nietypowa sytuacja z noclegami dla rodziny. rozumie ktoś coś z tej sytuacji?

Wraz z mężem powiedzieliśmy jego kuzynowi że ma od nas zapłacony nocleg, a nawet dwa. Ze śniadaniami, bez żadnych dopłat. Dlatego zdziwiło nas, że - wh obsługi hotelu - przy wyjeździe z wesela wpierał w obsługę, że on chce zapłacić za siebie, żonę, dzieci. Dosłownie wparł w nich tę kasę, mimo że mówili że to my chcemy za siebie zapłacić. Następnego dnia zadzwonił do nas, że on za siebie zapłacił i upewnia nas, cobyśmy drugi raz nie zapłacili oraz podobno rzucił aluzję by mu oddać tę kasę. Tak że mój mąż mu przelewał potem te pieniądze. Rozumie ktoś coś z tego? Wkurzyłam się na tego człowieka.

Bardzo dzdziwne.. Moze wziął fakturę czy coś? Potem sobie odliczy

w sensie kuzyn? o to by było chamskie z jego strony...co za żyd, ja p*****le....

Albo to taki burak że pierwszy raz spał w hotelu i chciał przy obsłudze pokazać że ma kasę (pracowałam w hotelu, uwierz że są i takie typy które i przed recepcjonistką muszą szpanować), albo kombinuje coś przed żoną i chce mieć kasę do kieszeni, albo nie był pewien, nie zrozumiał jak z opłatami i wolał na wszelki wypadek zapłacić sam, a jak dowiedział się że płacicie- czemu nie. Jest jeszcze opcja że po prostu się namyślił i uznał że może wyciągnąć pieniądze, albo że mąż źle zrozumiał jego intencje. Tak czy inaczej- czy ma to jakiekolwiek znaczenie?

oczywiście że ma, bo facet chce od nich kasę!!!

Następnego dnia zadzwonił do nas, że on za siebie zapłacił i upewnia nas, cobyśmy drugi raz nie zapłacili oraz podobno rzucił aluzję by mu oddać tę kasę. Tak że mój mąż mu przelewał potem te pieniądze. Rozumie ktoś coś z tego? xxx wychodzi na to, że tamten jest cwaniak a twój mąż frajer i idiota

Szczerze ciężko zrozumieć, za duży bełkot. Ludzie nauczcie się pisać poprawnie. Czy złożenie kilku prostych zdań jest naprawdę takie trudne.

"oczywiście że ma, bo facet chce od nich kasę!!!"- tak, chce (a przynajmniej jej mąż tak zrozumiał aluzję), ale jakie to ma znaczenie skoro sami zadeklarowali że noclegi opłacą? Finansowo- żadnego, a że jakieś niejasności powstały i trochę niezręczna sytuacja- bywa przecież, nic wielkiego.

gość dziś "oczywiście że ma, bo facet chce od nich kasę!!!"- tak, chce (a przynajmniej jej mąż tak zrozumiał aluzję), ale jakie to ma znaczenie skoro sami zadeklarowali że noclegi opłacą? Finansowo- żadnego xxx nie rozumiesz debilu, że oni zapłacili już za ten nocleg z góry a kuzyn twierdzi że również zapłacił i chce od nich kasę? dla ciebie nie ma to znaczenia??? mają płacić dwa razy???

skoro zapłacili "z góry", a kuzyn zapłacił, to hotel im odda te pieniądze przecież. A raczej powinien oddać.

Może nie zrozumiał, albo się namyslil. Skoro de facto nie zapplacilliscie za niego to bez zbędnych ceregieli oddajcie mu kasę, która z głupoty wydał.

Nie rozumiem z czym masz problem. Oddajcie mu pieniądze i tyle.

przecież napisała że zapłacili!!! '' gość 2015.10.01 Wraz z mężem powiedzieliśmy jego kuzynowi że ma od nas zapłacony nocleg, a nawet dwa. Ze śniadaniami, bez żadnych dopłat. " jeśli mają na to rachunek to z jakiej racji mają kuzynowi oddawać pieniądze???

i nie rozumiem z jakiej racji hotel przyjął pieniądze od kuzyna i za co skoro noclegi były opłacone? za opłatę wystawia się rachunki - więc wyjaśnijcie z hotelem jak było naprawdę