Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niegrzeczne dziecko w sklepie

Polecane posty

Gość gość

Witam :-) chodzi o moje dziecko niestety... Od małego uczę, że w sklepie nie wolno krzyczeć, zaczepiać ludzi i robić afer o wszystko co stoi na regale. Ale niestety córka jest jaka jest :-( ma 19 miesięcy i wczoraj w sklepie zaczęła biegać wokół wieszaków z ubraniami. Myślałam, że mnie szlag trafi. Złapałam ją i oczywiście zaczęła płakać. Zaczęłam do niej mówić stanowczym tonem. I tu pojawia się problem. Czyli ludzie w sklepie, którzy oczywiście zaczęli komentować. Jakaś małolata rzuciła mi tekstem pod nosem, że z dziećmi się do sklepu nie przychodzi. Tak mnie wkurzyła, że miałam ochotę jej cos powiedziec do słuchu, ale nie chciałam robić afery dodatkowej. Znów zdarza się, że ktoś mi zwraca uwagę, że krzyknęłam na dziecko i milion innych dobrych rad. Oczywiście wiem, że zaraz zostane zjechana przez niektóre z was, że dziecka się na zakupy nie zabiera. Ale jak inaczej ma się przystosować do społeczeństwa skoro będę je izolować od ludzi i miejsc takich jak sklep etc? Zakupy musze robić, zresztą był to akurat sklep, w którym chciałam kupić coś dla córki i chciałam jej przymierzyć. Poza tym uważam i zawsze tak uważałam, że dzieci powinny wiedzieć co to zakupy i że czasami mama i tata muszą iść do sklepu. Oczywiście nie mówię o kilkugodzinnym spacerze po centrum handlowym. Powiedzcie jak jest u was? I nie mówcie ze dziecko niewychowane, bo niektóre dzieciaki takie są i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mialam z synem do3 roku zycia jedynie jak cos mu obiecalam kupic byl spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tez takie bylo. Male dziecko co tu oczekiwac jak dopiero poznaje swiat. Rozmawiac i tyle nie przejmowac sie ludzmi dobrej rady. Mala wyrosnie predzej czy pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą. Po prostu miej w nosie "złote rady" otoczenia. To Ty wychowujesz swoje dziecko, a nie oni. Gdybyś nie zareagowała to powiedzieli by, że wychowujesz dziecko bezstresowo. Ludzie zawsze będą komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Nie przejmuj się, dziecko wkracza w taki wiek, zacznie Ci się niedługo tzw. bunt dwulatka i żeby na zwykłę zakupy z domu wyjść będziesz latała za Małą 40 minut, żeby ja ubrać:) A tak na serio, moja córka też taka była, nie ma się co stresować, jak ktoś rozumny i ma dzieci to wie jakie w tym wieku są. Zanim sama stałam się mama krzywo patrzyłam na mamuśki z rozwrzeszczanymi dziećmi biegającymi po sklepie. Teraz mam inny pogląd i inne zapatrywanie (nie mówię tu o rozpuszczonych dzieciakach, któremu rodzic nawet nie zwróci uwagi gdy małe coś w sklepie niszczy). Trzeba dużo tłumaczyć, byc konsekwentnym i czasem (choć to niewychowawcze) czyms przekupić:P tak tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama miałam ten kłopot, po prostu przeczekac. bardziej obawiam sie, że nie chcąc słuchać grymasów innych zaczęłabym krzyczec na dziecko aby się uspokoiło. dziecko to dziecko, 19 m-cy to maluszek, nie oczekuj zachowania przez nia kultury. skup sie na tym aby nie krzyczeć na nią a ludzi olej. każdy z nas taki był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też ma 19 mcy i zawsze siedzi w wózku, albo z marketu albo swoim. Jakbym ja wypuściła to o zakupach mogę zapomniec bo pół sklepu rozniesie :/ taki maly szogun. Raz siedzi grzecznie a jak nie to d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, ludzmi sie nie przejmuj a dziecko trzymaj krotko. moja ma 25mcy, jest grzeczna na zakupach-zazwyczaj, ale czasem tez ma odchyły, niedalej jak wczoraj tez chcialam jej w sklepie kurtke przymierzyc...Chryste co sie tam dzialo, wrzeszczala, plakala, usmarkana po brodę, krzyczała nie nie nie!-jakbym przynajmniej z zastrzykiem szła do niej...masakra.... nie udalo sie przymierzyc, w ogole jelsi o ciuchy chodzi to zakupy z nia sa niewypałem.inne zakupy znosi i lubi, niemneij ostatnio denerwuje mnie i chyba przestanie ze mna chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też się do takich zakupów kompletnie nie nadaje, jeszcze krótkie spożywcze- w miarę, ale ubrania- można zapomnieć... dopiero teraz, ma ponad 4, jest w stanie się jako tako zachować ale i tak widzę że go to niecierpliwi. Woziłam albo w jego wózku (i tak potrafił się szarpać niemożliwie), albo później w sklepowym, w hipermarketach czasem mu taki dziecięcy jeździk brałam. Ale po prostu unikałam zabierania go na takie wyprawy, nawet jak musiałam dla niego kupić ciuszki to brałam tam gdzie była możliwość zwrotu/wymiany. Też uważam że dziecko musi umieć się zachować w różnych sytuacjach, nie być "dzikusem", ale dla niespełna dwulatka to jeszcze abstrakcja zupełnie, ma siedzieć grzecznie, mama coś wybiera, później przymierza- nic zabawnego i nie rozumie po co... później jak już pomoże wybierać, nosić koszyk, zapłaci za własny drobiazg przy kasie, będzie zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, dziecko musi się nauczyć przebywać w różnych sytuacjach, ale może się tego zacząć uczyć dużo później. Nigdy nie ciągnęłam syna do sklepów, bo wiem, że te sklepy by rozniósł. Dzisiaj mimo wszystko wie co to zakupy i potrafi sie zachować. Nie komentuje zachowania niegrzecznych dzieci, ale tez mnie denerwują. Ludzie są zmęczeni po pracy i niekoniecznie chcą słuchać rozkapryszonego wyjca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak czesto ją do tego sklepu zabierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ma 17 mieś jest albo w wózku swoim albo marketowym, ostatnio w Lidlu była u mnie na rękach i trochę sama tez chodziła , oglądalismy z męzem towar, i obracam się a ona powywalała wszystkie szampony z półki :) Pierun mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 20 mies synka i zawsze zabieram go na zakupy. Na moje szczescie on bardzo lubi jezdzic w wozku sklepowym, wiec moge spokojnie kupic potrzebne rzeczy. Czasem cos krzyknie, zagada do starszej pani, oczywiscie swoim slownictwem ;) czasem niestety pokrzyczy troche albo spiewa (pappaapppa ;p) Jak jest bardzo marudny, kupuje mu zawsze jakies chrupki kukurydziane i sobie wcina w sklepie. Nie przejmuj sie, upominaj delikatnie, nie krzycz, a ludzie co beda mieli do powiedzenia to i tak powiedza. Dzis wyjatkowo moj syn zle sie zachowywal w sklepie odziezowym-uwierz mi cala spocona przyszlam do domu bo chcialam mu przymierzyc bluze ale mi uciekl i biegal po calym sklepie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie głupim gadaniem i masz racje ja tez uważam ze dzieci należy zabierać na zakupy i tak dalej. Moj ma pol roku i zabieram go wszędzie do banku urzędu na zakupy, wiem trochę inny wiek ale jak moj bedzie miał dwa lata to nadal bede to zabierała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agatka jakby dorwala się to wyżeracza kreta, czy srodkow chemicznych to juzby ci tak do smiechu nie było i do buziby je wladowala, tylko po sądach ciagalabys właściciela sklepu,z e twojeg dziecka nikt nie upilnowalm, bo mamcia esemesiki w tym czasie pisala i reszta swiata ma opiekować się twoim dzieckiem tym czasie ,aby z zżyciem nie uszlo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg ghg
Za tekst, że dziecka nie bierze się do sklepu, z***bala bym w ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg ghg
Za tekst, że dziecka nie bierze się do sklepu, z***bala bym w ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez zabieram i tez krzyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córkę wszędzie że sobą biorę, bo zwyczajnie nie mam innej opcji. Nie biega po sklepie, ma szelki, żeby nie stracić jej z oczu i rzeczywiście moc zrobić zakupy. Ma 21 miesięcy, od 10 miesięcy chodzi sama, w sklepie mam na nią sposób, mianowicie jeśli chce chodzić, to może prowadzić koszyk, albo jeśli to ubrania dla niej, może nieść wieszaczek. Daje jej prawo wyboru koloru bluzki, czy sukienki. Buty kupujemy spokojnie, bez awantur, ostatnio na zakupach obuwniczych byłam z nią jakieś 2 miesiące temu. Siedziała grzecznie na pufach i przemierzala buty. Dzieci zabiera się do sklepów, obserwują co robisz i jak to "wszystko działa". Moja córka wie, źr zanim coś wyniesie że sklepu musi to podać do skasowania i poczekać aż zapłacę. Jeśli korzystam z kas samoobslugowych i mam przy sobie gotówkę, to pozwalam jej wrzucać pieniążki. Nigdy w sklepie na nią nie musiałam krzyczeć ani się z nią szarpać. Staram się nie przeszkadzać innym, albo przepraszam, że robimy zator, bo jednak dziecko pchające koszyk jest bardzo powolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×