Jestem przez cały czas mocno kontrolowana.

Przeszło rok temu próbowałam się zabić. Mój ojczym jest lekarzem i to ułatwiło mi dostęp do leków, które próbowałam przedawkować. Jednak zostałam uratowana i od tamtego czasu jestem bardzo mocno kontrolowana przez ojczyma.

A ja przez psychozjebów którzy chcą bym zrobiła to co Ty. Kto ma gorzej?

a co Ci robią?

czy to juz okrągły rok minął od tego tematu?? do tej pory nadzorowali przyjmowane przez ciebie tabletki a dzis udalo ci sie je pominac i wracasz do tej dennej, marnej prowokacji? :O czy tu na kafe jest jakas pętla czasu?!?!?!?! kto do cholery zapisuje te tematy i co jakis czas na nowo je wypuszcza???

Przepraszam bardzo ale o czym Ty piszesz? Chyba pomyliły Ci się tematy. Nikt mi nie nadzorował przyjmowania leków.