smutnooo

jest mi strasznieee źle i smutno... mój ojciec jest alkoholikiem, od wczoraj mega spity wyzywa moją mamę nerwy już wysiadają i wczoraj właśnie kłuciliśmy się z nim, nic to nie dało (jemu już nic nie pomoże), strasznie mnie to rozbiło psychicznie.. mam pracę ale szukam czegoś bardziej rozwojowego bo tu już raczej nie mam szans na żaden awans, a jak nie mam jakiejś motywacji to nie chcę pracować w rutynie.. jestem sama nie mam faceta a w takich chwilach chciałabym czyjegoś wsparcia... baaardzo mi źle. tak tylko piszę żeby się wygadać.

ile masz lat?

podaj gg

25 lat mam gg? ktos to jeszcze uzywa?

musicie mu postawic ultimatum - albo niech idzie na dluzsza terapie albo zamieszkacie osobno, inaczej to was wykonczy psychicznie

Nie smutaj

Co ty nie pojdzie byl 3 razy to juz dno. Ciezko odejsc - nie od niego tylko z domu bo duzo kasy tu wlozylismy i bie pozwolimy zeby on to zgnoil albo przepil. Ja sie moze wyprowadze szukam tej pracy w innym mieście ale tez boje się ze bede tam sama..... Smutno po prostu