Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wstawanie tatusiowe

Polecane posty

Gość gość

Czy wasi mezowie wstaja w nocy do dzieci? Moj mas od poczatku nawet nie otwieral oka jak maly sie budzil co dwie godz. Ani razu przez dwa mies nie wstal zeby go nakarmic a daje malemu juz mm. Maz wstaje do pracy i na to rozumiem ale jak mial dwa tyg urlopu to nawet nie otworzyl oka. Dla mnie wstawanie jest naturalne ale przydaloby sie wsparcie. Popoludniu jak wraca kolo 15 to wezmie malego ktory z reszta caly czas sie u niego drze wiec zadna to dla mnie pociecha. W zasadzie bierze go zeby potrzymac jak ja musze cos zrobic. Co prawda myje butelki robi mleko podaje przynosi wynosi wszystko o co prpsze ale jakos inicjatywy w tym nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kogo to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż wstaje, karmi, kąpie, przewija, bawi się z małymi w zasadzie robi wszystko przy dzieciach. No ale on na co dzień pracuje z dziećmi i ma odpowiednie wykształcenie i odpowiednie cechy charakteru. Jak Go poznałam to był 30 letnim kawalerem i prawiczkiem. Zagadanie do Niego to była najlepsze co zrobiłam w życiu. Nie mam o co się martwić i na co zbytnio narzekać. Oboje zarabiamy nawet ok, samochód mam, wspaniałego partnera mam, wspaniałe i zdrowe dzieci mam. Kredyt na mieszkanie spłacony :P jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz: - wstawal od pierwszej nocy spedzonej w domu, czasem po 3-5 razy - juz w szpitalu przychodzil na cale dni, sterylizowal butelki, laktatory, karmil i przewijal w miare potrzeby - przewija praktycznie wszystkie kupy, bo swietnie mu to idzie :D - karmi, lulal metoda dr Karpa, przebiera ubranka - od 7 miesiecy co wieczor sam kapie, ja wycieram, smaruje itd - bawi sie, nosi, chodzi na spacery, karmi lyzeczka .... a to wszystko dlatego, ze mamy bliznieta, i nie ma wyjscia :D dzieki temu jest doskonalym ojcem, który po prostu wszystko potrafi przy dzieciach zrobic, i to czesto przy 2 naraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie narzekam, maz sie bardzo stara. Robi wszystko zeby jakos mi pokazac ze cos chce robic. Ale chodzi mi o taka typowa opieke nad maluchem. Moze on sie boi,moze nie ma pewnosci czy sb z malym poradzi. Chcialabym nauczyv synka spac w lozeczku bo spi ze mna w oddzielnym pokoju a w tym pomocny by byl maz zeby na zmianr wstawac i odkladac go do tego lozka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wstawal nawet jak kp i podawal mi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj w nocy nigdy nie wstawal i nigdy sam na spacer nie poszedł z córcia, nie przewijal. Wspólnie kapalismy małą robił jej mleko i lulal wieczorem do snu i tyle jeśli chodzi o pomoc przy dziecku. Za to dom byl na jego głowie sprzątanie zakupy gotowanie w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegadanie od razu
Mój maż opiekuje się dziećmi i domem tak samo jak ja. I nie ma z niczym problemów (ostatnio został z córkami przez 2 tygodnie i poradził sobie z domem i praca zawodową, szkołą, przedszkolem i zakupami książek, pantofli, etc na rok szkolny). Kiedyś nie była to jednak taka oczywistość i uważam, ze wiele dobrego w naszym związku po prostu zostało wypracowane. ROZMAWIALISMY zawsze i o wszystkim. Gdy mam poczucie, ze coś nie jest ok, to mu mówię od razu. I nie czekam aż się domysli, nie proszę o pomoc - bo dom i rodzina to współdziałanie, więc oboje tak samo za to odpowiadamy i co wazne sama od siebie dużo daję. Twój maż idzie rano do pracy zawodowej, a Ty rano masz prace w domu. Tak jak i on też potrzebujesz snu, odpoczynku i bycia choć chwile sama. wpierw zastanów się jakbyś chciała to poukładać i pogadaj o tym z mężem. Jesli masz tendencję do brania na siebie za dużo - wyobraź sobie, ze zamieniacie sie rolami i co Ty na miejscu męża - mając prace zawodową mogłabyś wziąć na siebie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybierając porządnego mężczyznę czy chłopaka nie zostanie się samej w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiałaś o tym z mężem? O tym że potrzebujesz jego pomocy? Może nie ma świadomości tego. Mój mąż robi wszystko przy dziecku. Teraz mały ma już dwa lata wiec wiele obowiazkow juz dawno nam odpadlo, ale moj maz potrafił od urodzenia małego zrobić przy nim wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wstawal i przebieral dziecko przez pierwsze 3tyg , bo byl na urlopie. Podawal mi je tez do kp. Potem przestawal go budzic, zeby sie wyspal do pracy, a sam sie nie wyrywal:) Teraz corka ma 7 miesięcy i tez wstaje tylko ja. Zrobie wszystko szybciej i sprawniej. Maz zanim zwloklby sie z lozka do niej to mineloby chyba z 10min... Drazni mnie to. Nadal karmie piersia, wiec właściwie nie .musi wstawać, bo i tak nie pomoze za wiele. Bawi sie z corka w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż na początku robił dużo później znacznie mniej tak że to na mnie spoczywały niemalże wszystkie obowiązki przy małej Od zawsze razem ją kąpaliśmy Teraz mała ma 2,5 roku i robi przy niej znacznie więcej Mój M to taki typ że dopiero jak dziecko zrobiło się kontaktowe poczuł się 100 % ojcem Wiedziałam że to taki typ więc pierwsze 1,5 roku po prostu robiłam wszytsko niemalże sama ale wiedziałam że będzie moment kiedy się to zmieni no i przyszedł Kiedyś jak miałam nawał obowiązków myślałam że będzie fatalnym ojcem ale teraz widze że się to zmieniło o 100 % Może potrzebował czasu, może musiał dojrzeć ..... nie wiem tego do dziś Teraz jestem w 2 ciąży i mój M zachowuje się inaczej, na plus :-) Czy teraz będzie bardziej pomocny, nie wiem ale chyba tak naprawdę mi to nie przeszkadza bo wiem żeten pierwszy czas pomimo przemęczenia i nawału obowiązków to coś za czym się później tęskni.... a mój M pewnie znowy jak 2 córa zrobi się kontaktowa poczuje się pewniej i na nowo nauczy się bvyć tata nie jednej a dwóch córeczek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mój też się nie poczuwał do wstawania ,i nawet jak był na urlopie tacierzyńskim to wstał dokładnie raz .Przebierał córkę ,karmił ,nosił ale w dzień..na szczęście mała ma już 15miesięcy i śpi od 22-8rano wstaje tylko jak ząbki idą.trzeba przeczekać bo faceta trudno to wytłumaczyć,sama niewiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstawał, nawet jak chodził do pracy bo w kopalni nie pracuje a za biurkiem,a praca z dzieckiem w domu jest cięższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martwisz sie o inicjatywe. Ma wstać i tyle. Boże gdyby moj maz wracal do domu o 15-16 czy chocby , nauczy17 to mialabym raj na ziemi. Moj maz wstaje zawsze weekendami i kiedy ma wolne i sama budze, zeby wstał, bo ma ciezki sen. Jeszcze nigdy nie usłyszałam "sama wstań". Wstaje caly tydzien oprocz weekendow, jak juz wspomnialam, bo maz wstaje o 4 a wraca koło 20, to czego tu wymagać? W Twoim przypadku nie szukałabym usprawiedliwien, musi Ci pomagać, bo to tez jego dziecko i nie ma, że boli. Chciał? To ma. Ty sie troche szanuj, bo nie wyjdziesz z domu na krok. Niech ryczy u ojca, przyzwyczai sie, nic mu sie nie stanie. Ty wtedy wyjdz na spacer, pooglądaj wystawy - gdziekolwiek. Masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak napisały dziewczyny trzeba pogadać z mężem i ustalić podział zadań. przegadaj od razu dobrze napisała, żeby nie prosić o pomoc! bo to jego obowiązek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Mój mąż wstawał i nadal wstaje do małej gdy się budzi w nocy.Ja też nie ociągam się.Wspólnie wspomagamy się.Mąż idzie do pracy wówczas ja przejmuje ster.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wstawał, ale mam wrażenie że głównie dlatego że miał lekki sen, mnie zwykle budziło czturchanie, wołanie męża a nie kwilenie niemowlaka... Śpię jak kamień i żaden instynkt macierzyński tego nie zmienił, stety czy niestety. Mąż od mojego powrotu ze szpitala przejął jedno nocne karmienie, odciągniętym mlekiem, i mogłam w miarę normalnie funkcjonować, za to on niewyspany był pierwsze tygodnie stale bo czy ja wstawałam, czy on- budził się za każdym razem, budziło go też chrapanie, wzdychanie, kaszel dziecka. Dopiero wtedy uwierzyłam też że budzi go moje chrapanie, wierzganie w łóżku, w co wcześniej powątpiewałam... I tak często śpimy "na zakładkę", on jest typowym skowronkiem, zasypia razem z dzieckiem i wstaje o świcie, najwięcej energii ma rano a wieczorem lepiej do niego nie mówić bo już słabiej kojarzy, ja kładę się grubo po północy i najchętniej wstawałabym ledwie przed południem i dopiero po południu zaczynam działać na 100%...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×