Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dla mnie 3 lub 4 dzieci to normalka

Polecane posty

Gość gość

chociaz sama mam 2 dzieci to jakos 3 czy 4 to nie jest dla mnie patologia tylko calkiem normalna rodzina , nie rozumiem skad czasem takie zlosliwe komentarze , patologia moze byc i z jednym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam patologii z 1 dzieckiem, a z 3-4-5 na pęczki... nikt normalny nie ma kilko dzieci tylko własnie patologia albo oszołomy religijne (chrzescijanie, muzulmanie bez roznicy) ldzie nie potrafią wychowac jednego dziecka a robią sobie dwójke, trojke, to jest prawdziwa tragedia, wiekszosc wspolczesnych ludzi nie nadaje sie na rodziców, a bedzie tylko gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy jesteście walnieci. Każdy ma swoje marzenia, pragnienia...dla innych to będzie dobra posada w pracy i praca po godzinach a dla innych będzie to duży dom z ogrodem po którym biega kilkoro zadowolonych maluchów ,bawiacych się w basenie w lato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasza Pani ze swietlicy ( bardzo dawno jak chodzilam do szkoly lata 80) miala 5 dzieci jedna dziewczynka byla ze mna w klasie Pani i dzieci byly zawsze odstrojone ona w kapeluszach dziewczynki kokardki , chlopcy ladnie przestrzyzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia to ma 1 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiedzieć ze jestem patologia bo nie mam ochoty na wstawanie w nocy i rano, na taszczenie wózka, kupki, kaszki i zupki. Na noszenie i bujanie na śpiewanie na wnoszenie po schodach na uczenie wszystkiego. Jestem wygodna i mam jedynaczkę która ma wszystko i ma to co najważniejsze rodzicow ktory maja zawsze checi i czas na zabawy z nia czy wycieczki albo inne rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie powiedziane: Patologia ma jedno dziecko. Zgadzam się w 100%, choć nie rozwinę tej myśli, bo poziom inteligencji tych, którym trzeba byłoby to wytłumaczyć jest równy amebie, więc szkoda pary. Genialnie ujęte 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już teraz dwoje to też patologia? Kto to wypisuje? Dwoje to dla mnie norma, a miejsce na trzecie zostawiam w razie awarii ;-) Ja tam podziwiam takie fajne rodziny z gromadka dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja promotorka, Uniwersytet Wrocławski, pani dr hab. babka z klasą, kasą i 5 dzieci. Kobieta ma 40 lat najstarsze dziecko 12 lat najmłodsze 2 lata . Patologią bym jej nie nazwała no chyba, że teraz patolki jeżdżą Porsche Cayenne i noszą torebki Channel, no ale może jestem w plecy z patolską modą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ilość dzieci nie definiuje patologii skąd wy się urwałyście? jedno dziecko nie jest patologią, dwoje, troje i dziesięcioro też nie pod warunkiem, że się ma do tego warunki mieszkaniowe, finansowe i kocha się te dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia to jedno tak? No puknijcie sie w te zakute lby lepiej zanim cos napiszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, pracownicy naukowi z polskich uniwerkow, podkreślam Uniwersytetów! Państwowych jeżdżą Porsche i noszą torebki Chanel:) weź się nie ośmieszaj dziewucho. A bardzo chciałabym poczytać jednak, dlaczego patologia ma 1 dziecko...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega wlasnie spodziewa się 7-ego dziecka. Żadna patologia. On pracuje dobrze zarabia, ona siedzi w domu. Dostaje alimenty na najstarsza corke (ma ja z innym facetem). Radzą sobie lepiej niz rodziny z dwójka dzieci. Maja dwa samochody, wakacje raz w roku, 3 psy, dwa koty, jakies ryby itd. I moze trudno w to uwierzyć, ale oni chcieli mieć tyle dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Straszna patologia zwłaszcza te wczasy zagraniczne, zimowe ferie z dziećmi i ten ładny dom :P Teraz przecież każda patola z meliny jeździ na takie wczasy i kończy studia na uniwersytecie w Krakowie. My już jesteśmy w takiej czołówce świata, że tak zacnie patola u nas wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ośmieszam się kobieta jest pracownikiem naukowym ponadto bogato wyszła za mąż w czym ty masz problem? Ja nie napisałam, że ona utrzymuje siebie i te dzieci no ale sama ich raczej nie zrobiła, ja tylko napisałam co robi i skąd ją znam. Ty się nie ośmieszaj betonowy łbie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:03 piszesz że masz jedynaczkę i dla niej masz chęci na wszystko a wczesniej wymieniasz wszystkie czynności przy dziecku jako najgorszą karę... dlatego nie wierze ci ze zajmujesz się córką, pewnie najchętniej bys ją podrzucała do babć, puszczała bajki itp. Jezeli dla ciebie najzwyklejsze czynności związane z opieką nad WŁASNYM DZIECKIEM to taka kara to co z ciebie za człowiek czy matka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja osobiście też znam kilku profesorów, którzy rupieciami nie jeżdżą nie wiem co w tym dziwnego? zazwyczaj pracują gdzieś jeszcze albo mają własne działalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jest już następna wojenka: "Która matka jest najmatciejsza i ile dzieci to patola" Kocham was debilki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No .......... ciekawe, jak z pensją na tę gromadkę, czy też normalka?! Widzę, że obiecanki cacanki kampanijne osiągają swój cel, przynęta chwyciła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niejezdzenie rupieciami a jezdzenie porsche to 2 rozne sprawy:) wydaje mi sie ze max osoba utytulowana na uni moze wyciagnac 10k jak nie mniej, to nie jest malo ale raczej jednak za malo na torebke ktora kosztuje wiecej niz ta wyplata. I to jesscze przy 5? dzieci. Sama zreszta przyznalas ze bogato wyszla za maz wiec co sie ty spinasz betonowy lbie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jednak jesteś debilem dziewczyna opisała osobę z piątka dzieci, która ma kasę i nigdzie nie napisała, że zarabia kokosy na uczelni tylko chodziło jej o to, że jest osobą wykształconą, a kase ma dodatkowo, bo bogato za mąż wyszła lasce chodziło tylko o to, że pani doktor i jej zamożny mąż patologią nie są więc się kretynko nie czepiaj rzeczy niezwiązanych z sensem jej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ci się chce wyzywać kogoś od debili i kretynów to stan przed lustrem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale dlaczego wnikasz skąd kobieta ma kasę i rozprawiasz nad tym? Ci ludzie są małżeństwem więc jego pieniądze też są jej, a te dzieci tak samo są jego. napisałam o niej w kontekście mojej wykładowczyni, bo stąd ją znam chodziło mi o to, że jest to kobieta dobrze wykształcona. Ona dr hab. i jej mąż biznesmen mają 5 dzieci i na pewno patolą nie są, a ty szczekasz, że to jego kasa (jaki to ma związek z tym, że napisałam o zamożnych ludziach z 5 dzieci?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.26 wszyscy zrozumieli o co tej kobiecie chodziło tylko ty idiotko nie :o i w kółko o autach tłuczesz i rozliczasz mężatkę z małżeńskich pieniędzy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trójkę.... Mąż inżynier ja nauczyciel przedszkolny... Mamy jeden samochód.... Toyota verso - rodzinny na 7 osób ( rozwojowo myślimy :-)..... I mam torebkę od siostry ochnika....i robię zakupy w Lidlu i w bierze i na osiedlowym bazaru i mam dwa kierunki studiów i mąż też ma dwa...i na wakacje jeżdżę na działkę na mazury ( działka taty) i mamy mieszkanie na warszawskim osiedlu 4 pokojowe ale na kredyt.... To mam pytanie,jestem już patologia czy nie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:55 Wymieniłam czynności przez ktore trzeba przejść aby było tak jak jest obecnie-corka ma prawie 3lata. Dla mnie te czynności były na tyle wyczerpujące przy takim dziecku jakie mam ja (moje jedno jest takie żywiołowe jak wasza gromada przymulkow). Moje dziecko nie jest podrzucane do babć co weekend ale raz na czas zdarzy sie ze zostanie a my wyjedziemy sobie sami. Wspólnie na wakacje tez jeździmy i bez nianiek czy rodziny która to ma sie zając naszym dzieckiem. Maz wraca z pracy i pędzimy sobie wspólnie na basen, do fikolandu, nawet na kręgle itd. Nie wieje u nas nuda, warunki finansowe tez mamy dobre a jak wszystko pójdzie po naszej myśli beda jeszcze lepsze i sie wybudujemy. Nie jest do tego wszystkiego potrzebna mi gromada potomstwa. Skoro dla was patologia ma jedno dziecko i wczasy we wszystkich zakątkach swiata, wypasione mieszkanie i 2 samochody, własna firmę to coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile mozna na kregle chodzic? A po kreglach wasza corka sama sie bawi, prawda? Jakby miala rodzenstwo, wtedy byloby wesolo. Wychowujesz kolejnego egoistycznego jedynaka. Znam takich az nadto. I nie jest to zla wola czy intencja rodzicow. To kochajace matki i ojcowie. Ale cos sie dzieje nie tak w rodzinach z jedynakiem. Za duza presja jest na to dziecko, rodzic rozpieszcza jak moze ale tez wymaga nie wiadomo czego od tego malego bostwa, bo tylko jedno dziecko ma. Nie jest to dobre dla zadnej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patola jak nic- mnożyć się bez opamiętania jak zwierzęta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam ile chodzimy na te kręgle-to jeden z przykładów. Nie, nie bawi sie sama bo to bardzo absorbujące dziecko i domaga sie uwagi a mamy wyobraz sobie sąsiadów z dziećmi w takim wieku jak nasza corka wiec czesto pełny dom mamy maluchów i wychodzimy do nich. Nie jest smutna z tego powodu ze nie ma wrzeszczącego niemowlęcia obok siebie-nim by sie razem bawili troche by minęło o ile by im po drodze do siebie było. Nie mam dziecka ktore zabiera zabawki, nie dzieli sie czy nie chce sie bawić-przeciwnie! Bardzo chetnie bawi sie i dzieli z dziećmi. Ma swoje nakazy i wie co jej wolno a czego nie. Nie mam wygórowanych wymagań ze ona MUSI odnieść sukces ale szczęściu trzeba pomagać i jesli bedzie mi dane bede sie starać jak najlepiej. Ja mam dwóch starszych braci-kontakt taki se. Oni miedzy soba prawie wcale. Wszyscy wychowani jednakowo o tyle o ile. Jeden brat zawsze zbaczal z kursu-używki hazard koledzy. Mimo ze rodzice sie starali i miał nas swoje rodzeństwo. Czy to jakis lek na niego rodzeństwo??? Moj brat również ma dwoje rodzeństwa i tez średnio sie dogadują i jedno z nich jest podobne do mojego brata. Gdzie tu recepta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×