale trafi kosa na kamień cierpliwosci dziewczyny ;-)

Pamiętaj! Pierwsza dana szansa to zaufanie Druga to głupota Trzecia to naiwność Myślę że ani głupia ani naiwna nie jesteś...

Czemu niektórzy faceci są az takimi przydupasami? co im daje takie traktowanie kobiet? po co to robą?

nie mam zielonego pojęcia