Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczesliwaaaaaaamama

Chce odejsc od meza ale nie potrafie..

Polecane posty

Gość nieszczesliwaaaaaaamama

Witam. Jestesmy 3 lata po slubie. Ja jako para prawie 7 lat. I szczeze mowiac nie wiem od czego zaczac. Chcialabym sie spakowac i zostawic to wszystko w chu... mam juz dosyc takiego zycia. Dla mojego meza najwazniejsza jest praca. Nigdy nie ma dla mnie czasu, zawsze gdzies goni, naprawia itp. Nawet nie cieszy mnie powrot do domu po pracy bo wiem ze go nie bedzie. Juz tyle razy z nim o tym rozmawialam ale on nic nie rozumie. Roznia nas jeszcze inne potrzeby seksualne. Gdyby nie ja to w ogole bysmy sie nie kocgali. On ciagle jest zmeczony albo boli go glowa i wtedy ma do mnie pretensje ze musi cos robic. Czuje sie z tym beznadziejnie. A dla mnie seks jest bardzo wazny. Boze nie wiem jak sobie z tym poradic. Nie mam z kim szczeze pogadac. I na dkdatek mamy 2 letnia coreczke ktora jest dla nas calym swiatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co żyjesz? Jak chcesz zeby wygladalo twoje zycie? Chcesz byc jeszcze szczesliwa? Jesli tak to mniej troche honoru i owagi i zostaw go w ch.. taj jak mowilas. Jesz byc ofiara losu? Poświęcać sie? Odmawiac sobie tego co w zyciu najpiekniesze? Tkwij w tym. Rozwiązanie jest jedno. I nie mysl ze zdolasz go zmienic. Jesli nawet bedzie obiecywał poprawe to minie chwila czasu i znow tak bedzie. Nie miej złudzeń. Zle wybrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze sie zastanawialam jak to jest byc w zwiazku w ktorym jest sie niepozadana. Jak mozna tak wyzbyc sie kobiecosci na wlasne zyczenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to co piszesz autorko najbardziej jeśli chodzi o sex, a jeśli chodzi o tą prace to jest tylko jedna kwestia, czy mąż pracuje dużo dlatego, że brakuje wam pieniedzy i musi się zacharowywać żeby utrzymać rodzine, czy po porostu tyle pracuje, (lub nie) bo skoro nie ma go ciągle w domu i jeszcze odmawia Ci sexu to może w gre wchodzi inna kobieta, nie pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwestia również tego jaką maż ma prace,bo jeśli jest mężczyzna eleganckim na stanowisku to 99% ma inna babe! No chyba, że jest fizyczny i pracuje po 12 godzin żeby Tobie i dziecku niczego nie brakło, to szukaj winy w sobie, nikt z przyjemności do pracy nie chodzi, jedynie Pan nr 1 Czekam na odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, to teraz postaw sie w skórze męża. Załóżmy ty utrzymujesz dom, idziesz do pracy, z**********z jak możesz, po pracy wracasz zmęczona do domu, a mąż czekający już z kawusią ma do ciebie pretensje, że nie chcesz sie z nim po robocie dupcyć i nie zabierasz go na wypady, hehehe, puknij sie w leb gooooopia babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwaaaaaamama
Najgorsze jest to ze on jest bardzo odpowiedzialny i opiekunczy. Wiec szkoda mi troche tego. Ale to nie zmienia faktu ze zawsze bylam na drugim planie, zawsze wazniejsza jest praca. Mam 24 lata i seks powinien byc mega z***bosty, perwersyjny itp a tym czasem kochamy sie jak 40-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, to masz mylne pojęcie jak kochają się czterdziestolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co zostaw go, szkoda czułego i pracowitego faceta na taką idiotke. Ja miałam takiego męża na którego to ja musiałam pracować jeszcze wymagania miał, a Ty masz faceta, który się poświeca dla Ciebie i dziecka a Ty jeszcze sie żalisz na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwaaaaaamama
Maz pracuje bo chce, a nie dlatego ze brak pieniedzy. Bo to nie przynosi dochodow. Ja potrzebuje faceta a nie cieple kluchy. On zachowuje sie jak laska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiepskie prowo. Ale daję 4/10. Bo kilka dało się wkręcić osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwaaaaaamama
Ja tez pracuje, tez zarabiam pieniadze do domowego budzetu. Dodatkowo zajmuje sie domem wiec tez mam duzo obowiazkow ale nie przeginam z praca. Zawsze stawiam moja rodzine na pierwszym miejscu a moj maz niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię! Jestem osobą która jest 2,5 roku po ślubie.Po roku się wyprowadziłąm od męża nic to nie zmieniło w jego podejsciu - jedyne co to wrogość teścia, bo przecież jak mogłam zostawić jego synusia i teściowej - jak ja jej synusia prawnika mogę gonić do malowania mieszkania? Ja chodzę do pracy na 3 etaty, wyrywam rękawy by wyremontować mieszkanie, by zaoszczędzić wiele robię sama - bo muszę, Mój mąż wraca z pracy i tylko tv i lodówka - dosłownie cel życia to jedzenie! Szlak mnie trafia. Nie rozmawia ze mną bo nie czuje potrzeby - bylismy u psychologa i powiedziała, że mu to pomóc może psychiatra! ja mam bardzo niską samoocenę choć widzę jak faceci za mną się oglądają, mąż totalnie ma w d... moją osobę, Nie sypiamy z sobą często... w tym roku może 5 razy! Mogę chodzić gdzie chce z kim chce, umawiać się z mężczyznami, a on siedzi w domu i dzwoni ewentualnie o ktorej po mnie przyjechać. Zapytacie po co z nim siedzę? po to, że rodzice powiedzieli ze mnie z domu wyrzucą, przepiszą dom na rodzeństwo bo mi się w głowie przewraca. I jestem w kropce, co mam iść pod most? teraz nawet nie wychodzę nigdzie bo ponownie mieszkamy z rodzicami i jestem jak pies na smyczy. Mam latac nad mężem nakładac obiadki itp. a jak nie mamy dziecka to rodzice nie rozumieją, że nie sypaimy, tylko słucham, że co jestem za baba się za chłopa zabrać nie umiem? a Któraś z Was chciałaby wchodzić na chłopa który do sząłu Was doprowadza? nie robi nic, zero w domu, zero w łóżku, zero miłości, zero rozmów.Dosłownie lokator.Pytam czy jestem przykrywką , czy jest gejem.Twierdzi, że nie. Mam dosyć życia. Z wesołej osoby wpadłam w poziom osiągania stanu depresyjnego. Próbowałam to ratować, bo ślub kościelny. Chciał do mnie wrócić były, zakochał się we mnie fajny facet, ale obcokrajowiec wyznający Islam, zerwałam kontakt, bo mentalność takiej osoby mnie przeraża - wielkie love do dnia ślubu. Pomijając to, głównie musze rezygnować ze wszystkiego bo mam wyrzuty ze strony rodziców.Mam tego wszystkiego dość. Do tego mam nie ciekawą doagnozę lekarską - guz. Zero wsparcia, rodzice mi dają na wizyty lekarskie na leki, a mąż? mąż pyta co na obiad... czy jedziemy na zakupy... on się zachowuje jak bym miała ząb do usunięcia, Mam znajomych lekarzy - również w rodzinie, nie załątwił mi mimo próśb NIC! po co ze mną siedzisz pytam - twierdzi, że Kocha! milczenie, mijanie się, brak sexu, brak dzieci! moje latanie do lekarza zeby miec owulacje, a ten zero ! nic! co tutaj zrobić jeszcze! rodzice go wielbią bo przystojny bo inni zazdroszczą mi męża - tylko co z tego - ładna miska jeść nie daje! niezaradny, nie poradny, dwie lewe ręce do pracy, po 30stce mamusi laluś! jak jest konflikt to on się nie odzywa... nie gadamy n dni, tygodni...i pojawia się jego mamusia! z pretensjami czego ja chce od jej synka! nawet wymaga zebym opowiedziała o problemach łóżkowych! naprawde rozumiem kobiety, które mają takie życie. Mnie dobija to, że z dniem wyrzucenia go, mogę iść makulaturę sobie układać pod mostem lub linkę szykować , żeby nie słuchać tej całej TYLKO I WYŁĄCZNIE mojej winy i głupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj autorko jak ja Cie rozumiem... A do gościa z 16:22 - jak można się się wyzbyć kobiecości? Już podaję przepis. Jesteś w szczęśliwym związku od lat. Wszystko elegancko, bierzesz ślub, jesteś szczęśliwa. Mąż pracuje coraz więcej (dla wspólnego dobra, rozumiesz to i cieszysz się, że trafił Ci się taki pracowity okaz, Ty też dajesz z siebie wszystko). W łóżku zaczyna się nie układać. Zbliżenia są coraz rzadsze i coraz gorsze. Próbujesz rozmawiać - mąż nie widzi problemu, tłumaczy się stresem. Potem w łóżku się blokuje i jest jeszcze gorzej. Pojawiają się problemy by w ogóle stanął na wysokości zadania, co sprawia, że on już totalnie nie ma ochoty. Ty przestajesz się czuć jak kobieta, zaczynasz sobie wkręcać, że on mnie nie pragnie, może ma inną itp. Jest Ci coraz gorzej - jesteś sfrustrowana i zła, ale męża kochasz. A poza tym przecież on jest kochany i dobry - i co? dla seksu masz wszystko zniszczyć? No i tak mijają miesiące, potem lata... Nikomu się nie wyżalisz z powodów oczywistych. Na zewnątrz wszystko jest idealnie, a jak się tak naprawdę czujesz wiesz tylko Ty. Na koniec napiszę, że ktoś kto tego nie przeżył i tak nie zrozumie. Dlatego wszystkim kobietkom bez tego problemu - szczere gratulacje i doceniajcie każdego dnia to, że o problemach z seksem możecie sobie tylko pogawędzić teoretycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytacie po co z nim siedzę? po to, że rodzice powiedzieli ze mnie z domu wyrzucą, przepiszą dom na rodzeństwo bo mi się w głowie przewraca. I jestem w kropce, co mam iść pod most? xxx a ja nie sprzedałam swojego tyłka, honoru i godności za udział w majątku po rodzicach czy za łaskawy kąt w domu wiecznie nienachlanego wieprza wyprowadziłam się z jedną walizką ubrań do koleżanki i zaczęłam nowe życie poszłam do gó/wnianej pracy, jadłam chińskie zupki i odłożyłam na bilet i miesiąc życia w UK wyjechałam, znalazłam pracę, poznałam fajnego faceta, wyszłam za mąż, mamy syna - i cudowne życie można? można! ale do tego trzeba mięć chęci i trochę honoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem krotko ja tez rozstalam sie z tego powodu co wyzej i wiecie co chodz to zaledwie poczatek i finansowo musze sie wyrownac to jest o wiele lepiej samej z nim czulam sie nikim i teraz jestem sama i odkrywam na nowo utracone przyjaznie bo on zabral mi wszystko a nie dal nic nie wiem czy kiedys bede miec jeszcze kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się właśnie rozstałam 2 miesiące temu, i ja i dziecko jesteśmy w formie dużo lepszej. Czasem to trudna ale dobra decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy tutaj żeby sobie pomagać doradzić,anie osądzać. Adlaczego ktoś stwierdza, że sprzedałam tyłek ? siedzę w domu wierna jak pies. Kwestia majątku - nie w tym cel. tylko stwierdzam, że to na co w życiu zapracowałam własnymi rękoma na dom na ktory się dołożyłam mam teraz się spakować i zostawić rodzeństwu,które ma w d***e pomoc rodzicom? wurzekałam się wielu kwestii siedząc w wieku 16lat w pracy, osiągając dobre wyniki by iść na uczelnie medyczną, wszystko poświęciłam by coś mieć i ten dom to jedyne co mam. Nie będę się rozwijała, bo to nie ma sensu w tym wątku.MAM HONOR I GODNOŚĆ i to, ze nie potrafie być su*ą powoduje, że jest jak jest.Zawsze szczerze zawsze pomocnie i co? autorka napisala, że ma problemy. Możemy sobie poradzić, wesprzeć się, ale nie napiszę ODEJDŹ, bo każdy z Nas ma inne problemy i powody!!! ja siedzę z mężem tylko dla zdrowia psychocznego rodziców i mojego - jak tylko mówię, że odejdę / że go wyrzucę, zaraz jest awantura , wszelka wina na mnie rzucona i nie odzywanie się tygodniami bo co ja odstawiam bo wstyd bo slub koscielny.... jestem wykonczona psychicznie. Nie przetrwam psychicznie tego co mi przyjdzie słuchac po rozstaniu. Myślę o skonczeniu z sobą. Innym życzę powodzenia, by się rozwikłało / wyklarowało i zatliło szczęściem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×