Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcialabym miec drugie dziecko i tu zaczynają sie schody

Polecane posty

Gość gość
po cholerę Ci dwoje dzieci ? i tak duża różnica wieku między nimi by była z obserwacji widzę że i tak rodzeństwo każde żyje własnym życiem i gdy rodziców zabraknie to tylko kłócą się o spadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie w Polsce mają jakiś kompleks że musi być dwoje dzieci, najlepiej parka nie ważne że nie zapewnią im mieszkań, że to które mają trudno będzie podzielić między dwoje pociech.... ważne żeby mieć dwoje dzieci bo mieć jedynaka to obciach i skoro wszyscy inni mają dwoje dzieci to oni też musza mieć !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pieprzoną egoistką bo mam jedno dziecko! Tak usłyszałam niedawno od swojej koleżanki, takiej wiecie - z dzieciństwa. Bo z wygodnictwa nie chcę mieć drugiego dziecka. Tak. Nie chcę. Bo staramy się z mężem jednemu zapewnić byt. Bo wiemy, ile kosztuje utrzymanie, wychowanie i wykształcenie jednego dziecka. A jak słyszę tekst, że przecież ubranka są jeszcze po starszym - to scyzoryk mi się w kieszeni otwiera! Dla niektórych tekst "jak jets i 4 to 5 też się wyżywi" jest chyba jedynym celem w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egoistki to są te które fundują sobie dzieci tylko po to by nimi się opiekowały na starość gdyby popytać rodziców to dla większości z nich to był jedyny powód by mieć dziecko, by nie być samotnym i nie wylądować w domu opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja boje sie zdecydowac na drugie ze wzgledow egoistycznych. Ze bedzie mi bardziej niewygodnie niz teraz. Moja kolezanka zdecydowala sie na drugie dlatego zeby pierwsze kiedys nie zostalo samo. A ja nie wiem czy potrafie sie tak poswiecic:( jak mysle o przyszlosci dziecka to tez mi sie wlacza ze kiedys moze nie miec nikogo. Ale ze urodze drugie to nikt nie powiedział ze beda w przyszlosci wielkimi przyjaciółmi. Wiekszosc moich znajomych tak zyje. Ale np.moj tata ze swoja siostra jak sie poklocili to juz 10 lat ze soba nie rozmawiaja. Wiec to nie gwarancja. Wiec nie wiem czy chce miec drugie dziecko za wszelka cene. Mimo ze mi sie zawsze marzylo. Jak na razie to z mojej strony by bylo zbyt wielkie poswiecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pieniądze szczęścia nie dają, ale bez pieniędzy żyć się nie da. Ja bym się nie decydowała na kolejne dziecko z marnym dochodem, ewentualnie pomyślałabym jak poprawić naszą sytuację, np. niech mąż zmieni pracę na lepiej płatną, spróbowałabym coś dorobić. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:32,ja jestem jedynaczką, dalszej rodziny też nie mam, bo mój tata nie ma rodzeństwa, a mama ma jednego brata, z którym praktycznie nie utrzymuje kontaktów. Za to sama założyłam rodzinę, mam męża i dziecko (planuję więcej), z męża rodzeństwem dobrze się doagduję. Nic na siłę - nie skrzywidzisz dziecka brakiem rodzeństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posiadanie pięciorga rodzeństwa nie gwarantuje tego że będą dla siebie wsparciem moja mama tak miała a i tak utrzymuje sporadyczny kontakt tylko z jedną siostrą najgłupsze co może zrobić matka to myśleć że zaplanuje życie swoim dzieciom, życie wszystko zweryfikuje wiele matek tak myśli, budują wielki dom by synek po ślubie mieszkał z nimi z synową a potem zonk bo synowa nie chce z nimi mieszkać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co nas to obchodzi ? zrób sobie jeszcze troje bobasków i żryjcie tynk....bo ty masz potrzebę mieć kolejne bobaski albo podchodzisz do tego racjonalnie i wiesz że was nie stać na kolejne dziecko albo i tak je płodzisz a martwić się będziesz po fakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Może powinnam napisać wcześniej ale dlatego mam 24l i już 2 letnie dziecko bo naturalnie w ciążę nie zachodze. Przed kolejną ciążą też będzie potrzeba ingerencji lekarskiej. Mam nieprawidłowe jajniki. Nie mam owulacji. Owulacja wywołana była laparoskopowo bo na popularny clostylbegit mam reakcje alergiczną i nie moge go przyjmowac (2 cykle brałam, po pół tabletki przez 5 dni i 2 razy byłam potem tydzień w szpitalu)Po laparoskopi jeśli owulacja występuje pęcherzyk nie pęka samoistnie (nigdy) musze sprowadzać z warszawy choragon albo coś zastępczego dozastrzyku wywołującego owulacje. Ginekolog mi jasno określił jeśli jeszcze coś dojdzie do mojej niepłodności to trudno mi bedzie zajść dodatkowo to że miałam cesarke , po latach moga byc jakieś zrosty , moja mama miała mięśniaki, babcia też, że lepiej nie czekać 10ciu lat,bo nic moze z tego nie być. Więc jeśli się zdecyduje to nie jest prosta sprawa. I tak jesli byłabym płodna jak nastolatka że po pierwszym razie wpadam to bym poczekała z dzieckiem tak jeszcze ze 2-3 lata do tych 25(z pierwszym dzieckiem). Ale los chciał inaczej i 2 lata się starałam(zanim doszliśmy do tego co jest przyczyną niepłodności. Między 20 a 22rż byłam u ginekologa 3 razy w miesiącu. Między innymi sie dlatego tak szybko pobraliśmy z resztą mąż był 5 lat starszy, nie chcieliśmy zostać kiedyś sami. Więc licze sie z tym że drugiego wogóle może nie być, kolejne lezenie w szpitalu tony usg jeźdzenie na zastrzyki badania hormonów. Pewnie znów mąż bęzie musiał sie badac zeby mnie nie faszerować chemią. Współzyje kilka razy w tygodniu od 17rż i nigdy sie nie zabezpieczaliśmy, mam 24 lata raz miałam owulacje. Okres tylko wywolany duphastonem lub tabletkami anykoncepcyjnymi. Nic na to nie poradze ale ta świadomość mnie dobija i poprostu boje się że im dalej tym będzie gorzej zajść w ciąże. A oboje z mężem chcielibyśmy rodzeństwo dla córki. Nie parke ani nie niewiadomo jakie oczekiwania bo niby piszecie że jest na czasie mieć dwoje różnej płci najlepiej,chcę poprostu żeby sie udało kiedyś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ścisłości raz miałm owulacje po laparoskopi, czyli czekałam jakieś 8lat (statystyznie ziewczynki zaczynają miesiączkowac mając 14?ja nie miałam miesiączki) i po tym razie dostałam zastrzyk i sie udało, zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie macie 4000 zl i chcesz 2 dziecko? Ja sie dziwie, ze ludzie nie chca jednemu dziecku zapewnic jak najwiecej, zyja praktycznie z dnia na dzien (bo sorry ale wy zyjecie od 1-go do 1-go) i mysla o kolejnym... Ciekawe co bys zrobila jakby wam sie samochod zepsul albo jakby maz stracil prace. Przeciez wy nie macie zadnej plynnosci finansowej, kasy macie na styk. Pierwszy lepszy wydatek i problem. Dziwie sie jakimi kategoriami mysla niektore kobiety. "jakos to bedzie"? niepowazne. A im starsze dziecko tym wieksze wydatki niestety a w malej miescince pewnie z praca za wesolo nie macie. No nie wiem, robcie jak chcecie ale to co wy teraz macie to wegetacja, gotujesz pewnie glownie tanie zupy, nalesniki i ziemniaki a masz plany na kolejne dziecko... Rob jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4000 zł. Mam podobnie. Też jedno dziecko. I dla rodziny z jednym dzieckiem - to spokojnie. Ale dla rodziny z 2 - już będzie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×