Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co to za chory kraj, jak tu zyc, rozstanie, wyjazd, jestem przybita

Polecane posty

Gość gość

w skrocie: jestem od 4 lat z facetem, a wlasciwie mamy przerwe.. zamieszkalismy po 2 latach razem, wszystko ladnie pieknie, ale wiecznie byly problemy z pieniedzmi. mial 1 stala prace ale przynosila niezbyt dobre dochody wiec chwytal sie dorywczych. pozwalniali niektorych ludzi u niego, wiec musi chodzic jak w zegarku..ale nic z tego nie ma tak naprawde. i szanse na lepsza prace tu niestety marne. ja zarabiam w miare- ale nie jak na wynajecie mieszkania+w miare dobre zycie.. zaczely sie klotnie o pieniadze, musielismy liczyc kazdy grosz..przyszedl zly okres, musielismy wziac kredyt.. niestety nie ma mozliwosci ani zamieszkania u moich rodzicow, ani u jego- bo jego siedzą zagranicą.. tak sie juz o wszystko klocilismy ze postanowilismy od tego wszystkiego odpoczac, zrobic przerwe. ja zostalam w tym mieszkaniu, bo myslalam ze moze to chwilowe, ze jakos damy rade, rodzice mi troche pomagaja ale jest kiepsko.. on wynajal pokoj. widujemy sie sporadycznie, przez pewien czas po przerwie praktycznie w ogole. przykro mi bylo bo on zaczal pic z kumplami bo mi mowili itp. musial chyba to wszystko odreagowac, a ja ryczalam non stop. na szczescie troche sie podnioslam, ale ostatnio jak sie z nim widzialam to byl markotny, mowil ze ma dosc wegetacji, ze co z tego zebysmy spowrotem sie zeszli i znowu razem zamieszkali skoro bedzie mial w nastepnym roku 30 lat i nawet nie ma mieszkania. ze siostra mu radzi by przylecial do nich zarobic. by mieszkal z rodzina, za nic nie placil, tylko odkladal 3/4 wyplaty,prace by mu zalatwili. wiem ze tam moze duzo wiecej zarobic niz tu, za nic by nie placil wiec sporo by mogl odlozyc, a chce uzbierac na mieszkanie. ja nie chce leciec, za duze ryzyko zeby tu wszystko zostawic, zreszta nie chce rodziny zostawiac. mowi ze by przylatywal raz on raz ja... i ze mysli ze to wytrzymamy. a mi sie ryczec chce. bo wiem ze przez ten cholerny kraj to wszystko. zostaniemy tu to zle- on dalej bedzie chodzil przybity, 0 wizji na swoje 4 kąty, pewnie znowu klotnie itp itd. zreszta on tak nie chce, mowi ze ma dosc wegetacji.. a z kolei wyjedzie- fajnie jakby faktycznie nam sie udalo, by wrocil, bysmy mieli spora sume, kupili skromne mieszkanie, ja tez bym sie starala jak najwiecej zaoszczedzic i nawet maly kredyt wziac. ale nie na 30 lat na sporą sume, bo niewiadomo co sie w zyciu wydarzy.. ale boje sie,strasznie sie boje. kocham go, czuje ze on mnie dalej tez bo takto by nie chcial dla nas tego wszystkiego zeby dla nas odlozyc, ale tak tego nie okazuje, jest przybity i 0 checi do zycia.. nie chce by wyjezdzal, bede strasznie tesknic, boje sie ze tam zostanie na dluuugo o ile w ogole wroci...ale nie moge byc egoistka i go zatrzymywac, chce dla niego jak najlepiej a skoro on tutaj sie meczy i nie jest szczesliwy... ale po prostu mam dola. myslicie ze prawdziwa milosc przetrwa wszystko? on nie jest typem imprezowicza, to domownik, lubi tylko czasem piwa sie napic i tyle. wiem ze moge mu ufac. ale wiadomo, zycie jest nieprzewidywalne... czy znacie podobne historie? myslicie ze to moze sie udac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi sie ryczec chce. bo wiem ze przez ten cholerny kraj to wszystko. xxx nie! wszystko przez twoje wygodnictwo - nie tracić byle jakiej roboty za grosze i być bliziutko mamusi i koleżaneczek! zero ambicji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co myslicie ze lepiej jakbym wyjechala tez, mimo ze nie wiem jak tam bym miala z pracą bo nie znam jezyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyjedzie to nie licz ze wroci,pozna tam kogos,bo okazji mnostwo,polki tam tez sa przeciez.Moje malzenstwo tak sie wlasnie skonczylo.Wyjechal niby zarabiac dla nas,na lepszy los.Ja pracowalam tez i oszczedzalam a ten ciul mial tam 2zycie,mieszkal z baba.Dowiedzialam sie od jego zajomego,ktory z nim pracowal,bo jak stwierdzil,nie rozumial;zeby miec fana zone,dom i walic boki,szkoda mu bylo mnie i mi to powiedzial,nie wierzylam,ale pojechalam z nienacka..dzis jestem 2l po rozwodzie,dobrze ze dzieci nie bylo i nie zaluje,bo sadzilam,ze go znam,ze jest inny,a to taki sam pies na baby,jak kazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak będzie jak ci tu osoba napisała. Szybko sobie znajdzie pocieszycielke. Albo jedziesz z nim albo zostajecie oboje w Pl. Rozpada się wiele małżeństw ze stażem i z dziećmi a co dopiero wasz związek, który tak naprawdę już nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie znasz jezyka? nie uczylas sie w szkole? tuman jestes i tyle nigdy sie nie dorobisz. ja znam angielski perfect i niemiecki komunikatywnie. mam 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
druga sprawa ma 30 lat i nic nie odlozyl? rodzina za granicą. nieudacznik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kraj może nie sprzyja każdemu, ale to nie jego wina, że nie podoba ci się twoje własne życie i nie byłaś w stanie z niego wyciągnąć więcej. Za własne życie odpowiada się samemu. Wyjazd to inna sprawa, bardzo słusznie się wahasz, bo z jednej strony masz tam małe szansę na fajną pracę, a z drugiej - długa rozłąka rozwali wasz związek, zwłaszcza że obecnie jest on w kryzysie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były także wyjechał. Najpierw tylko aby dorobić trochę do życia, bo nie był zadowolony ze swojej pensji. Potem obwieścił, że zostaje na zawsze i chciał abym przyjechała, ale ja nie chciałam i wiadomo - już po związku. On pewnie też zakleszczy się tam na dłużej, zwłaszcza że ma wsparcie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jego miejscu rzuciłbym cię w pioruny i wyjechał. facet z********a jak dziki osioł, a ta mu jeszcze awantury o pieniądze urządza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim związku kilka razy się rozstawaliśmy, jednak za każdym razem wracaliśmy do siebie. Jednak za którymś razem on już nie chciał powrotu. Świat mi się zawalił. Nie widziałam co z sobą począć. Skorzystałam ze strony urok-milosny.pl i zamówiłam rytuał miłosny. Mężczyzna mego życia do mnie wrócił i wiem że już nie wypuszczę go z rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jest Wasza historia. Nie wiem czy ten zwiazek jest prawdziwy, wart Twojego wyjazdu. Nie rozumiem jak mogliscie sie rozstac gdy pojawily sie problemy z pieniedzmi. Powaznie, szok. Zamiast razem sie wspierac,ramie w ramie, on wynajal pokoj za ktory tez trzeba placic i zaczal pic a ty wyjesz w domu. Ja mialam podobna historie. Jestem nauczycielka, moj maz budowlancem. Gdy bylismy ze soba ze 2 lata zaczal sie bardzo kiepski czas. Ja bylam na stazu za 600zl mcznie, facet bujal sie i lapal dorywczych. Mieszkalismy razem i nigdy nie przyszlo mi do glowy sie rozejsc. Nie klocilismy sie, bywaly sprzeczki ale nikt nikogo nie osadzal, wierzylismy, ze to przejsciowe. Pozniej wyskoczyl nam wyjazd. Tez mialam opory ale chcialam byc przy moim mezu. Pojechalismy w nieznane gdzie nie mielismy nikogo i udalo nam sie. Mamy fajne mieszkanie, wybudowany w Polsce dom, moj maz jest majstrem, ma swietna prace, urodzily nam sie dzieci, ja pracuje na pol etatu, jezyk poznalismy. Przetrwalismy chude lata. Ale do tego trzeba max milosci i wyrozumialosci, zastanow sie czy to mezczyzna Twojego zycia. Jesli bedziesz miala tam doly a beda na poczatku czy on bedzie cie wspieral? Czy nie bedziesz obwiniac jego za wszystko? Jesli sie bardzo kochacie to sprobuj ale ja nie widze tu wielkiego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwierzyłam w moc rytuałów odkąd dane mi było porozmawiać z wróżką Dianą. Dzięki jej poradom chłopak chodzi jak przyklejony do mnie. Namiary znajdziecie na wrozkadiana.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie zamierzam używać żadnych czarów miłosnych, nie chcę odzyskać tego patafiana, chcę tylko żeby wszystkie nieszczęścia świata przestały się na mnie walić. Jeśli to się nie skończy, strzelę samobója. Mam powody i to poważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy cie to pocieszy autorko, ale ja od lat wodę taka 'wegetacje' i żyją tak miliony ludzie na świecie, wyjeżdżając za chlebem daleko od domu. Na obecną chwilę, jeżdżę do Niemiec i tam pracuje jako byle budowlaniec, bo płacą tam 2 tysiące euro miesięcznie, z czego tysiąc euro miesięcznie odkladam, ale jest to bardzo ciężki kawałek chleba. W Polsce zarabiam 4 tys na rękę jako niby fachowiec i wiecznie byłem bez kasy, tak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×