Nic mnie nie cieszy

Próbuję różnych rzeczy i nic:( może powinnam pójść po leki?

a co ci leki dadzą tylko otumanią,ze szczęsciem nie mają nic wspolnego najszczesliwsi są ci którzy doceniają wszystko co mają choćby to był jakiś drobiazg i cieszą sie tym ci co kochają,mają pasje sens w życiu

żeby mieć pasję to najpierw trzeba żeby to coś cieszyło żeby kochać trzeba mieć kogo żeby doceniać drobiazgi też muszą one najpierw ucieszyć pytanie brzmi co robić gdy nic nie cieszy

A może lampka wina i dobry seks?

Napisz o tym piosenkę.

poszukac czegos co jednak ucieszy,zmienic podejscie albo przeciwnie olać to i na siłe niczego nie robić i nie szukać bo przeciez nie da sie cieszyć na siłę to ma być naturalne

Myśle, że jesteś samotna i brak ci bliskiej osoby- no powiedz trafiłem?.

mam to samo. z dnia na dzien zyje nadzieja ze to sie zmieni. zyje tylko tym. codziennie budzac sie rano odliczam godziny do wieczora by pojsc spac, i tak codziennie..:o:(

00:21 A jesteś k? czy m?.

kobieta.

00:38- a ja m! I mam podobnie jak ty. Byłem w związku, ale niewyszło i teraz pustka a fajnie by było chociaż z kimś pogadać. Długo jesteś sama?.

jestem samotna pod wieloma aspektami.. jesli chodzi o zwiazek, to tak, pol roku. tez nie wyszlo. roznica charakterow, pogladow. do tego dochodzi bunt jego rodzicow przeciwko mnie, bo "odbieram im synusia".. nawet nie mam do kogo tak naprawde geby otworzyc. najblizsza mi osoba zostala zaslepiona miloscia, kontakt do niedawna jako tako byl, znikomy ale byl, lecz teraz zanikł na dobre.

Coś mi sie wydaje, że tęsknisz troszke?. Jeśli sie kochaliście naprawde to rodzice nie powinni mieć żadnego wpływu. Ja troche więcej jak pół roku.

czy tęsknie? teraz już może nie, wcześniej owszem, ale teraz to wszystko minęło. tym bardziej, gdy dowiedziałam się, że w wielu kwestiach nie był ze mną do końca szczery. ogólnie był dobrym człowiekiem, lecz bardzo uzależnionym od swoich rodziców. bardziej narzekam na brak bliskiej przyjaciółki, która tak jak wcześniej wspomniałam, zaślepiona jest miłością, choć nie mówię że taka miłość z prawdziwego zdarzenia też mi się nie marzy. ty też pewnie tęsknisz, prawda?

Sam już niewiem czy tęsknie, troche lat razem spędziliśmy, oddałem jej całego siebie, była całym moim światem. Oddałem jej moje serce całkowicie, ale w skrócie mówiąc zostałem jakby odrzucony. Cholernie to przeżyłem.

Życze ci dobrej nocy kimkolwiek jesteś i głowa do góry. Jeśli spotkasz prawdziwą miłość to i bedziesz w niej miała prawdziwego i oddanego przyjaciela który cie nie skrzywdzi.