Schiza ciążowa

Cześć ! Mam mega problem którym jest tak zwana schiza ciążowa. Chodzi o to , że nie chcę mieć dziecka ponieważ jestem na nie za młoda. Kiedyś o dziwo tej schizy nie było, a wówczas stosowałam stosunek przerywany i to przez ROK i ciazy nie było. Pierwsza schiza zaczęła się gdy wystąpiło u mnie plamienie zamiast miesiączki, jednak beta wykluczyła ciążę definitywnie. Brałam provere ponieważ miałam niepekniety pecherzyk Graafa . Dodatkowo mam nadzerke. Druga sytuacja wystąpiła gdy mój chłopak doszedł na mój wzgorek lonowy. Jednak dostałam okresu po 35 dniach. Zabezpieczamy się prezerwatywa. Kolejna schiza to ta w której nadal trwam. Trzy dni po miesiące kochalam sie z chłopakiem . W prezerwatywie i po wszystkim nieumyslnie dotknal mojej lechtaczki. Zeschizowana od razu się powycieralam i pobieglam się podmyc. Nie wiem po co wkladalam palec do pochwy z mydlem?? I później znowu. Chlopak wytarl ręce w chusteczke a po ponad pół godziny wsadzil mi palec. No raczej po wytarciu tak długo one nie przezyja. A ja juz mam schizy ze zapachy lepiej czuje , że piersi i brzuch większe. Oglądam się cały czas. Badam szyjke macicy i cały dzień o niczym innym nie myślę. Co ja msm zrobić?

przestań współżyć przynajmniej jeszcze na jakiś czas -''bo jesteś za młoda'' i nie dojrzała emocjonalnie ,to co piszesz najlepiej to pokazuje .I nie piszę tego ze złośliwości ,wyobrażasz sobie mieć z tym kolesiem dziecko,gdyby wpadka się zdarzyła a na tabletkę po było by za późno,pękła by gumka???? Ile masz lat? Ja zaczęłam współżyć bardzo młodo i do dziś tego żałuje...gdybym mogła to cofnęłabym czas i poczekałam bym aż zmądrzeje emocjonalnie.

Tak. Rzeczywiście jestem za młoda. Za parę miesięcy kończę 18 lat. Nie wiem co by było, ale myślę, że dalibysmy jakoś rade. Jednak ja cholernie boje się być w ciąży. Jak zaczynałam współżyć nie było tego strachu. A nie zaszlam w ciaze jak stosowałam metode stosunku przerywanego. Później postanowiłam się zabezpieczać.