Jak oduczyć nocnego karmienia POMOCY

Przeszło roczna córeczka budzi mi się w nocy na karmienie piersią średnio 4x. Bywają nocki, w których od godziny 4-5 domaga się ciągłego ssania. Dodam, że nie pije z butelki ani nigdy nie miała smoczka. Co zrobić żeby wreszcie zaczęła przesypiac nocki? Nawet w dzień jej drzemka trwa 20min, nie więcej.

Dac jej wieczorem konkretną kolację

co w dzień je córka?

Trzeba dać sporą kolację (np. gęstą kaszkę) i w nocy tylko picie. Pomęczysz się kilka nocy i będzie problem z głowy, gwarantuję.

To daj jej smoczek,ona ma potrzebe ssanid. Moja ma 16 mies.i śpi tylko ze smoczkiem.W nocy jak jej wypadnie,to szuka rączkami.Daje jej mm o 1 w nocy,a potem o 7 rano.

Przed snem zawsze je kaszke. Ze smoczkiem próbowałam i wyciąga go z buzi, albo nawet nie pozwala sobie włożyć. Z butelki też pić nie chce. Juz nie mam siły.

Moja ma 10 miesięcy i budzi się przynajmniej dwa razy. Jest na mm, na kolacje zjada ok 250 mleka z kaszka i to nic nie daje.... Próbowałam przepajac w nocy i to nic nie daje... Chyba taki jej urok. Nie jest jakaś grubsza bo z waga jest na dole na siatkach centylowych. Za to starsza córka po miesiącu przesypiala całe noce

mialam podobny peobkem. corka budzi(la) sie 3-4-5 razy w nicy na pierś. w nicy z wto na śr powiedziałam: dość. długo się do tego zbierałam, aż wreszcie do rego dojrzalam. Jak sie obudzila to odnioslam ja z łóżeczka, dalam jej wodę przez słomkę, polulalam na rękach, spróbowałam odłożyć. Zaczęła płakać, wiec2z powrotwm na ręce, pochodzilysmy trochę po mieszkaniu, spiewalam jej, przysnela. Odłożyłam, znowu płacz, usiadlam kolo lozeczkabi glaskalam po glowce i raczkach. uspokoila sieni zasnela. za pierwszym razem taka operacja zajela mi 1,5godz. tej nicy obudzila sie jeszcze raz o 5, a o 5.30 dostala pierś. Następne 2 noce były ciezsze, ale juz 4ta wczorajsza- jedna krótka pobudka na lulanie i zasnela. teoche kwilila przez sen i moze nawet sie obudzila, ale po chwili zasnela, nas nie budzila. dzisiaj noc nr 5 :) zobaczymy jak będzie :) z tego, co mi mowily wczesniej inne mamy: w nocy jak maluch nie chce zasnąć mozna mu próbować podać wodę - u nas się sprawdziło. Mala troche popije i robi sie spokojniejsza. W momencie kryzysowym przysunelam lozeczko coreczki do naszego lozka, sama sie polozylam i glaskalam ja po rączce. Zasnela. Sorry za chaos, piszę szyb z telefonu. powodzenia!

tylko konsekwencja i rutyna. mam 8-miesieczne bliznieta, od ok 5 miesiaca przesypiaja cale noce (wczesniej budzily sie pomiedzy 3-5 na jedno karmienie), teraz spia od 20 do 7 rano. Jedna ze smoczkiem, druga bez bo nie lubi. spia w swoich lozeczkach, w swoim pokoju. jesli przypadkiem przebudza sie (bo np idzie zabek) ok polnocy, to absolutnie nie daje jesc, tylko pic i ponownie lulam do snu, albo podaje smoczek. i spia do rana. co do tej gestej kaszy na kolacje, to u mnie akurat wcale nie byl to najlepszy pomysl. wlasnie po kaszy sie budzily, chyba bolal je brzuch - za ciezki posilek to byl na noc. wiec teraz kasze (np owsianke) zjadaja rano, a na noc tylko mm ok 210-220 ml, i spia po tym spokojnie 10-11 h.

Czytałam, że jeśli dziecko jest na mm, to w czasie nocnego karmienia należy dodawać coraz mniej mieszanki tak, że az w końcu zostanie sama woda. Ale moja malutka nigdy nie piła mm, więc w moim przypadku nie ma to zastosowania. Nic mi nie wychodzi. Nawet nie potrafię dziecka nauczyć spać.

Ja karmiłam oboje dzieci 1,5 roku piersią. Przy pierwszym dziecku nie miała sumienia i wstawałam w nocy wiele, wiele razy, aż potem brałam do swojego łóżka i tak razem we trójkę spaliśmy do rana. Ale przy drugim dziecku poprosiłam męża o pomoc, gdyż synek za nic nie chciał wody ani przytulania, tylko bardzo mocno chciał cycę. Aż po prostu byłam tak konsekwentna, że mąż twardo wstawał do małego, ja nie chciałam, żeby on nie czuł mamy, podawał mu wodę, on raz chciał, raz nie, przytulał, czekał aż on się uspokoi po płaczu, czekał aż zaśnie i wracał do łóżka. I tak kilka razy przez kilka dni. W końcu maluch poczuł że nic nie zdziała i odpuścił sobie nocne pobudki. Kładł się wieczorem mocno przeze mnie przytulany i spał do rana i oczywiście jadł za trzech. Nie powiem było ciężko, gdy maluszek płakał, ale przeczekałam i się udało. Nad ranem miałam zawsze bolące piersi, ale mały szybko je opróżniał. Powodzenia! Uda się.

Ja przy synku miałam podobnie. W pewnym momencie nocne wstawanie na 2 tyg przejął mąż. Przytulal, nosił, a pierś dopiero kolo 4 dawałam, a po 2 tyg w ogóle. Pierwsze dni były ciężkie, bo mały płakał bardzo, ale wiedziałam, że nic mu nie jest, jest z nim tata, przytula, głaszcze, daje wodę, wiec jakoś daliśmy rade. Mąż się bardzo poświęcił, bo chodził do pracy jak zombie wtedy.

Syn spał z nami, budził się w nocy na pierś do około 2 roku życia, rano normalnie wstawałam do pracy. Samo przeszło.

Ja nie rozumiem dlaczego nie chcecie tak małym dzieciaczkom dawać w nocy jeść? Ja mam 16 miesięczne dziecko,nie budzi sie w nocy-to ja sie budze i daje jej mm przez sen!Chcę żeby napiła sie mleka.Daje jej około 2 w nocy.Dlaczego nie chcecie wstawać do dzieci? Ta od blizniąt 5 mies.to mnie rozbroiła,bo ja mam 6 letnie bliźniaki i dawałam im mm do 1,5 roku w nocy.

9:51 bo są leniwe.

9:51 tylko patrzeć jak twoje dziecko będzie szczerbate dzięki mądrej matce polce, która wstawala i dopychala dziecko w nocy