Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeden partner seksualny przez całe życie?

Polecane posty

Gość gość
Jeśli ludzie się kochają to nic nie przebije seksu z jednym partnerem. Po 20 latach znasz jej potrzeby perfekcyjnie. Doskonała przyjemność wypracowana przez lata. Z każdą inną zaczynać od początku trzeba od zwykłych podstaw, a to jest nudne. Czym dalej tym ciekawiej po co marnować to co już się wypracowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze to skakanie z kwiatka na kwiatek do późnych latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ludzie się kochają, znaja swoje potrzeby, realizuja się i dobrze dogadują to na prawde sie nie myśli "jakby było z innym"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryeyes
im bardziej ludzie stają się zdemoralizowani i bylejacy tym częsciej myślę o związku i seksie z jednym mężczyzną do końca życia,widzę i wiem z doświadczenia jaki wpływ na psychikę i małżeństwo mają romanse na boku i różne dewiacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryeyes
seks bez uczuć jest pusty,a jak jest uczucie to trzeba je chronić i pielęgnować,myślę że wiara w Boga,niekoniecznie chodzenie do kościoła umacnia miłosc i wzbogaca na tyle że czlowiek nie czuje potrzeby uprawiania seksu z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryeyes
seks bez uczuć jest pusty,a jak jest uczucie to trzeba je chronić i pielęgnować,myślę że wiara w Boga,niekoniecznie chodzenie do kościoła umacnia miłosc i wzbogaca na tyle że czlowiek nie czuje potrzeby uprawiania seksu z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryeyes
seks bez uczuć jest pusty,a jak jest uczucie to trzeba je chronić i pielęgnować,myślę że wiara w Boga,niekoniecznie chodzenie do kościoła umacnia miłosc i wzbogaca na tyle że czlowiek nie czuje potrzeby uprawiania seksu z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks Z jednym partnerem przez całe życie jest z******ty o ile ten partner w wieku 37 lat nie uważa że seks jest zasadniczo zbedny....Może inaczej:W dniu ślubu nie miałam wątpliwości że to jest TEN JEDYNY.W tej chwili,po 10 latach małżeństwa dochodze do wniosku że(pomimo że nadal kocham)ślub z tym partnerem po 10 latach "chodzenia" nie był najlepszym pomysłem.Mam dość.Dość proszenia i wręcz skamlenia o seks.Mój mąż jest mistrzem wymówek które potrafią sie ciągnąć nawet 9 miesięcy....Mam dość prób rozmowy,starania się i kombinowania jak go"rozpalić"żeby miał ochotę.I nie jest to kwestia higieny :Jestem osobą czystą i zadbaną. Mało tego 2 lata temu przynieśliśmy do domu psa,i od tego czasu mąż śpi z psem.Dobry pretekst,bo jak probuję zasugerować "szybki numerek to mąż mówi że jest zmęczony i od razu woła "piesiorka "do siebie.Nie jestem psem żeby skamleć ,zresztą nasz pies potrafi wyskamleć więcej. To nie jest tak że mój mąż to chodzący zbiór wad.Jest uczynny,miły pracowity,w kwestiach życia codziennego mogę na niego liczyć bezwzględnie.Rozumiemy się bez słów,ale w kwestii łóżkowej i ogólnie w okazywaniu uczuć to kompletna porażka ,a ja zaczynam mieć dość.Zaczynam coraz bardziej skłaniać się ku najzwyklejszej zdradzie małżeńskiej ,tym bardziej że żadne próby mediacji nie przynoszą żadnego skutku. Z góry zaznaczam że na pewno małżonek nie ma nikogo"na boku"bo do tego to trzeba się po pracy ruszyć z domu,a tego to on chronicznie nie znosi,a w telefonie tylko 6 numerów:szef i 4 kolegów kierowców z firmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×