Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Praca w sklepie spożywczym ile zarabiacie czy jest ciężko

Polecane posty

Gość gość

Hej mamusie, mam pytanie do tych co pracują w sklepie spożywczym ale nie markecie tylko takim osiedlowym - mam propozycję pracy w takim miejscu i nie wiem, czy dam radę, czy jest ciężko? Ile zarabiacie? Mnie proponują najniższą krajową plus premie jakieś dokładnie nie wiem. Jesteście zadowolone z takiej pracy? Napiszcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna nie pracuje w sklepie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem nie pracowałam w sklepie ale robiłam zakupy w takim osiedlowym sklepie no i roboty trochę ma taką ekspedientka jak jest sama na weekendzie to już wogule masakra najgorsi są pijaczki potrafią napsuc krwi nieraz jak robiłam zakupy to widziałam sceny z takimi elementami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba wszędzie jest ciężko z tego co widzę. W spożywczym nawet nie trzeba pracować żeby widzieć że jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt co nie odpisze bo tu wszystkie są prezesami Orlenu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężką fizyczna praca. sprawdzać trzeba terminy waznosci przyjmować towar obsługiwać klientów wykładać towar pilnować towaru uzerac się z. takimi jedzami jak na kafe. nie polecam. dlaczego chcesz tam iść? jak nie musisz to odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklepowa Ania
Jestem zatrudniona jako ekspedientka w sklepie spożywczym osiedlowym. Zarobki najniższa krajowa, praca na stałe, na 2 zmiany, 40 godzin tygodniowo, a jeżeli przepracuje więcej to dodatkowo płatne albo wolne. Jesteśmy po 2 na zmianę, ruch zależy od godziny. W sklepie nie ma kamer, więc jak nie ma ruchu można posiedzieć na taboreciku za ladą. Właścicielka ma bzika na punkcie wyglądu, czyli musimy mieć włosy spięte i fartuszek zapięty. Jeden wielki minus taki że, od 5.30 sklep jest otwarty. Powiem tak że wszystko zależy od właścicielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pracuje w sklepiku spożywczym gdzie ogarniam kasę mięsny,zamawiam towar,dbam o porządek na sklepie obsługuje można powiedzieć wszystko co jest do robienia w sklepie to my musimy to robić..sklep czynny od 5i mamy 3zmiany ..Ale powiem tak ja lubię swoją pracę i chodzę do niej z chcecia a mam 2dzieci😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pracuje w sklepiku spożywczym gdzie ogarniam kasę mięsny,zamawiam towar,dbam o porządek na sklepie obsługuje można powiedzieć wszystko co jest do robienia w sklepie to my musimy to robić..sklep czynny od 5i mamy 3zmiany ..Ale powiem tak ja lubię swoją pracę i chodzę do niej z chcecia a mam 2dzieci😁

ja pracowalam w zoologicznym.Maly sklepik,sama sobie rządzilam, mialam fajne towarzystwo (rybki,papugi,gryzonie) i to byla najlepsza praca na swiecie :D niestety musiałam odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklepowa

za młodu pracowałam w sklepie z zabawkami, w tyg. od 9-17  w soboty do 14, za srednia krajową, po pracy jakieś zakupy i po 18 w domu , wtedy jeszcze maiłąm narzeczonego  i mieszkałam z rodzicami, wtedy  było fajnie po ślubie przeprowadziliśmy sie i zaszłam w ciąże i już nie ptacowałąm, gdy odchowaąłm dziecko znajoma zaproponawała mi pracę u siebie w osiedlowym sklepie nalegałą bo mówiła ze ja to uczciwy wy człowiek jestem i na takim  jej zalezy, no i nie dałąm rady wtedy były 3 zmiany  sklep 0d 5'30-22 wstawałąm przed 5  a przychodziłam nieraz i po 11w nocy, dziecko 3 lata w przedszkolu do 16  ,  moi rodzice daleko a tescie jeszcze pracowali  ALE GDY MIAĄŁM NA POPOŁUDNIE ODEBRALI MAŁĄ z mąż pracował do 17 , ja niby nie musiałąm pracować ale chciałąm, nie było to ciezka praca bo cieżkie wykonywał właściciel typu dzwiganie skrzynek, ale jest bardzo dużo uzerania sie z klijentkami , przpracowałm 7 miesiecy i sie zwolniłam,  bo organizacyjnie było ciezko     byłam zmęczona i nie miałm na nic czasu , jedynie dnówki były fajne, i wtedy pracowałąm jeszcze soboty i niedziele, w tyg. gdy miaąłm popołudnia  to nie widywaliśmy sie z meżem bo gdy uśpił córkę to tez usypiał , w soboty niedziela gdy miał wolne to ja w pracy, teraz jestem w domu ale i w ciazy tak ze narazie na długo nie bedę pracować, sory ale telefon wpadł mi kiedyś do wody wysuszyłam ale pisze jak chce , jeszcze miesiąc i zmienię go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×