Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drugamłodość

Koniec. Teraz w drugą stronę

Polecane posty

Magda nie mowie, ze 4 kg od razu, ale sama mowilas, ze po kilosku chcesz spadac ;) U nas dzis zimno a rano na autach i polach lezal snieg :P teraz piekne slonce i zimny wiatr, nie wiadomo jak sie ubierac. Mimo wiatru ide zaraz na jakas godzinke marszu, bo juz mi tego brakuje. Mala byla dzisiaj juz w szkole, czuje sie o wiele lepiej. Fryzurka sie dzisiaj pieknie udala, ciesze sie, bo mimo ze chodze od 6 lat do tej samej to czasami wychodze niezadowolona. Ja dzis juz 1,5 l. wody, 3 male kaweczki, bulka ciemna chia z maslem, miodem, jablko. Na obiad kurczaczek z rozna, jak mowialam, pychotka byla! Mysle,ze jeszcze z litr wypije, zwlaszcza, ze spacerek/marsz/bieg bedzie. A co tam u Was, jak sobie radzicie? Zamelduje sie wieczorkiem jeszcze, milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Alez sie ociagacie z pisaniem! :P Ide do lozia, bo jutro troche sie bedzie dzialo, dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka :-) Wczoraj nie pisałam bo późno wróciłam do domu. DM wracaj, wracaj... Gosia to dzisiaj zalatana bo imprezka małej, więc pewnie też nie napisze. Madzia i jak się czujesz? Jeszcze przeziębiona? Wawa Ty też już wracaj z tego urlopu bo trzeba DM zmotywować ;-) Podam wczorajsze menu : 1. Dwie kromki z pasztetem sojowym 2. Kawa 3. Zupa ogorkowa z makaronem 4. Kawa z mlekiem, kostka gorzkiej czekolady 5. Sałatka z tuńczykiem i z warzywami, pumpernikiel - 35 minut biegu - spacer z psami ;-) Miłej soboty :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeziębiona, niestety, gardło boli, lekki, ale uporczywy katar. No, ale sobota, jakoś sobie radzę. Rano waga 66,5, ładnie. Wczorajsze kawiarniane szaleństwa (tarta czekoladowa, placuszki gryczane z jabłkami i bitą śmietaną, kawa z cukrem) jakoś nie odbiły się na kilogramach, odpukać. Gosia, wiadomo, że chcę 4 kg w marcu, ale w nie nie wierzę, więc zakładam spadek powolny, żeby się nie rozczarować :-) Celem było 67 i teoretycznie już je mam, a marzec nawet się nie zaczął. Niech będzie, że obstawiam w marcu trwałe 65 :-) Ładnie jecie, dziewczyny, tak trzymać. I trochę ruchu nie zaszkodzi, my jutro jedziemy na długą wycieczkę do sąsiedniego miasta (pociąg + nogi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Witajcie kochane! Przepraszam że Was tak porzucam od czasu do czasu, ale jak mi się tak nawarstwia rożnych rzeczy do roboty to nie mogę odetchnąć. Menu: 1. 2grzanki z bułki z jajczniczą z dwóch jajek, pomidor 2. garść migdalów 2. filet z kurczaka z ananasem, ziemniaki, surówka z marchewki 3. ciacho (!) 4. 2 kromki (chleb razowy na zakwasie) z pastą rybną, mały jogurcik owocowy typu greckiego, zdaje się bananowy Powiem Wam, ze tak za mną to ciacho chodziło, ze się nie dało. Zjadłam ciacho i dostałam @ :D No ja Cie kręce, przecież można oszaleć. Zanim to ciacho zjadłam, to jeszcze przed południem koleżanka z ciasteczkami była i ja się ich nie tknęłam! A chleb razowy na zakwasie kupiłam, bo za późno przyszłam do piekarni i już nic innego nie było :) Ja chyba nigdy nie schudnę. Ale na pociechę mam swój topik, na którym moje koleżanki internetowe pięknie chudną 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam cieplutko DM wcale się nie przejmuj, u mnie dzisiaj też było ciacho...także głowa do góry :-) Moje menu: 1. Dwie kromki zytniego z twarogiem i dżemem jagodowym 2. Kawa, ciacho ;-) 3. Dwa kotleciki mielone, trzy starte marchewki 4. Kawa z mlekiem 5. Dwie parówki, łyżka sałatki jarzynowej Spacer z psami ;-) Madzia a jak tam wyprawa? Gosia...mała zadowolona z imprezy? A Ty pewnie zmęczona, jak to mama po imprezie w domu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
No dobra, wpisze to swoje menu: 1. 1 wafel ryżowy 2. Kotlet schabowy, ziemniaki, surówka z marchewki 3. Ciacho (żadnego wytłumaczenia) 4. 2 kromki chleba razwoego na zakwasie, z kielbaską i pomidorem, mały jogurt naturalny z pomarańczą Ciekawe ile to wszystko może mieć kalorii. Ktoś mógłby obliczyć na oko? :) Anita, Twoje posiłki czasem przypominają mi dietę niełączenia inaczej rozdzielną. To jedyna dieta na której byłam, bo dopuszcza słodycze. Schudłam na niej onegdaj 4 kg w ciągu miesiąca. Ktoś powie, to bierz się kobieto do roboty. Bylam stale głodna :) Za wyjątkiem tego momentu, gdy jadłam np. ciacho. Trawi się wtedy tak szybko, że można oszaleć. Ale można jeść wszystko tylko niektóre rzeczy się nie łączy, np. jak kotlet, to bez ziemniaków, ale ze surówką, a jak ziemniaki, to ze surówką, ale bez kotleta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Witajcie! :) Anita masz racje, zmeczona sie zrobilam wczoraj na wieczor... i w sumie dzis tez jeszcze to czulam tak do poludnia. Duzo dzieci bylo, duzo gwaru, bylismy najpierw na lyzwach 2 godz. a potem w domu tez jeszcze ze 3 godz. - kanapki, torcik, zabawy. Ufff... co prawda bardzo fajnie bylo i wesolo, ale meczace tez bylo :P ;) :D Na poczatku nie chcialam jesc torta, ale nie wypadalo mi nie jesc przy wszystkich a i mala tez sie cieszyla, ze zjadlam. Wczoraj jeden spory kawalek a dzisiaj nawet dwa, przepyszny byl, ale baaardzo slodki, bo jak sie miesiac nie je nic slodkiego to wszystko potem wydaje sie potrojnie slodkie. Za od jutra znow zero slodyczy. Juz sie na to ciesze, bo widze, ze bez slodyczy tez mozna zyc a nie psuja sie tak szybko zeby, nie zamula sie organizmu i nie dostarcza masy kalorii na codzien. Zreszta kiedys nie jadlam ich 9 miesiecy tylko juz zapomnialam, ze i tak mozna ;) Menu nie bede wypisywac z dwoch dni, nawet duzo nie jadlam objetosciowo, ale te torciki mialy dosyc kalorii. Mala dostala sporo fajnych prezentow od dzieci, w tym 3 bluzeczki i 2 pary skarpet z Monster-High lalkami na nich, ktore tak lubi i namietnie kolekcjonuje ;) Jutro mam w planie ryz z warzywami na kokosowym i zupke z groszku. Magda zdrowka Ci zycze! DM, Anitko pozdrowionka i odezwe sie jutro pewnie dopiero poznym wieczorem, bo napiety dzien mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej DM kiedyś czytałam o tej diecie, ale ja staram się tylko eliminować węglowodany :-) Moje dzisiejsze menu : 1. Makrela w pomidorach, kromka zytniego 2. Kawa, jabłko 3. Pół ziemniaka, dwa jajka ugotowane w koszulkach, salatka (sałata, pomidor, por, ogórek kiszony) 4. Kawa, dwie kostki gorzkiej czekolady 5. Jogurt z jabłkiem i cynamonem, banan Spacerek z psami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Gosia, fajnie masz wesoło. Jak moi siostrzeńcy przyjeżdżają, też jest gwar. Ja jednak , szybko się eksploatuję, męczę. Anita, wiem, bo Ty masz sentyment do Dukana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Gosia...przecież, żeby wszystko się udało to każda mama musi się nabiegac ;-) wiem cos o tym he. Fajnie, że mała jest zadowolona :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
DM masz rację, lubiłam Dukana. ..ale nie chcę tak dosłownie być teraz na jakiejkolwiek diecie...chcę tylko mniej jeść ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No udaly sie na prawde urodzinki malej a ja dzis troche odpoczelam, wiec od jutra moze sie kociolek na nowo zaczynac haha :D Kurcze zoladek mnie troche pobolewa od tego tortu... :O napije sie jeszcze herbatki ziolowej i klade na zasluzony odpoczynek, DM ja tez staram sie mniej weglowodanow jesc, ale konkretnej diety zadnej jeszcze w zyciu nie robilam, oprocz 3 dni chyba na kapusciance, wiele lat temu. Do jutra, dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
Witajcie kobietki! Juz jestem po wakacjach - wypoczeta - ta wyspa jest niesamowita i mysle ze tam wroce jeszcze :) - co do diety bilans 1,5 kg w gore :s przez te wszystkie lokalne potrawy z duza iloscia ryzu i tluszczu. Ale w sumie jestem bardzo zadowolona bo codziennie na sniadanie jadlam owsianke z suszonymi owocami, na obiad sie staralam jesc salatki zjadlam tylko jeden raz deser (jablecznik z lodami) i jeden raz same lody. Do tego na przekaski jadalam pomidorki ogorki pieczarki i orzechy. Wiec zdrowe zywienie pomimo niewielkich odchylow na kolacje kiedy wychodzilismy do restauracji. Po powrocie od razu zabralam sie za nadrabianie przybranej wagi, chociaz wydaje mi sie ze nie przytylam az tyle, ale raczej spuchlam przez te wszystkie solone pysznosci. Zwaze sie w piatek i dam znac :) A jeszcze szykuje mi sie wyjazd do Londyny 10 marca - chcialabym zgobic te 1,5 kg bo pewnie dieta tez bedzie skomplikowana :) jeszcze nie przeczytalam co u was ale juz sie zabieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anita, też podziwiam Twoje zestawienia dietowe, skromnie, ale pożywnie. Ja niestety nadal jestem chora, katar, ból gardła, a oczywiście pracuję (i moja praca opiera się głównie na mówieniu). Wczoraj nigdzie nie pojechaliśmy, poszliśmy tylko na frytki (!), dziś za to zrobiłam gruzińskie chaczapuri (takie placki drożdżowe z patelni z nadzieniem z sera solankowego, żółtego, fasoli i suszonych pomidorów z zalewy). Oprócz tego jadłam tylko pół jogurtu greckiego i plaster szynki sojowej, bez chleba. Trzymam kciuki za was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyżej to ja, Magda, nie mogę się zalogować, kafeteria twierdzi, że mam błędne hasło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hello ♡ Cześć Wawa...fajnie, że już jesteś :-* Madzia dzięki, staram się jeść wszystko, tylko rozsądnie ;-) Moje dzisiejsze menu : 1. Dwie kromki zytniego, salatka jarzynowa 2. Kawa z mlekiem 3. Łyżka klusek ziemniaczanych z jajkiem 4. Serek homogenizowany 5. Jogurt pitny - 35 minut biegu - spacer z psami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, witaj Wawa, fajnie, ze juz jestes :) poopowiadaj troche jak czas spedzalas i co sie dzialo, jak tam ludzie zyja itd, bede miala troche wirtualnej odskoczni od codziennosci i szarosci :P :D Dzisiaj tez mialam troche zajec, bo po pracy zakupy w 3 sklepach, potem w domu od razu do garow a jak corcia przyszla ze szkoly to obiad zjedlismy, w lekcjach musialam jej pomoc, do lekarza pojechalismy (miala umowiona wizyte) i na zakupy ciuchow dla niej - 2,5 godziny nam zeszlo ;) W domu po powrocie znow szykowanie kolacji, dokonczenie lekcji, kapiel, ogarniecie kuchni, prasowanie. W sumie siedzialam dzis tylko jakas godzine, liczac wszystko razem, na pupie ;) Ale za to teraz sobie leglam na sofie i juz sie nie ruszam :P :D Zjadlam dzis; 2 pierogi z miesem z indyka z kapusta kiszona. 3 kawy, 2 litry wody bulka chia z maslem, opakowanie serka granulowanego z papryka, ogorkiem i pomidorem, 2 lyzeczki sosu tzatziki. Co tam u Was? Magda duzooo zdrowka! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
O witajcie kobiety, widzę że Wawa z powrotem! Moje niechlubne menu: 1. kanpka z razowego, kiełbaska i pomidor 2. garść winogron 3. 2. Kotlet schabowy, ziemniaki, surówka z marchewki 4. Ciacho 5. 2 male bułeczki z pastellą rybną, mały jourcik piątuś Sama się zastanwiam czy wrzucać tu menu, bo mam wrażenie ze was tym wodzę na pokuszenie, zamiast wspierać. Gosia, jakaś Ty pracowita, ile masz energii! Polowy bym tego nie zrobiła :) Magda, a dlaczego nie weźmiesz l4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DM hehe rozbawilas mnie! ale swoja droga sama sie sobie czasem dziwie skad ja biore sily na to wszystko... nogi mnie dzisiaj nawet bola i kregoslup. Jutro za to mam wolne i bardzo sie ciesze, ze chociaz jutro sobie troche odpoczne. Bede co prawda jak zwykle od 6 juz na nogach, bo musze mala wyprawic do szkoly a potem biore sie od razu za chalupe, ale zawsze to w domu ;) Na obiad mam w planach jutro pomidorowke i falszywego schabowego, dawno nie jadlam ;) a na sniadanie pewnie tost francuski. DM masz troche racji, jak tak czytam Twoje menu to mi czasem slinka leci... i sobie mysle, kurcze ona moze a ja nie, jakie to niesprawiedliwe :P ;) :D Jutro sie waze, mija miesiac od poczatku odchudzania... juz sie nie moge doczekac i mam nadzieje, ze sie nie rozczaruje za bardzo :) a teraz ide sobie do wanny i lulu. Milej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
"Ona" też nie może :D W tym sęk Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hehe. ..uśmiałam, się z Was kobitki ;-) DM uczy nas samodyscypliny i samozaparcia :-p Także Gosia jak będziesz teraz chciała zjeść ciacho to będziesz już miała wycwiczona silną wolę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hehe. ..uśmiałam, się z Was kobitki ;-) Uczymy się samodyscypliny i samozaparcia :-p Także Gosia jak będziesz teraz chciała zjeść ciacho to będziesz już miała wycwiczona silną wolę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Coś mi nie chciał wejść wpis, poprawiłam to teraz weszło dwa razy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Oczywiście, miało być: "Tak że" :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki! Dzisiaj niby wolne, ale do tej pory bylam zalatana... najpierw bite 3 godziny w domu; sprzatanie, pranie, gotowanie, pomylam podlogi, odkurzylam auto od srodka, umylam na stacji, itd. Potem pojechalam do sklepu wymienic jeansy malej, ktore okazaly sie za ciasne w pasie :P a w drodze powrotnej zadzwonila do mnie znajoma i spotkalysmy sie na kawe. Niedawno wrocilam, zjedlismy obiad; pomidorowa i warzywne schabowe, lekcje z mala a za pol godziny zawoze ja na spotkanie przedkomunijne. Nie pamietam juz czy w kraju tez jest cos takiego, ze 3 miesiace przed komunia chodza dzieci na takie przygotowania w grupie, dla umocnienia i lepszego zrozumienia komunii? i dla rodzicow tez jest kilka takich spotkan.... Wazylam sie z rana po ubikacji, ale nie mialam jeszcze kiedy sie zameldowac, i musze stwierdzic, ze nie moge sie absolutnie uzalac... minus 5,5 kg, juz uwiecznilam w stopce :) Dzis juz 3 kawki i tylko 1,5 litra, ale pol na pewno jeszcze bedzie. A co u Was? Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Gosia, no to gratulacje! Ależ musiało Ci być miło, jak zobaczyłaś te -5,5 na wadze. Zazdroszczę, no co tu dużo gadać. Zżera mnie zazdrość od środka, po kawałeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Ale najbardziej to mnie urzeka że w ciągu trzech godzin zrobisz pranie, prasowanie, sprzątanie, umyjesz samochód, pojedziesz do myjni i na kawę z koleżnką też zdążysz, czytam z fascynacją o twojej wydajności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej :-) No, no Gosia...pieknie chudniesz, gratulacje :-) DM ja też tak czytam i dosłownie jestem w szoku...nasza Gosia to uwija się z robotą jak pszczółka w ulu :-) Ja właśnie wróciłam z biegów. Podaje swoje menu : 1. Placuszki otrebowe z dżemem jagodowym 2. Kawa z mlekiem 3. Trzy naleśniki z mąki zytniej z twarogiem 4. Miseczka zupy jarzynowej 5. Miseczka budyniu z mlekiem 0,5% i slodzikiem. Tak patrzę na swoje menu i oczom nie wierzę. ..chyba Madzia mnie zainspirowała swoim wegetariańskim jedzonkiem hehe ;-) - spacer z psami ;-) - 40 minut biegu :-) Miłego wieczoru :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje dziewczynki, tez bylam w szoku jak spojrzalam na wage :) ale oplacalo sie zmniejszyc troche zoladek, bo byl rozepchany jak balon a teraz wystarczaja mi na prawde niewielkie porcje. DM i Anita chyba troche nieskladnie napisalam, w dobre 3 godz. (moze bylo 3h20m) zrobilam wszystko w domu a dopiero potem pojechalam umyc i odkurzyc auto w myjni (zajelo mi jakies 0,5h) :D Z myjni pojechalam do sklepu a w drodze powrotnej spotkalam sie z kolezanka... w 3 godz. to i ja bym tego wszystkiego nie dala rady :D Jestem szybka i mam w domu czysto na codzien, ale taka expresowa maszyna to tez nie jestem ;) W weekendy przewaznie robie takie gruntowne rzeczy a na codzien to tylko odkurzam, sprzatam kuchnie, lazienke, ubikacje, pokoj malej poprawiam (lozko, zabawki), wiec w godzinke mam piko bello :) Dzis zjadlam troche wiecej, pozwolilam sobie a co tam ;) Byl dodatkowo talerzyk owocowy; pol banana, kiwi, 3 mandarynki i pol jablka a do tego szklanka jogurtu naturalnego. Anita Ty nadal ladnie biegasz i super jesz :) a powiedz mi czy te nalesniki z maki zytniej maja mniej kalorii czy po prostu zdrowsze sa? DM Ciebie niech zazrdosc nie zzera (no chyba ze przez to zzeranie schudniesz hihi ;) ) bo zobacz ile Ty wazysz a z jaka waga ja zaczynalam... i to byl na prawde niezly wysilek ten beben moj zmniejszyc, na poczatku ciagle mi glod doskwieral... jakies 2,5 tygodnia meczylam sie bardzo i po pare razy dziennie chcialam to przerwac i sie do syta najesc. Nawet kilka razy w tym miesiacu sie najadlam wiecej, ale potem mi bylo tak zle i ciezko, jak po tym torcie na malej urodzinki, ze na drugi dzien sie bralam w garsc i dalej. Wiem, ze te pierwsze 2 kg to woda, ktora schodzi i w tym miesiacu schudne nas pewno duzo mniej, ale nie wazne, nigdzie mi sie nie spieszy, jak spadnie do 3 kg i tak bede happy, oby tylko nadal spadalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×