Myśli samobójcze

Nie mogę wytrzymać.. Jedyne o czym mysle ostatnio to samobój.. a nawet urwa nie mogę tego zrobić.. Po prostu NIC nie ma sensu! Nic sie nigdy nie zmieni. Kurwa ja nie mam przyszłości. - znajomych/ przyjaciół nie mam. I mieć nie będe. Bo sama się odcinam od wszystkich, nie mam siły gadać, żartować, spędzać z nikim czasu.. - Żaden normalny czy nawet nienormalny chłopak nie zechce kogoś tak zniszczonego w środku jak ja więc miłośc też odpada - rodzina mi się rozpadła, nie mam własciwie na kogo liczyć, rodzic odejdzie to kasa się skonczy i wyląduje na śmietniku - Przez ta depresje nie skoncze studiów, bo jedyne co robbie to płaczze i mysle o zabiciu się, nie mogę nawet inaczej, bo ciągle mnie dusi w gardle i mam trudności w mówieniu, bo czuję płacz w gardle. nie umiem nic z tym zrobić, próbuje się rozweselać, myslec pozytywnie, nie wiadomo co ale i tak c***a to daje! - rzuce studia, nie bede miała wykształcenia, nie bede miała niczego, będe się jeszcze gorzej wstydzić siebie, nie bede miała pracy więc i tak skoncze na śmietniku, - wszystko wydaje sie zbyt trudne, nie do przejscia nie radze sobie k***a no nie radze..

Mam o wiele gorzej

jak masz

marsz do psychiatry ale juz

do psychiatryka na zamkniete leczenie a nie wypisywanie bzdur

Przecież się nie zabije.. Jestem wierząca i w ogóle.. Ale mi cięzko. I wiem, że ludzie mają gorzej..

to sa mysli szatana majace doprowadzic ciebie do smierci wystarczy spowiedz komunia pare modlitw egzorcystycznych jezeli nie pomoze to musisz jednak isc do egzorcysty