Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Shan21

depresja wraca...

Polecane posty

Wszystko zaczelo się rok temu.. Mam problem z akceptacją wśród rówieśników.. Z moja klasa sie nie dogaduje. Ciągle mnie obgaduja i wysmiewaja ze jestem kujonem i tak dalej.. Ze nie jestem rozrywkową Ale gdyby tylko postarali się zrozumieć.. Co do nauki muszę przyznać ze Bogu dzięki mam duży talent i prawie się nie uczę mając średnia 5,2 (2 Gimbaza) osiągam dobre wyniki w konkursach ale oni myślą ze całymi dniami kuje. Imprezy cuz, lubię Ale nie kręci mnie alko i papierosy w wieku 15 lat.. Oni zachowują się jak dzieci.. Z czasem nie w mogłam spac i ciągle płakałam. Moja mama pracuje po południu a siostra wraca koło 5 więc ciągle sama.. Obiad sama nauka i do nikogo się gęby nie dało otworzyć. Zaczęłam coraz mniej jeść .. Popadalm prawie w anemie ale mama zauważyła i zaczęła mnie bardziej pilnować z jedzeniem.. Potem do wakacji przeżyłam . pojechałam na obóz harcerski sama z mojej miejscowości było wspaniale poznałam tam moja terazniejsza przyjaciółkę i chłopaka. I tu zaczyna się problem Wiecie jak to mówią "nie ma -to zle, jak jest to jeszcze gorzej" on nie jest z natury romantykiem, i mieszkamy daleko od siebie.. Ale spotykamy się co weekend tylko ze on jest strasznym ma min synkiem.. Wszytko musi Z nią omówić . jesteśmy ze sobą 1,5 a calujemy się jak matka z synem zero czułość.. Brak mi jego czułych slowek.. Ostatnio powiedział mi ze ciągle musli o jednej dziewczynie.. Naszczecie mu przeszło choć nie obilo się echem we mnie. Teraz czuje że się oddalamy od siebie .. On myśli ze jak napiszę raz dziennie i pogadamy 30 min to będzie dobrze a ja tak nie moge. Czuje ze to wraca, znów brak apetytu płacz po nocach... Nie daje już rady. Przepraszam ze tak długo , chciałam się wyzalic komuś. W sumie i Tak wątpię żeby ktoś to przeczytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokoj, szkoda zdrowia, jestes młoda. Podziękuj mu za wspólny czas i adios lepido...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle że ja chyba nie mogę.. Czasem tak chce tyle że nie potrafię tego skończyć postawiłam sobie ultimatum jeżeli nie zmieni się po naszym spotkaniu to koniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×