Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

placz dziecka i problem z wrednymi sasiadami Niemcy

Polecane posty

Gość gość

Jeśli admin uzna,ze nie powinien sie temat tu znalezc,to usunie,ale ja musze sie gdzies wyplakac:(Pół roku temu wprowadzilismy sie do wiekszego mieszkania. Juz 2 dnia sasiadka oskarzyla nas,ze zalalismy jej mieszkanie,mnie wyzwala od k**** ze wschodu. Stojacy za nia syn,na oko 50 lat, wbiegl za mna do mieszkania, sprawdzic lazienke i kuchnie...sucho. Glupia nie zadzwoniolam na policje,ze doslownie mnie wepchnal ,gdy mialam dziecko w nosidle.Moj maz poszedl po pracy wyjasnic sytuacje z woda,nawet mu nie mowilam jak mnie nazwala ani,co zrobil synn. Wywalila go za drzwi, wyzwala. Schodzimy na dol na spacer, z mieszkania wypadl wnuk i syn tej pani i zaatakowali mojego meza,ze nachodzi ta babcie i ja...wyzywa. Szok.(A powiedzial " dzien dobry, bardzo przepraszamy za sytuacje z woda,czy mozemy zobaczyc stopien zniszczenia? )? Grozili nam, uciekajac z dzieckiem niechcacy szturchnelam tego wnuka delikatnie a on..pchnal mnie ze schodow.Mialam dziecko w gondoli w rekach.Wtedy moj maz\ nie wytrzymal i chcial mu przylozyc,ale go powstrzymalam..Awaria okazala sie nie nasza wina,mieszkalismy tam wtedy 2 dni.Potwierdzil to hydraulik,ktory wprost nam powiedzial,ze to psychole . Bylo mi ciezko,ale z czasem jakos zrozumialam,ze tu chodzi tylko o nia...taka mialam nadzieje. Niestety , sasiadka napuscila na nas wiekszosc sąsiadow.Kiedy postawilam wozek w...wozkarni, gdzie inni trzymaja rowery ( mieszkaja tu sami Niemcy,glownie starsi),ktos mi go wywalil, innym razem postawilam przy scianie, inna sasiadka go wywalila na koniec za rowerami, a postawila tam swoj rower. Przedwczoraj ktos mi nasypal do wozka śmieci.Kolejny sasiad, starszy facet,mowi,ze to dziecko tak placze,ja mowie,ze tak,bo zabkuje. A on jakies glupie pytanie ":czyzby" itp.,stroic miny,mowic,ze szczesliwe dzieci NIE PLACZĄ. Wkurzylam sie i pwoiedzialam,zeby zameldowal to w jugendamcie jak sie boi,ze dziecku dzieje sie krzywda i uciekam temat. Troche go to zatkalo, zaproponowal nawet wniesienie wozka,ale odmowilam. Dzis moje dziecko obudzilo sie ok 4 rano. Jestem sama, pobieglam robic mu mleko,ale zostal w lozeczku,bo nie chce trzymac go 1 reka, to niebezieczna. Przez ta chwile plakal. Nakarmilam go,nie chcial zasnac, kolysalam,spiewalam ( oczywiscie nie glosno spiewalam). Synek ma ciezki czas, ida mu 4 zabki na raz. Zasnal ok 5. Ja rowniez. O 6 rano obudzilo mnie kopniecie z calej sily w drzwi, a nastepnie 2 raz, w polsnie pobieglam do drzwi,ale slyszlaam tylko ucieczke, w oknie nic nie widzialam,bo mi zaslania drzewo widok na ta strone od wyjscia.Maly sie obudzil,plakal, trzasl ze strachu,bo to bylo walenie doslownie w drzwi. utulilam go,zasnal,ale ja nie Płakałam ,nie moglam spac,jestem spuchnieta od placzu:(. Nie chce tu mieszkac,spoldzielnia wie,ale mamy kontrakt,nie chca nam pojsc na reke,wymienic mieszkania:(. Czuje sie strasznie, przesladowana doslownie:( placz dziecka to cos,czego nie unikne. Ja rozumiem gdybym robila impreze ,albo sie klocila z kims,ale to bylo dziecko. A ja robie co moge i reaguje najszynciej jak umiem.Za kazdym razem jak wychodze,to ta starsza sasiadka jest w oknie:(. Nie mam już siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na policję !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jest Niemcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w Niemczech i nigdy nic nie spotkalo mnie zlego ze strony Niemcow,mam wielu znajomych i przyjaznych sasiadow,widac trafilas na jakis zawzietych debili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, pisałaś kiedyś o tej pierwszej sytuacji. Współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej..wspolczuje ci dziewczyno :-( Rozumiem gdybys miala gdzies ze dziecko placze i malowala sb paznokcie albo wjezdzala z wuzkiem gdzie sie da tarasujac droge... Kurcze mysle ze serio powinnas isc na policje. Z tymi smieciami i kopnieciem to przegiecie serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam ci juz w starym temacie. po pierwsze przestan przepraszac ze zyjesz bo jeszcze bardziej beda po tobie jezdzic, oni tak maja. Badz twarda, nie pokazuj ze cie to rusza i postaw sie. Dziwi mnie tylko ze twoj maz nie stoi za toba murem. Popchnal cie sasiad? wzywacie policje od razu. Smieci w wozku? Robisz zdjecie, wysylasz pismo do spoldzielni (poleconym), jesli to wylacznie wozkownia to zadasz usuniecia rowerow. Wszystko zalatwiaj na pismie przez spoldzielnie, nie wdawaj sie w zadne pogaduszki z sasiadami, mozesz ewentualnie im dzien dobry powiedziec. Wychodzac z domu wlacz sobie dyktafon w telefonie, jak ci sasiad cos napyskuje - idz do adwokata. Ktos dzwoni do drzwi - nie musisz otwierac, a juz na pewno wpuszczac, jak wtargnie ci do mieszkania to dzwonisz po policje. To uderzenie w drzwi zglos do administracji juz dzis. Dziecko ma prawo plakac i moga cie za to w d... pocalowac co najwyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×