Juz nigdy nie zakocham sie z wzajemnoscia koszmarne mysli w sobotnia noc

30 lat, nigdy nikogo nie mialam, po prostu nie podobalam sie kolegom na studiach. To teraz tym bardziej nie. Nie jestem po prostu w typie. Nie wiem, jak ja to zrobilam, biorac pod uwage, ze niezbyt urodziwe, ciche, malo przebojowe kobiety tez maja mezow. Po prostu nie wiem. A teraz siedze i marze, ze byloby fajnie miec ta bratnia dusze w postaci mezczyzny, miec z kim spedzac czas, ale zycie nie jest laskawe dla wszystkich. Prawie wszystkim rowiesniczkom sie ulozylo zycie, tylko nie mi.

Ciężko uwierzyć, że po studiach wyższych jesteś, a zamiast "mnie", "mi" piszesz. To chyba studia wieczorowe były.

Duzo malzenstw to jedna wielka fikcja, toksyczne zwiazki, podwojne zycia, strach przed samotnoscia, szantaze, kochanki, sponsoring. to nie jest tak, ze oni sa wszyscy tacy szczesliwi.

Ciężko uwierzyć? Trudno uwierzyć, że tak ciężko po studiach

gość dziś Ciężko uwierzyć? Trudno uwierzyć, że tak ciężko po studiach spioch.gif xxxxxxxxxxxxxxxxx :D:D:D dobre

Z Twojego wpisu wnioskuję, że w ogóle się nie zakochałaś jeszcze, a zakochać się z wzajemnością to dopiero kolejny etap :) ... czy bywasz wśród ludzi, rozmawiasz, czy też jesteś szarą myszką, samotniczką, pesymistką, która woli roztrząsać problemy przed kompem ? Założę się, żę nie jesteś jakąś szkaradą ; u podstawy Twojego problemu może leżeć niska samoocena - zamykasz się na ludzi, zamiast otwierać na nich. Ehhh,