nienawidzę życia dlatego, ze kiedys sie musi skończyć

Nie wyobrazam sobie, ze świat kiedyś będzie istniał beze mnie jakby nigdy nic, nie potrafię się pogodzić z tym ze ludzie sa śmiertelni i ze życie jest jedno, bo w zadne życia po śmierci nie wierze, dlaczego człowiek ma swój czas, który mija jak jedna chwila, jeszcze ta świadomość jakie okropne rzeczy zachodzą w ciele człowieka po śmierci, smród, procesy gnilne, robale legnace się w ciele, dlaczego takie to okropne?

Tak samo to czuje.

Jetesmy czecia natury jak każda inna rasa. Tak musi być. Ale myśli ze świat beze mnie nie może istniec nie mam . To logiczne i az taj wielkiego ego nie chciałabym miec .

Ja nie mam dużego ego tylko okropnie się boję śmierci i tego że kiedyś mnie nie będzie.

A ja odwrotnie nie mogę się doczekać śmierci a nienawidzę życia bo to moje jest obecnie tragedia. Gdyby nie wiara w Boga już by mnie tu nie było.

Poza tym mylisz się ze nie ma nic po śmierci. Nie masz tej pewności odszukaj Boga a się przekonasz i przestaniesz myśleć o głupotach.

możesz sobie nie wierzyć w życie po smierci ale ono jest,śmierć to tylko iluzja więc ciesz się,zawsze będziesz istniała,Twoja dusza jest wieczna :)