Dobra wybory wyborami ale zajmijmy się poważnymi tematami

Bo ja placki ziemniaczane to robię tak, wrzucam w blender kilogram małych obranych ziemniaków, dodaję sześć tluczonych w możdzierzu ziaren pieprzu. Włączam, w tym czasie trę na tarce obroną z łupin świeżą cebulę, z warzywniaka lub doniczki, teraz przedstawiam się na doniczki. Blender już stanął. Do cebuli znowu dodaję tłuczonego pieprzu i mąki dwie trzy garście. Lepsza jest 700 z młynu od nas w mieście ale nie zawsze mam i najczęściej poznańskiej 500 używam :( A właśnie! Muszę swojego pogonić by mi jutro do młynu pojechał i worek 2000 żytniej ospowej kupił bo mi tylko na dnie zostało :( No jutro po nowy ma jechać. Muszę zapamiętać i go pogonić. Dobra wracając do tematu. A tak do cebuli wbijamy dwa jajka i pieprzu i mąki już dodaliśmy. Dodajemy do ziemniaków w blenderze. Jak mąki mało to tam łyżkę czy półtorej dodajemy. Ijuuu siii miksujemy. Ciasto jest dobre jak się leje z łyżki ale nie spada, nie lejne jak na naleśniki a gęste i płynne. No olej już mamy na patelce rozgrzany i lejemy na nią placki wielkości dłoni. Smażymy i pycha :) Tylko moja córka lubi posypać cukrem i polać ketchupem :( Chłopaki jedzą normalnie i jesienią to grzybów nabierają i sos z moim zrobią :) A Madzia to tym cukrem i ketchupem leje, no dobra niech sobie córuś robi jak lubi, ale łeee :O o gustach się nie dyskutuje i już. łeee cukier i ketchup :(

autorko? czy ty zartujesz ?czy ona je te placki z ketczupem?ale jak ja nie probowalam to nie wiem jak smakuje placek z cukrem i ketchupem wiec nie bede sie tu madrzyla.mnie sie wydaje ze dodajesz za DUZO MAKI do tego co piszesz to ja dodaje TYLKO 2 lyzki maki i jedna lyzeczke maki ziemniaczanej ,sol pieprz,jajka.

Mąki nie za dużo daję, robię to w blenderze. Tak mi wychodzi dobrze, dawniej robiłam ręcznie i odlewalam wodę z ziemniaków. Tak mnie wychodzi teraz dobrze. Trzeba dopasować sobie by wychodziło dobrze, nie wiem ale tak jest mi dobrze. Z tym cukrem i ketchupem to serio :D Moja córka jak robię placki to pierwsza się wbija, Ona musi pierwsza dostać jeszcze parzące i sypie je łyżkami cukrem i zalewa ketchupem, uwielbia takie. Dla mnie tak no i dla mojego męża i synów to ohydne a dla Madzi to najlepszy przysmak :D O gustach się nie dyskutuje ;) Magda tak uwielbia :)