Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mgr farmacji mam pytanie

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem tego zawodu. Zwykla sprzedawczyni w aptece jak w warzywniaku po co idziecie na takie studia? Jedynie wieksza odpowiedzialnosc. Nie rozumiem niech mnie ktoa oswieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po farmacji mozna pracowac przy produkcji i badaniu lekow. W aptece masz jednego magistra i reszte technikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większa kasa niż pani w warzywniaku, tak najprościej ci wytłumaczyłam to może zrozumiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam znajoma pracuje w aptece zarabia do 2 tys w tym dyzury nocne. Wiec wg kasa zadna wiec chyba nie dla pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twoja koleżanka jest technikiem a nie mgrem farmacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kumpela mgr farmacji kierownik apteki 4,5 na rękę. przeciez pracownik apteki musi robić np maści, płyny z antybiotykiem czy sterydami itp... musi znać db chemię żeby przgotować jakiś lek, to nie tylko kupne pigułki jak apap czy wit c :o albo musi sprzedawac leki b.silne na receptę... trochę wyobrazni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. Tylko mgr farmacji może przyrzadzac leki recepturowe, sprzedawać leki np psychotropowe czy narkotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Jako mgr farmacji powiem tyle, że błąd pani w warzywniaku może wywołać u klienta sraczkę, natomiast błąd farmaceuty może poważnie odbić się na zdrowiu (a nawet życiu) pacjenta. Tak, klient apteki jest dla nas farmaceutów pacjentem. Nie raz musimy korygować błędy lekarzy. Przed wydaniem leków z recepty, musimy sprawdzić, czy nie ma np. takich, które podane razem tworzą niebezpieczne interakcje, co czasem się zdarza i musimy to wyłapać. Pomijam już to, że rozszyfrowanie pisma niektórych lekarzy, to jak czytać w obcym języku, a trzeba być w 200% pewnym, co się wydaje. Wielu pacjentów przychodzi też od razu do apteki z pominięciem lekarza. Wtedy, jeśli to możliwe, trzeba takiemu leniuchowi udzielić fachowej porady farmaceutycznej i dobrać ten najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy w jego przypadku lek. To nieco bardziej skomplikowane niż doradzić, jakie śliwki będą najlepsze na kompot. Do tego dochodzi robienie leków z silnie działającymi substancjami, tzw. truciznami, antybiotykami, sterydami itp. Wiele z nich trzeba robić w specjalnych lożach w sterylnych warunkach. W mojej aptece robimy też aseptyczne krople do oczu oraz leki psychotropowe i narkotyczne. To ogromna odpowiedzialność. Co do zarobków, to też znam dziewczynę, która zgodziła się pracować za 2 tysiące. Ale to jedyny taki przypadek, jaki znam. Tu gdzie ja pracuję, technik zarabia więcej (oczywiście mówimy o kwotach brutto). Magister zarabia duuużo więcej na rękę. Kierownik jeszcze więcej. Każdy pracuje za tyle, na ile się zgodzi. Ja wolontariatu nie mam zamiaru uprawiać w aptece i wyżej cenię swoją pracę. Jeśli komuś po studiach farmaceutycznych nie pasuje praca w aptece, ma tysiąc innych możliwości zatrudnienie. Apteka to tylko jedna z wielu opcji. Na marginesie, co ten temat ma do ciąży i macierzyństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23:19, nie wszystkie, ale wiele leków recepturowych może zrobić również technik. Nie wyda on narkotyków ani leków bardzo silnie działających (tak zwana szafka A), ale psychotropowe jak najbardziej. Jak nie jesteś farmaceutą i nie wiesz, to nie mieszaj ludziom w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dziwne ponieważ ja, jako technik, mam absolutny zakaz realizowania recept na leki psychotropowe. Muszę prosić panią magister o jej zrealizowanie ponieważ są one trzymane pod kluczem i tylko osoby z tytulem magistra mogą wydać takie leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 00:03, nic dziwnego, że mając takich obeznanych w temacie techników, magistrowie wolą trzymać psychotropy pod kluczem. Czytałaś kiedyś ustawę Prawo Farmaceutyczne? Bo to chyba podstawa naszej pracy. Tam wyraźnie jest napisane, czego nie może sprzedać technik. Luknij sobie na art.91. Z psychotropów tylko I-P i II-P są wykluczone. Substancje III-P oraz IV-P, czyli te którymi obracamy na co dzień, mogą być wydawane również przez techników. Może to głupie, ale technik może wydać tak silne leki jak ww, a nie może wydać np. tabletek czy gum ułatwiających (niby) rzucenie palenia, bo nikotyna to substancja A (bardzo silnie działająca). To Niquitiny i Nicoretty powinny być pod kluczem i wydawane tylko przez magistrów. Jak jest w rzeczywistości, to już inna bajka. Tak więc radzę nieco poczytać, douczyć się i samemu poznać swoje prawa, a nie ślepo wierzyć kierownikowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×