byc z facetem ktory nas nie kocha?

ale nie robi nam krzywdy ani nas nie wykorzystuje, on o tym dobrze wie, ze my go kochamy, jest dla nas najwazniejszy, on kieruje sie teraz bardziej rozumem i nie bardzo chce mu sie w kimkolwiek zakochiwac bo nie zawsze to na dobre wychodzi i wie, ze nie czesto wystepuje obustronne zakochanie, dylemat kochac i byc z kims kto kocha mniej czy byc kochanym a samemu nie kochac

Ale po co byc z kims takim? Az taka desperatka jestes? On Cie nie kocha a to ze niby nie chce sie zakochac bla bla to tylko glupie tlumaczenie dla Ciebie. On sie predzej czy pozniej w kims zakocha i wtedy pojdziesz w odstawke.

zakocha sie w kims innym kto nie bedzie kochal jego i bedzie z kims szczesliwy?

a skad wiesz, ze nie bedzie kochal jego? bardzo mozliwe ze zakocha sie z wzajemnoscia, z toba jest z braku laku

nigdy ! nigdy !! nigdy !!!

A to zależy kiedy dowiedziałaś się o tym, że nie jesteś kochana i ile masz lat.Chyba w latach później jesieni to już nie warto nic zmieniać będąc kobietą.

No ja już też mam powoli dosć mojego.Jest skrajnie nieodpowiedzialny.Umówilismy się że ja płacę internet,telefon i składki szkolne oraz kupuję ubrania i buty oraz rzeczy codziennego użytku.Na jedzenie pół na pół choć ja czasem nawet więcej dokładam.On płaci tylko prąd i to w zasadzie wszystkie rachunki jakie mamy.Niedawno odcieli nam prąd bo sibie podobno zapomniał ..to już zresztą nie pierwszy raz tak robi że wszystko odkłada na potem mimo że ma pieniądze ale woli inwestować w coś innego.Najgorsze jest to że dzieci dwa dni zadanie przy swieczkach robiły.Myslałam że go rozszarpię,on tą nieodpowiedzialnosc z domu wyniósł bo tam też wszystkie rachunki stale odkładają na kiedyś.Kolejny powod ,rok temu bylismy nad mozem,tam zle zaparkował auto i dostał mandat.Minał rok i miesiąc a on nadal tego nie płaci.Przyszło pismo ze skarbowki o zajeciu wypłaty.Do tego jakis pit dołączony o wspołodpowiedzialnosć małżonka.Na szczescie nie ma moich danych ale jednak.Nienawidzę go.Same problemy tylko są przez niego.

Nie . Warto poczekać na kogoś kto Cię pokocha,takie związki źle się kończą. To całe zakochanie to chemia występująca niezależnie od wyglądu czy charakteru.. wiec nie martw sie. Wazne by twoja samoocena nie ucierpiala

Sorry nad morzem.Nie wiem skąd te błędy.

bo Wy kobiety kochacie tylko takich, a tych co Was uwielbiają zbywacie na wstępie

Ja jestem z kimś kto mnie nie kocha. Tez go nie kocham, więc normalnego związku z tego nie bedzie. Przestałam juz wierzyc w to, że znajdę kogoś dla siebie, dlatego biorę to co mogę dostać. Czyli seks raz na kilka dni. Przynajmniej przez caly nastepny dzien jestem uśmiechnięta

to ma zostawic kogos kto jest dla niej dobry i jej nie wykorzystuje i szukac niewiadomo ile kogos kto bedzie ja byc moze kochac i miec po drodze kilku co beda jej tylko ladnie mowic o milosci i wykorzystywac ja albo miec ja tylko dla seksu?

Ja kobiety z którą jestem zbytnio nie kocham, choć bardzo mi się podoba... sama niestety jest sobie winna bo przez cały czas traktuje mnie tylko jak kolegę... ja chciałem inaczej ale nie będę zmuszał jej żeby robiła coś wbrew sobie. Na początku mi strasznie na niej zależało, starałem się itd. ale ile można się starać i pokazywać że zależy no ile... teraz już jestem zrezygnowany a ona chyba tego nie widzi bo dalej się zachowuje jak na początku.

lepiej byc sama i poczekac na milosc odwzajemniona :)

Co to znaczy, że traktuje Cie jak kolegę?

a ja uważam inaczej, skoro go kochasz to z nim jesteś, to ze on nie szaleje za tobą to bez znaczenia( oczywiście byłoby fajniej ale bez przesady). Buduj sobie swoje zycie, jeżeli on CHCE w nim uczestniczyć to ok. Może tobie kiedyś przejdzie, może jemu przyjdzie:-) zawsze ktoś kocha bardziej. Jeżeli jest wam dobrze to odstaw te banały, na zycie:-) potrzebny jest odpowiedzialny, konkretny a nie koniecznie zakochany. Jeżeli poza wszystkim tylko ten fakt jest wadą tego związku to idź w to jak w dym. Zakochani zazwyczaj się odzakoch.ują wiec na końcu kazda tkwi w takim związku i wtedy okazuje się ze to jest dopiero dramat

Jesli ci taka sytuacja odpowiada i cie to satysfakcjonuje to mozesz sobie nadal z nim byc ale... badz swiadoma tego, ze to jest tylko na jakis okres czasu (dokladnie do momentu gdy spotka on kobiete, ktora go "porwie", wtedy ty pojdziesz natychmiast do lamusa). Jesli wkalkulowalas to ryzyko to ok.