Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drugamłodość

Koniec. Teraz w drugą stronę

Polecane posty

Gość gośćAnita
Hej :-) Witam, dziewczyny co tam u Was??? U mnie ok. Nadal biegam i staram się dietkowac ;-) Dzisiaj pogoda super...wiosna tuż, tuż;-) Moje menu : 1. Dwie kromki zytniego z wędzonym łososiem 2. Kawa z mlekiem, banan 3. Potrawka z ryżem i z owocami morza, brukselka 4. Pstrąg w galaretce z marchewką i groszkiem 5. Kubek mleka bez laktozy - spacer z psami ;-) - bieg ( 30 minut, 3,5 km, 330 kcal ) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) Moje menu; 1) chlebek zytni marchewkowy - 3 kromki - z pestkami (pychotka! od dzis codziennie na moim stole ;) ) z maslem, szynka i pasta ziemniaczana (z cebulka, szczypiorkiem, kwasna smietana i creme freche), jablko 2) chinskie danie z paskami kurczaka - duuuza porcja :P Magda trzymaj sie nadal dzielnie, nie popuszczaj sobie za duzo, Wawa mialas znalesc chwile czasu i nam troche o wyspie opowiedziec ;) DM powodzenia w egzaminie, Anitka biegaj nadal tak ladnie :D Zmeczona dzis jestem i ide sie wykapac i lulu ;) dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa razy wyslalo, pewnie dlatego, ze napisalysmy z Anita w tym samym czasie ;) wiec kasuje, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Gosia, zrobiłaś mi smaka na ten chlebek marchewkowy ;-) Pewnie w Polsce go nie kupię. ..muszę poszukać na necie przepisów to może sama zrobię :-) Dziewczynki piszcie, przecież nie chcecie, żeby nasz temat upadł :-( DM, Wawa, Madzia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Anita moze znajdziesz taki chlebek w dyskoncie jak Lidl albo Aldi, nie wiem ktore z nich w Polsce juz sa. Ja dostalam w Hoferze (niemiecki Aldi), jest w ksztalcie podluznego trojkata, miekki i na prawde pyszny (no i nie drogi). Dzisiaj tez juz dwie pajdy za mna, z serkiem chrzanowym, pomidorem, zolta papryka, rzodkiewkami i pomidorem. Jablko tez juz schrupalam a na obiad bedzie kasza z warzywami (cukinia, papryka, pieczarki i pomidory). Piekne slonce u nas dzisiaj, ale mroznawy wiatr. Bylismy w stajni pobrykac troche na rumaku i pograysmy z mala w nozna ;) ale teraz juz w domku sie rozgrzac troche, moze pozniejszym popoludniem pojdziemy jeszcze pomaszerowac, zobaczy sie. Milego popoludnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Gosia, jest Aldi i jest Lidl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w Aldi powinnas dostac :) tak sie w nim rozkochalam, ze jak na razie codziennie jem ;) tanszy niz moje buleczki chia czy inne pelnoziarniste a jeszcze lepszy w smaku. Zreszta pestki chia kupilam sobie w sloiczku i dosypuje do wielu potraw. Na marszu dzis jednak tez jeszcze bylismy, mimo wiatru, czuje sie coraz lepiej na dworzu i coraz latwiej mi to idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam U mnie dzisiaj też ładna pogoda :-) Gosia, znalazłam przepis w necie na chlebek marchewkowy, jak wypróbuję to dam znać ;-) Właśnie wróciłam z biegów. Podaje swoje menu : 1. Kawałek ciasta własnej roboty 2. Jajecznica z dwóch jaj 3. Kawa z mlekiem 4. Kawałek pizzy :-p 5. Kubek mleka bez laktozy - spacer z psiakami ;-) - bieg ( 35 minut ) Dziewczyny piszcie :-( Może zmobilizuje Czterdziestke i Jogo do ponownego dietkowania. ..jeżeli jeszcze tutaj zagladacie to dajcie znać :-) Miłego wieczoru :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, dziewczyny sie strasznie opuscily w pisaniu :P Pozdrowka dla Was i zameldujcie sie chociaz na chwilke, dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Jestem, jestem! Sporo pracy i okres, brzuch boli, ale daję radę. Utknęłam niestety na wadze 66,5, od dziesięciu dni nie chce lecieć w dół. Fakt, że mało chodzę, nie mówiąc o większym wysiłku. Ale pogoda nie zachęca, a poza tym codziennie pracuję do 19-20, potem ciężko wyjść. Menu z wczoraj: 1 parówka sojowa smażona z jajecznicą z 1 jajka, 1 kromka z masłem, paprykarzem i ogórkiem kiszonym, 100g kefiru, 1 mandarynka, 1 after eight, 4 małe pieczarki w occie, łyżeczka cebulady. Barszcz wołyński z ziemniakami i łyżeczką śmietany 1 kromka z paprykarzem i ogórkiem, duży trójkącik brie, pół twarożku naturalnego Dziś spacer do Lidla, ze 2-3 km ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej dziewczynki :-) Gosia i Madzia dobrze, że chociaż Wy jesteście :-)...DM i Wawa meldowac się i to już bo będzie lanie :-p Ja już po biegach, dzisiaj wycisnelysmy z siebie ostatnie poty hehe, ale nie poddajemy się i powiem Wam, że widzę różnicę na brzuchu. Szkoda, że nie zmierzylam się przed dietka. Moje menu : 1. Płatki ryżowe z mlekiem i jezynami 2. Kawa, 3 kromki zytniego posmarowane olejem kokosowym 3. Miseczka zurku bez śmietany 4. Kawałek białej kiełbaski z łyżką sosu czosnkowego 5. Mały serek homogenizowany waniliowy - spacer z psami ;-) - 40 minut biegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie dzisiaj objadlam slodyczami... nie wiem dlaczego, taka jakas chcica mnie naszla, bo jakies 6 tyg. nie jadlam w ogole i zle sie teraz czuje, pelny brzuch, wzdecia, wiecej takiego bledu nie popelnie :( Poza tym schabowy z ziemniakami i ryzem, salata lodowa, pomidory, papryka a na sniadanie 2 duze kromki marchewkowego z maslem, szynka i ogorkiem. W miedzyczasie spore jablko. Jak ten czas szybko leci, jutro juz ostatni dzien pracy i znow weekend, az sie wierzyc nie chce, ale tak to jest jak czlowiek wiecznie zalatany. W maju pod koniec mala idzie do pierwszej komunii i chcialabym do tego czasu wygladac juz jak czlowiek, ale coraz ciezej mi sie pilnowac, chyba sie za bardzo ucieszylam tym duzym spadkiem :O trzeba bedzie mi na nowo pasa zacisnac, nie ma innej rady. Magda i Anita pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka Widzę, że nikt się nie odzywa :-( ...szkoda Ja już po biegach. Muszę zainwestować w dobre buty do biegania. ..bardzo mi się podoba taka aktywność fizyczna i będę ją kontynuować ;-) Moje dzisiejsze menu : 1. Dwie parówki drobiowe, łyżka ketchupu, dwie kromki zytniego 2. Sok z marchwi 3. Miseczka zurku bez śmietany, jajko 4. Kawa, trzy chlebki chrupkie graham z twarogiem i dżemem wisniowym 5. Koktajl z mleka i banana - spacer z psiakami - 35 minut biegu Odezwijcie się :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba topik nam pada Anita :O U mnie tak sobie, jem wiecej i zle sie czuje ogolnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej No ja też tak myślę :-( Dziewczyny nie chcą pisać. ..ja jakoś się trzymam. Dzisiejsze menu : 1. Trzy kromki zytniego z wędzonym łososiem i ogórkiem zielonym 2. Sok pomidorowy 3. Dwa pulpety z indyka, fasolka szparagowa, ziemniak ( wszystko na parze) 4. Kisiel 5. Dwie kromki zytniego, galaretka z kurczaka z marchewką - 15 minut ćwiczeń na talię - spacer z psiakami - marsz ( 1,5 h ) Gosia, nie poddawaj się, jeszcze dwa miesiące do komunii wytrzymasz...zobaczysz będziesz laska :-) Człowiek jak szczuplejszy to wszystkie ubrania pasują itp, Sama widzę po sobie, wczoraj weszłam do sklepu...wisiała super marynareczka ( malutka) I co...akurat na mnie, pasowała jak ulał ;-) kupiłam sobie, a co tam, będzie już na wiosnę. Trzymam kciuki :-* Pozdrawiam Wszystkie koleżanki ♡♡♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Dziewczynki, przepraszam że mnie nie ma. Jadłam jadłam jadłam, aż coś wymyśliłam, napiszę wkrótce, ale nie jutro ani pojutrze. Czytam Was, ale że nie mam się czym chwalić, no to przestałam pisać. Gosia, proszę Cię, nie poddawaj się! Tyle już schudłaś, jeszcze tylko drugie tyle i 2 kg i będzie tyle ile chciałaś. Anita, masz rację, kiedy człowiek jest szczupły może ubrać wszystko. A mnie chyba przede wszystkim o to właśnie chodzi. Teraz kiedy wiem już jak się ubierać i nie muszę na tym oszczędzać, paradoks, nie mogę tego zrealizować. Jak ciężko trzymać się motywacji, jaka ta motywacja ważna. Jak łatwo zniechęcić się. Ale dziewczyny, no nie poddajemy się! Ja też się nie poddaje, tylko sama muszę zobaczyć efekty tego co robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
DM, więc jak nie chcesz to nie wpisuj menu...ale odzywaj się. Miłej niedzieli :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam :-) Podaję swoje menu : 1. Dwie kromki zytniego z wedlina gotowana z piersi kurczaka, kilka rzodkiewek 2. Kawa z mlekiem 3. Miseczka rosołu, dwa pulpeciki z indyka, kapusta kiszona 4. Kawa, dwa suche andruty 5. Twarożek - spacer z psiakami ;-) Pozdrawiam :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Dziewczyny odzywajcie się, napiszcie chociaż co u Was, bo nie wiem czy pisać tutaj nadal, czy już nie będziemy pisały :-( No niestety, odchudzanie wymaga samozaparcia i wielu wyrzeczeń, ostatnio oglądałam jakiś program o dietach i prowadzący powiedział fajne zdanie..."długa jest droga do zgrabnej sylwetki, przecież wiadomo, że nie przytylo się wczoraj i nie schudnie się jutro." Niestety i to jest prawda, pracowalysmy sporo czasu, żeby przytyć to i musimy poświęcić sporo czasu, żeby schudnąć ;-) Mam nadzieję, że wszystkie wrocicie do mnie. Trzymam mocno kciuki, papa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Będziemy, będziemy :) No dobrze, chciałam nie pisać przez jakiś czas żeby mieć wielki come back i niższą wagę, no ale Wami to się po prostu nie da :) Dziewczyny, jestem na rozdzielnej. Zapewne słyszałyście. Jestem po kolacji: jajecznica z 3 jaj, kiełbasa, cebulka podsmażana i wielki podmidor. Wcześniej było oczywiście ciacho, ale według reguł (jako osobny posiłek, bez popijania). kiedyś schudłam na tej diecie 4 kg w ciągu miesiąca, ale przyznam chodziłam głodna. Czekałam na swoje ciastko jak na zbawienie. Jestem od soboty. Tak wymyśliłam, bo jednak udawało mi się schudnąć, a teraz nie mogę zejść poniżej 70,00. To ciekawe, bo nie tyję, ale i nie chudnę. Można zwariować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka No...DM ♡ cieszę się bardzo, że nie zrezygnowalas, dasz rad, wierzę w Ciebie :-) Gosia, Wawa, Madzia. ..do roboty, czekamy na Was. A moje menu :-): 1. Dwie kromki zytniego z wedlina gotowana z piersi kurczaka + sałata+ rzodkiewka 2. Platki pelnoziarniste z mlekiem i bananem 3. Miseczka rosołu, kawałek gotowanego mięsa z indyka, surówka z kiszonej kapuchy 4. Kawa z mlekiem 5. Jajecznica z dwóch jaj, sok pomidorowy - 15 minut ćwiczeń na talię - spacer z psami - 45 minut biegu ( pogoda zimowa, pada śnieg z deszczem, ale nie poddajemy się) ;-) Miłego wieczoru :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Pozdraiwam Was. Dziś wstałam i taka byłam głodna, ze zjadłam rano od razu do kawy śniadania i to w dodatku łączone :D Tak działa właśnie rozdzielna. Trawi się piorunem i człowiek chodzi głodny. A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Hejka, wpadam na szybko, bo juz sie klade, caly dzien na nogach i zero czasu na nic. Jutro tez taki poplatany dzien, ale od czwartku powinno sie uspokoic to popisze wiecej. Czytam Was i ciesze sie, ze jestescie. Dzis pomidorowa z kasza i jogurtem, spaghetti bolognese, jablko, troche budyniu z corcia ;) Jutro w planie smazona kielbasa z kapusta na cieplo i tost francuski. W miedzyczasie jakies owoce. DM nie przejmuj sie glodem, ja tez ostatnio ciagle glodna i wiecej jem, poza tym zbliza mi sie @ i ciagnie mnie znow wiecej do zarcia i slodkiego. Trzymam sie raz lepiej raz gorzej, ale tez sie nie poddaje calkowicie. Macie racje, ze jeszcze 2 miesiace musze o siebie powalczyc, bede sie starala... szkoda by bylo to zaprzepascic i na komunie znow wystapic tlusta... :( Anita jak tam waga, stoi? Pozdrowka Madzia, Wawa i podczytywaczki, jesli takie tu sa ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka DM dasz radę ;-) Gosia dobrze, że jednak jesteś ;-) Waga trochę w dół, teraz jest 52 kg...czytalam, że jak się biega to żeby na wagę nie zwracać uwagi bo budują się mięśnie :-) ( mam taką nadzieję hehe) Moje menu : 1. Dwie parówki drobiowe, łyżka ketchupu, kromka zytniego 2. Kawa z mlekiem, trzy chrupkie kromki z twarogiem i dżemem wisniowym 3. Barszcz czerwony, dwa filety rybne 4. Lód śmietankowy ;-p 5. Kubek mleka bez laktozy - 15 minut ćwiczeń na talię - spacer z psami - 30 minut biegu Pozdrowka dla Was, trzymajcie się ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hello ♡ Podaję dzisiejsze menu : 1. Płatki ryżowe z mlekiem 2. Kawa, dwa tosty 3. Gotowane mięso, buraki 4. Lód śmietankowy 5. Kubek mleka bez laktozy - spacer z psiakami - 35 minut biegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Cześć, dziewczyny! Mam kołowrót, przepraszam za przerwę. Zrzuciłam to sporne 0,5 kg, jest 66. Mniej pewnie w marcu nie będzie, bo za tydzień wyjazd na święta, a tam wiadomo, makowce i inne cuda. U mnie chyba najbardziej sprawdza się jedzenie obiadu ok. 16 i potem już niczego. Jeśli tak robię, są rezultaty. Jeśli jem kolację - rano waga taka sama lub o pół kilo większa. W dodatku w zeszłym tygodniu byłam na dwóch wyjazdach do większych miast, a wtedy zawsze się coś nieplanowanego zje (wczoraj drożdżówka z migdałami, w sobotę - kilka ciastek kruchych, drożdżówka z serem i naleśniki). Jakoś się trzymam, ale ze dwa razy w tygodniu słodycze są, choć niewiele. Nadal zapisuję wszystko, co zjem i wagę. Siostra, która nie widziała mnie od grudnia, wczoraj mówiła, że widać te minus 5 kg. Jak u was? Anitka, mało jesz, podziwiam! Gosia, jak się trzymasz? DM, nie łam się, fajnie, że jesteś, o wpadkach i zmianach też warto pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Madzia, jeżeli zjem coś więcej na podwieczorek np loda ;-) to staram się nie jeść kolacji, tylko piję albo po biegu jem coś bialkowego. Cieszę się, że napisałaś. Hop, hop... DM, Gosia, Wawa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamłodosc
Ja uskuteczniam rozdzielną. A więc schabowy ze surówką, kanapki z pomidorem, albo pastą pomidorową, banany w ruch. Dziś np. zjadłam: 1. Kanpka ze sałtą i pomidorem 2. Kanapką z pastą z pieczonych pomidorów 3. garść migdałów 4. filet z kurczaka, surówka z marchewki 5. Słodycze różne. Obiad był o 16stej, taka już byłam głodna, że myślałam że zjem 2 filety, ale nie, wszedł 1. No i zobaczymy. Wagę podam w sobotę. Ja też podziwiam Anitę za to mało jedzenia, umarłabym z głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Czesc dziewczynki :) Madzia fajnie, ze jestes i ze troche spadlo. Ja tez jak jem do 16-17 to chudne a jak jem kolcaje to nie :P Dzisiaj byla ostra pomidorowa a do tego dwie kromki pelnoziarnistego welness z pestkami roznymi, dwa sznycelki z indyczki z sosem i kluskami kreciolkami, salata z buraczkow. Garsc migdalow i pestek slonecznika, duze jablko. Ostatnio podjadlam troche slodyczy, ale o niebo lepiej sie czuje jak nie jem zadnych. Dzisiaj np nie bylo ;) DM tez kiedys chcialam stosowac rozdzielcza, ale nie dalabym rady ;) Anita masz racje z ta waga jak sie sport uprawia, ale i ja juz Ci ostatnio o tym napomknelam :) zreszta i tak wyglad wazniejszy od liczb. Milego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×