Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdalenka56

Można nagle przestać kochać?

Polecane posty

Napiszę krótko takie wstępne informacje i przejdę do rzeczy. Nie jesteśmy razem 2 tygodnie, a byliśmy razem rok. W tym 3 miesiące na odległość. Ale to tylko mielibyśmy być 1.5 roku czasu na odległość (450 km). Wszystko było między nami wspaniale, bardzo się kochaliśmy. Zapewniał mnie, że wytrzymamy, że nie chce nikogo innego, jestem idealna, że nic nie stanie na drodze naszej miłości i nie pozwoli na to. Nawet jakby miał czekać na mnie 20 lat, to zrobi to. Od miesiąca zaczął się dla niego bardzo ciężki okres. Przestał do mnie pisać, na moje smsy odpisywał po 5-6 godzinach (co to poświęcić 30 sekund na odpisanie), wysyłałam mu różne obrazki miłosne, a on mi nie odpisywał na nie, ale zawsze napisał na dobranoc, dodając, że mnie kocha. Różne załatwianie formalności w mieście. Także ma sporo nauki, bo dużo wymagają. Miał i ma bardzo dużo tego wszystkiego na głowie. Nie ma nawet czasu dla samego siebie, po prostu wraca do domu o 17, idzie się uczyć i spać i tak w kółko, męczy go to wszystko. Zerwał ze mną z tego powodu, że nie ma czasu, nie chciał dłużej już tego ciągnąć i chce się skupić na nauce i napisaniu egzaminów (nie, jak coś to nie gimnazjalnych). Pytałam się czy coś do mnie czuje, a on, że nie ma czasu się nad tym zastanawiać i że ma mętlik w głowie. Owszem chce utrzymać ze mną kontakt (od 2 tygodni cisza, tylko raz wysłał snapa). Kocham go tak bardzo i nie wiem co mam zrobić.. Czy myślicie, że on tak nagle mógł przestać mnie kochać? Może potrzeba czasu? Widzicie jakieś szanse na zejście się? Pisać do niego? On mnie naprawdę bardzo kochał, sam mi mówił kiedyś, że jest pewny swojego uczucia bardziej, niż swojej mądrości. Pomóżcie proszę, bo już nie daje rady, cały czas mnie to zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd pomysł, że on cię kochał? nie myl miłości z zauroczeniem. Powiedzieć można wszystko, to nic nie kosztuje. Związek na odległość ma jakieś 5% szans na przetrwanie, a wy zdaje się jesteście bardzo młodzi? w tym wieku fascynacje przychodzą i odchodzą. Nie dzwoń, nie masz po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam jasne dowody na to, że on mnie kochał. Przejawiały się one także w czynach. Martwił się o mnie, chciał dla mnie jak najlepiej, żebym czuła się przy nim jak prawdziwa kobieta. Nie potrafił beze mnie wytrzymać nawet jednego dnia, zawsze pisał, martwił się. Byłam dla niego najważniejsza, nie obchodzili go koledzy, nikt tylko ja. Jesteśmy już dojrzali. Nie wiem czy mam mieć nadzieję.. Może on sobie to przemyśli i zrozumie kiedyś. W końcu rozstaliśmy się bardzo emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, jesteście dojrzali ale on studiuje... To ile macie lat? 21?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiek nie gra tutaj roli. Miłość to uczucie, które po prostu się czuje. Tak jest w moim wypadku i było w jego, uwierz mam tą pewność, że naprawdę mnie kochał. Może fakt on jest trochę niedojrzały emocjonalnie, bo zerwał praktycznie przez smsa, a potem nie chciał nawet porozmawiać o tym, wyjaśnić tego. Co myślisz o jego zachowaniu? Dlaczego tak nagle przestał się mną interesować? Myślisz, że coś z tego kiedyś będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochał, ale najwidoczniej przestał. Za jakiś czas się dowiesz z FB, jak ma na imię ten "egzamin". Daj sobie siana. Zerwał - bo to zwykły tchórz, jakich zresztą wielu. Po co miał się narażać na jakieś szlochy i mękolenie "dlaczego"? to nie ma najmniejszego znaczenia dlaczego, już nie jesteś najważniejsza, było-minęło. Zresztą to, co opisujesz jako wielką miłość z jego strony to klasyczne objawy początkowego zauroczenia, fascynacji. Teksty też jak z taniego romansidła. Etap różowych okularów już mu minął. Taaa, był pewny swego uczucia - WTEDY. Nawet jeśli jest to wygłaszane z głębi serca - to komunikat jest nieaktualny. Tak bywa. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×